2011-05-28 (PAP) - Po trzech latach do barokowego kościoła p.w. Podwyższenia Krzyża Świętego w Chwalęcinie powróciły w sobotę odrestaurowane figury świętych - poinformował olsztyński konserwator zabytków. Sanktuarium należy do najpiękniejszych miejsc pielgrzymkowych na Warmii. Pochodzące z XIX wieku ceramiczne figury św. Łukasza Ewangelisty i św. Antoniego Padewskiego zdobiły w latach 1858-2008 fasadę i attykę sanktuarium w Chwalęcinie, znanego ze słynącego cudami "Czarnego krucyfiksu".
Według Bartłomieja Skrago z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Olsztynie, odrestaurowane rzeźby charakteryzują się wysoką wartością artystyczną. "Niestety z powodu dalekiego stadium destrukcji nie udało się podjąć prac konserwatorskich nad trzema pozostałymi figurami z tego kościoła, przedstawiającymi św. Mateusza, św. Marka i św. Jana" - powiedział Skrago. Najprawdopodobniej na podstawie pozostałości pierwotnych form zostaną wykonane kopie postaci ewangelistów.
Późnobarokowy Kościół Podwyższenia Krzyża Świętego w Chwalęcinie powstał w latach 1720-28. Ufundowała go Kapituła Warmińska jako wotum dziękczynne za wygaśnięcie epidemii dżumy. Projekt autorstwa Jana Reimersa z Ornety nawiązywał do sanktuarium w św. Lipce. W XIX wieku przebudowano fasadę świątyni i dobudowano neoklasycystyczne kaplice narożne i krużganki.
Kościół powstał na miejscu XVI-wiecznej kapliczki. Przechowywano w niej słynący z uzdrowień i cudów "Czarny krucyfiks", który - według legendy - wyłowiono ok. 1400 r. z pobliskiej rzeki Wałszy. Umieszczony w złotym perizonium znajduje się obecnie w głównym ołtarzu. Dziejom drzewa św. Krzyża poświęcono polichromie na sklepieniu świątyni. W lożach umieszczono sceny obrazujące przypadki cudownych uzdrowień dokonywanych za sprawą "Czarnego krucyfiksu".
Kościół w Chwalęcinie w obecnym pow. lidzbarskim należał przed wojną do najpopularniejszych miejsc pielgrzymkowych na Warmii. Położony z dala od głównych dróg jest obecnie nieco zapomniany. "Wielka szkoda, bo jest to miejsce wyjątkowe, warte odwiedzenia" - podkreślił proboszcz ks. Tomasz Kociński. W kościele i jego pobliżu kręcone były sceny do filmu Jana Jakuba Kolskiego "Wenecja".(PAP)
mbo/ ls/