Prezydent Szczecina Piotr Krzystek, po powrocie z Barcelony, gdzie odebrał nagrodę UE dla najlepszego projektu architektonicznego przyznaną szczecińskiej filharmonii, podkreślił, że gmach ten buduje tożsamość miasta.
"To nie jest tylko pałac muzyki, ale dzieło architektoniczne, które zyskało uznanie w Europie. To ważny moment dla Szczecina - wchodzimy do ekstraklasy architektonicznej. Szczecin stać na niezwykłe projekty, niekoniecznie najdroższe, ale ciekawe i budujące tożsamość naszego miasta" - mówił dziennikarzom w niedzielę prezydent, który wrócił z Barcelony, gdzie wraz z dyrektor filharmonii odebrał nagrodę.
Podczas konferencji prasowej w holu nagrodzonego gmachu zaprezentowano nagrodę - niewielką tabliczkę z tytułem wyróżnienia.
Filharmonia w Szczecinie zdobyła nagrodę UE w dziedzinie architektury współczesnej im. Miesa van der Rohe 2015. Ceremonia jej wręczenia odbyła się w Pawilonie Miesa van der Rohe w Barcelonie.
Jak podkreśliła dyrektor filharmonii Dorota Serwa, do ostatniego momentu nie wiadomo było, kto zwycięży w konkursie. "Jurorzy podkreślali wysoką jakość budynku. Istotny był też fakt, że jury na miejscu w Szczecinie przekonało się, że obiekt żyje i wypełnia go niezwykła energia, która płynie z miasta" - dodała.
Architekt Jacek Lenart, polski partner projektu zaznaczył, że dla jurorów nie bez znaczenia była dobra relacja między obiektem a jego potencjałem, który czyni go "nowym symbolem lat powojennych w mieście". "To ważne, że język architektury, zrodzony w zupełnie innym zakątku Europy, przetłumaczony na realizację tutaj, znalazł zrozumienie. Oznacza to, że ta idea, która przyświeca Europie, daje się przekuć na język kultury, i on przemawia do wszystkich" - dodał.
Po raz pierwszy w historii w ścisłym finale konkursu znalazł się i nagrodzony został budynek z Polski. Nagroda przyznawana jest co dwa lata od 1987 r.
Zwycięski projekt został wybrany spośród 420 prac z 36 krajów europejskich.
W budynku szczecińskiej filharmonii mieści się główna sala koncertowa dla 1000 słuchaczy, sala kameralna dla 200 słuchaczy, wielofunkcyjna przestrzeń wystawowo-konferencyjna, a także rozległe foyer. Konstrukcja budynku sprawia wrażenie dużej lekkości: podświetlona od wewnątrz szklana fasada stanowi grę różnymi perspektywami. Zewnętrzna surowość i prosta kompozycja wewnętrznych ciągów komunikacyjnych kontrastują z ekspresją głównego holu i złotym wnętrzem sali koncertowej.
Nowy gmach stoi w śródmieściu, w miejscu, gdzie przed wojną znajdował się niemiecki Konzerthaus, zniszczony podczas alianckich nalotów na Szczecin podczas II wojny światowej, ostatecznie rozebrany w 1962 r.
Pomysł zbudowania nowej siedziby Filharmonii zrodził się w 2004 r. Filharmonicy zajmowali wówczas skrzydło magistratu. Trzy lata później ogłoszono konkurs na koncepcję nowej filharmonii. Spośród propozycji 44 pracowni z całego świata jury wybrało projekt opracowany przez studio Barozzi/Veiga z Barcelony.
Budowla wyróżnia się odwagą i lekkością, lecz jednocześnie tworzy spójną linię z neogotycką zabudową otoczenia. Na co dzień biała fasada gmachu może rozbłysnąć wieloma barwami w różnej konfiguracji.
Doskonała akustyka sali symfonicznej, zwanej Słoneczną ma swe źródło w specjalnej geometrii ścian i sufitów, opracowanej przez architektów wspólnie z dr. Higini Arau, barcelońskim specjalistą w dziedzinie akustyki architektonicznej. Wszystkie parametry sali symfonicznej dają efekt porównywany do wzoru tego typu realizacji – sali koncertowej Musikverein w Wiedniu.
W sali kameralnej czas pogłosu jest zgodny z projektowanym do jednej setnej sekundy. Stąd też sala ta zyskała miano „akustycznej perełki”.
Uroczyste otwarcie nowej siedziby Filharmonii odbyło we wrześniu ub.r. Koszt budowy to około 120 mln złotych, 40 mln zł to dofinansowanie unijne, reszta pochodziła budżetu miasta. (PAP)
epr/ pz/