Ok. 20 tys. osób od początku tegorocznych wakacji odwiedziło Galerię Zdzisława Beksińskiego w Sanoku. Oprócz Polaków jego twórczość poznają m.in. Francuzi, Włosi, Amerykanie.
Sanockie Muzeum Historyczne, gdzie mieści się galeria, jest spadkobiercą dorobku artysty.
"Codziennie mamy turystów niemal z każdego zakątku kraju. Coraz częstsze są też wizyty z zagranicy. Dominują Francuzi i Włosi, a ostatnio turyści z krajów anglojęzycznych; Amerykanie, Kanadyjczycy, Anglicy, Irlandczycy" - powiedział dyrektor muzeum Wiesław Banach.
Zauważył, że w tym roku podczas wakacji turystów jest "co najmniej pięć, sześć tysięcy więcej niż przed rokiem".
W galerii prezentowana jest licząca ok. 600 prac stała wystawa dzieł Beksińskiego. Powstała w odbudowywanym skrzydle sanockiego zamku; ten fragment gmachu przed I wojną światową rozebrali Austriacy.
W 2001 r. cały swój dorobek artystyczny Beksiński zapisał w testamencie sanockiemu muzeum. Twórca już za życia przekazał do tej placówki ok. 300 swoich prac. Po śmierci artysty muzeum otrzymało także ok. 20 jego ostatnich obrazów, ok. 1000 zdjęć i grafik.
Zbiory muzeum powiększyły się wtedy również o zapisy multimedialne, listy i filmy dokumentujące życie rodzinne twórcy. Muzeum posiada obecnie największą kolekcję dzieł artysty, obejmującą kilka tysięcy obrazów, reliefów, rzeźb, rysunków, grafik i fotografii.
Beksiński urodził się w Sanoku 24 lutego 1929 roku. Po ukończeniu architektury na Politechnice Krakowskiej wrócił do rodzinnego miasta. Od 1959 roku do początku lat 70. pracował jako plastyk w Sanockiej Fabryce Autobusów Autosan, założonej przez Mateusza Beksińskiego, pradziada artysty.
W 1977 roku opuścił Sanok; zamieszkał w Warszawie. W latach 70. i 80. stał się znany zarówno w kraju, jak i za granicą. Jego obrazy pokazywane były w prestiżowych galeriach na całym świecie, m.in. we Włoszech, Niemczech, Francji, Belgii.
Został zamordowany 21 lutego 2005 roku w swoim mieszkaniu na warszawskim Mokotowie. Zgodnie z jego wolą pochowano go w Sanoku.
Z Sanokiem rodzina Beksińskich związana była od kilku pokoleń. Przodek Zdzisława Beksińskiego - Mateusz zamieszkał w tym mieście po upadku powstania listopadowego. Był jednym z założycieli fabryki kotłów, potem wagonów, poprzedniczki dzisiejszego Autosanu.(PAP)
kyc/ mhr/