Wystawa fotografii i dokumentów poświęcona Wieluniowi - miastu, które prawie doszczętnie zostało zniszczone w pierwszych minutach II wojny światowej otwarta zostanie we wtorek w Galerii Kordegarda w Warszawie. Ekspozycję przygotowało Muzeum Ziemi Wieluńskiej.
Jak powiedziała PAP w czwartek kustosz muzeum Barbara Mrugała prezentowana w stolicy wystawa jest częścią ekspozycji "Wieluń miastem pokoju i pojednania", która powstała przed kilku laty. Jej prezentacja związana jest z obchodami 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej.
W Warszawie wystawa wzbogacona będzie o plansze, na których pojawią się nowe informacje o nalotach Niemców na Wieluń, które pojawiły się w ciągu kilku ostatnich lat. Te wiadomości pochodzą m.in. z wykładów naukowych, sympozjów historycznych dotyczących wojennej historii miasta.
Wystawa obrazuje zniszczenie Wielunia dokonane o świcie pierwszego dnia II wojny światowej. Pokazane zostaną m.in. reprodukcje dokumentów, sporządzonych przez niemieckich lotników oraz zdjęcia wykonane z samolotów Luftwaffe. Prezentowane będą fotografie ukazujące ruiny pierwszego, całkowicie zniszczonego szpitala w czasie II wojny światowej. Na wystawie zaprezentowanych zostanie również kilkanaście obrazów inspirowanych m.in. historią i architekturą Wielunia, a które powstały w ub. roku podczas specjalnego pleneru.
Wystawa obrazuje zniszczenie Wielunia dokonane o świcie pierwszego dnia II wojny światowej. Pokazane zostaną m.in. reprodukcje dokumentów, sporządzonych przez niemieckich lotników oraz zdjęcia wykonane z samolotów Luftwaffe. Prezentowane będą fotografie ukazujące ruiny pierwszego, całkowicie zniszczonego szpitala w czasie II wojny światowej.
Ekspozycję będzie można oglądać do 28 sierpnia.
Przed II wojną światową Wieluń liczył ok. 16 tys. mieszkańców i był oddalony od granicy niemieckiej o 21 km. 1 września 1939 roku został zaatakowany przez jednostki Luftwaffe podlegające dowódcy lotnictwa do zadań specjalnych gen. Wolframowi von Richthofenowi. Wśród nich był m.in. I dywizjon 76. pułku bombowców nurkujących, pod dowództwem kapitana Waltera Siegela. W jego składzie byli lotnicy z Legionu Kondor, którzy zbombardowali w 1937 r. Guernikę.
Ogółem na Wieluń spadło 380 bomb o łącznej wadze 46 ton. Pierwsze z nich trafiły w Szpital Wszystkich Świętych. Zginęły w nim 32 osoby - pacjenci i personel. Były to pierwsze ofiary niemieckich nalotów podczas II wojny światowej. Kolejnym celem był najstarszy wieluński kościół parafialny pw. św. Michała Archanioła, zbudowany na początku XIV w. Po bombardowaniach na starym rynku ocalało jedynie kolegium Pijarów.
W sumie w wyniku ataku niemieckiego lotnictwa na Wieluń, który trwał do godziny 14, zginęło ponad 1200 osób. Niektóre źródła podają nawet liczbę 2000 ofiar śmiertelnych. Bomby zrzucone na Wieluń przez "sztukasy" (Junkersy Ju 87) zniszczyły miasto w 75 proc. Straty w samym centrum sięgały 90 proc.
Według ustaleń historyków sprzed kilku lat to na Wieluń miały spaść pierwsze bomby II wojny - o godz. 4.40, a więc kilka minut wcześniej niż na Westerplatte. Jednak dr Grzegorz Bębnik z katowickiego oddziału IPN w opublikowanym w 2008 r. w dwumiesięczniku "Arcana" artykule stwierdził, że bombardowanie Wielunia rozpoczęło się godzinę później, czyli o 5.40. Według niego różnica wynika z błędnego przyjęcia, że w Niemczech obowiązywał tzw. czas letni, z godziną przesuniętą do przodu w stosunku do stosowanego w Polsce czasu środkowoeuropejskiego.
W chwili niemieckiego ataku w mieście nie stacjonowały żadne jednostki Wojska Polskiego, nie było tam również stanowisk obrony przeciwlotniczej. Nie tylko z punktu widzenia militarnego, ale również gospodarczego nie stanowiło ono żadnego istotnego celu dla Luftwaffe. Nie było w nim bowiem zakładów przemysłowych, nie przebiegały przez nie ważne linie komunikacyjne. Zdaniem historyków atak na Wieluń 1 września 1939 r. przeprowadzono, by przetestować sprzęt wojskowy i zastraszyć ludność. (PAP)
jaw/ agz/