Górnicze akcje ratunkowe, pożar rafinerii czy pionierska operacja przeszczepu serca w Zabrzu – te i inne fotografie nestora polskiej fotografii Stanisława Jakubowskiego można oglądać na wystawie, otwartej w środę w Muzeum Śląskim w Katowicach.
Stanisław Jakubowski przez 35 lat – większość swojego zawodowego życia - był związany z Centralną Agencją Fotograficzną, dziś częścią Polskiej Agencji Prasowej. Był pierwszym Polakiem, który zdobył złoty medal w konkursie World Press Photo w Hadze w 1970 roku za fotoreportaż „Wyrwani śmierci”, zrealizowany podczas akcji ratowania górników po zawale w kopalni „Generał Zawadzki” w Dąbrowie Górniczej. Umiejętność obserwacji i mistrzostwo warsztatowe przyniosły mu również tytuły Fotoreportera Roku w 1973 i Fotoreportera Roku CAF w 1974 roku.
„Zdjęcia Stanisława Jakubowskiego to cztery dekady historii regionu – tzw. przemysłowego serca Polski, wobec którego polityka była zawsze konstruowana w sposób samodzielny. Ich klasa i humanistyczne przesłanie sprawia, że powinny wybrzmieć w przestrzeni muzealnej” – powiedziała PAP kurator wystawy Danuta Kowalik-Dura.
„Sam nie wiem, kiedy minął czas mojej pracy zawodowej. Przez całe życie byłem wszędzie tam, gdzie działo się coś ciekawego, ciągle w kontakcie z ludźmi, w nasłuchu radiowym i w kontakcie z kolegami-dziennikarzami. Być wszędzie, gdzie dzieje się coś ciekawego – to najlepsze motto, a zarazem definicja reporterskiej pracy” – mówił Stanisław Jakubowski w wywiadzie dla PAP z okazji ubiegłorocznego jubileuszu 95-lecia agencji. W październiku mistrz skończy 80 lat.
Na wystawie w Muzeum Śląskim zaprezentowano ok. 120 jego fotografii, przedstawiających m.in. gigantyczny pożar w rafinerii w Czechowicach-Dziedzicach w 1971 r., akcję ratowniczą w kopalni „Generał Zawadzki” w 1969 r., kiedy uratowano prawie 120 górników, uwięzionych pod ziemią przez wodę i błoto, czy akcję w kopalni Rokitnica, kiedy po 8 dniach z podziemnego zawału uratowano Alojzego Piontka.
Są też zdjęcia o tematyce sportowej – pełne ekspresji i ruchu, dynamiczne, rejestrujące przebieg wydarzenia, zaskakujące ciekawą kompozycją. Uśmiech wywoła u każdego widza „Dosiadanie wodza”, pokazujące pracownika, który podczas konserwacji pomnika siedzi okrakiem na głowie spiżowego Lenina.
Świadectwem minionej epoki są też fotografie dokumentujące czyny społeczne, wizyty w zakładach produkcyjnych, rozmach pochodów pierwszomajowych czy oprawę uroczystości uruchomienia nowego odcinka trasy autobusowej, a także różne święta, jak na przykład Dzień Kobiet, Dzień Górnika, Dzień Hutnika.
„Oglądane dziś w nowych kontekstach, obrazują rangę fotoreportażu – sztuki, która stała się oknem na świat masowego odbiorcy” – podkreśliła kurator.
Wystawę można oglądać do 15 stycznia. (PAP)
lun/ dym/