Warszawa nie ma powodu do kompleksów wobec innych miast – powiedziała w sobotę prezydent Stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz na spotkaniu „Warszawa moimi oczami”, w którym wzięły też udział Krystyna Sienkiewicz, Beata Tyszkiewicz i Joanna Szczepkowska.
Spotkanie, zorganizowane przy okazji Warszawskich Targów Książki, wiązało się z prezentacją albumów „Warszawa retro”, ilustrowanych fotografiami z Narodowego Archiwum Cyfrowego. Wstępy do tomów poświęconych kolejnym dekadom napisały znane aktorki.
Gronkiewicz-Waltz mówiła, że Warszawa jest coraz atrakcyjniejsza dla cudzoziemców, wybierających ją na miejsce zamieszkania i pracy. Podkreśliła, że składający jej wizyty ambasadorowie często są pozytywnie zaskoczeni warunkami życia w stolicy – dobrym transportem publicznym, wysokim poziomem międzynarodowej edukacji, bogatą ofertą kulturalną i bezpieczeństwem.
Pytana, czy zgadza się z tezą, że w Warszawie po poprzednim ustroju została jeszcze cała masa brzydoty, prezydent odparła: „Nie wpadajmy w kompleksy. I Londyn, i Paryż, i Rzym, i inne miasta też mają fragmenty, które są po prostu brzydkie”.
Zaznaczywszy, że opinia cudzoziemców jest ważna, ale przede wszystkim liczą się mieszkańcy, życzyła im, by każdy znalazł w Warszawie miejsce, w którym się dobrze czuje, i by miasto było wygodnym miejscem do życia, co oznacza także żłobki i przedszkola.
„Nadrabiamy to, co się nie udało, kiedy nie byliśmy tacy bogaci. Jeszcze nie jesteśmy tacy bogaci, ale z każdym dniem bogatsi. Jak zostaniemy w Unii, jeśli rząd nam na to pozwoli, to będziemy coraz bogatsi” – dodała. Wyraziła przekonanie, że Warszawa „stanie się stolicą Europy Środkowej XXI wieku”.
W spotkaniu wzięły udział Krystyna Sienkiewicz, która napisała wstęp do książki o Warszawie lat 50., Beata Tyszkiewicz, która opisała, jak wspomina miasto z lat 60., i Joanna Szczepkowska, która napisała przedmowę do woluminu serii „Foto retro” o latach 80.
Szczepkowska wspominała, jak aktorzy zebrali się w teatrze, przed którym trwały walki ZOMO z demonstrantami. Na widownię nie dotarł ani jeden widz. Dyrektor Kazimierz Dejmek w telefonicznej rozmowie kazał aktorom grać. „To wasza praca” – powiedział. W połowie pierwszego aktu na widownię wpadło kilkunastu demonstrantów uciekających przed zomowcami. Gdy szukający azylu rozsiedli się i wciągnęli w akcję, na sale wbiegli funkcjonariusze z pałkami. Widząc jednak spokojnie siedzącą publiczność, wycofali się, bo – jak powiedziała aktorka – nie mieli kogo gonić.
Beata Tyszkiewicz wspominała korzystnie kupowane zagraniczne rajstopy, które, z powodu oczek, najpierw trzeba było oddać do repasacji. „Chociaż pończocha z oczkiem ma wdzięki i pozwala czuć się swobodnie, nie boimy się, że zahaczymy o krzesło” – mówiła. „Skąd nostalgia? Zawsze z nostalgią wspominamy lata, kiedy byliśmy młodzi i głupi” – dodała.
Seria albumów „Foto retro” to dotychczas sześć albumów z fotografiami z kolejnych dekad począwszy od roku 1920. (PAP)
brw/ jbr/