Wpływowy ekspert magazynu "The Hollywood Reporter" Scott Feinberg, którego prognozy bardzo często się sprawdzają, przewidywał w swoich rankingach, że za polską "Idę" będą nominacje do Oscara - zaznaczyła w rozmowie z PAP producentka filmu Ewa Puszczyńska.
Pełną listę nominowanych do złotych statuetek w 87. edycji tych nagród amerykańska Akademia Filmowa ogłosiła w czwartek.
Polacy otrzymali pięć nominacji. W kategoriach obraz nieanglojęzyczny oraz zdjęcia nominacje zdobyła "Ida" Pawła Pawlikowskiego (autorami zdjęć do "Idy" są Łukasz Żal i Ryszard Lenczewski). Dwa filmy - "Joanna" Anety Kopacz i "Nasza klątwa" Tomasza Śliwińskiego - zostały nominowane w kategorii krótkometrażowy dokument. W kategorii kostiumy Akademia nominowała Annę Biedrzycką-Sheppard, która odpowiadała za kostiumy do "Czarownicy" z Angeliną Jolie w roli głównej.
"Bardzo się z tych wszystkich nominacji cieszymy. Jeśli chodzi o nominacje dla +Idy+: ja śledzę wszelkie rankingi dotyczące szans filmów na ważne nagrody. Jedną z osób, która na bieżąco prezentuje swoje rankingi, jest Scott Feinberg, w Stanach Zjednoczonych uznawany za najbardziej dokładnego +przewidywacza+. Otóż wczoraj pojawiła się informacja, w której przewidział on nominację do Oscara dla +Idy+ w kategorii film nieanglojęzyczny" - opowiadała w czwartek PAP Puszczyńska.
"Feinberg przewidział również szanse w konkurencji zdjęcia - Łukasza Żala nie umieścił wszakże w pierwszej piątce, ale niżej napisał, że wielką niespodziankę może sprawić +Ida+".
Pytana o powody tak dużego sukcesu "Idy" na poziomie międzynarodowym, producentka podkreśliła: "Ten film dlatego jest tak świetnie odbierany na całym świecie, że mówi o wartościach bardzo uniwersalnych, bliskich każdemu człowiekowi. Można go nazwać medytacją nad życiem, nad przeznaczeniem, nad ludzkimi wyborami". (PAP)
jp/ jbr/