Prezydent Andrzej Duda podpisał we wtorek ustawę dotyczącą gruntów warszawskich - poinformowała wieczorem Kancelaria Prezydenta. Ustawa ma rozwiązać problem nieruchomości objętych tzw. dekretem Bieruta z 1945 r.
Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz napisała na Twitterze: "W imieniu @warszawa dziękuję prezydentowi za podpisanie ustawy reprywatyzacyjnej".
"To bardzo dobra wiadomość; ustawa - jak tylko wejdzie w życie - otworzy drogę do ochrony terenów i budynków publicznych, w tym m.in. szkół i przedszkoli, przed roszczeniami" - tak skomentowała podpisanie przez prezydenta ustawy zastępca rzecznika warszawskiego ratusza Agnieszka Kłąb.
Według niej Warszawa czekała długo na tę ustawę. "Trochę trwało samo przygotowanie ustawy, długo trwał też proces jej przechodzenia przez parlament i wreszcie Trybunał. Teraz mamy finał; to mała ustawa, a wiele może zmienić" - podkreśliła Kłąb.
Na podstawie ustawy, jak wskazywał ratusz, można będzie odmówić zwrotu m.in., gdy nieruchomość wykorzystywana jest na cele publiczne (np. szkoła), wartość nowo wybudowanego na gruncie budynku znacznie przekracza wartość nieruchomości, budynek był zniszczony po wojnie więcej niż w 66 proc.
Prezydent podpisał ustawę po tym, jak we wtorek rząd opublikował wyroki Trybunału Konstytucyjnego wydane po 9 marca br. Wyroki opublikowano na podstawie ustawy z 22 lipca o TK, która we wtorek weszła w życie. Wydrukowano w sumie 21 orzeczeń - bez tych z 9 marca o niekonstytucyjności noweli ustawy o TK autorstwa PiS z grudnia ub.r. oraz z 11 sierpnia - o częściowej niekonstytucyjności nowej ustawy o TK. Wśród nich jest lipcowy wyrok Trybunału o konstytucyjności ustawy o gruntach warszawskich uchwalonej przez Sejm ubiegłej kadencji. Ustawę tę skierował do TK w sierpniu 2015 r. - przed decyzją o podpisaniu - poprzedni prezydent Bronisław Komorowski.
Prezydent - jak podkreśliła Kancelaria Prezydenta we wtorkowym komunikacie - zgodnie z art. 122 Konstytucji, nie może odmówić podpisania ustawy, którą Trybunał Konstytucyjny uznał za zgodną z konstytucją.
Ustawa nowelizuje przepisy o gospodarce nieruchomościami oraz Kodeks rodzinny i opiekuńczy; jest próbą uporządkowania wieloletnich problemów i sporów prawnych dotyczących stołecznych gruntów. Jej celem jest likwidacja patologii związanych z nieuregulowaniem własnościowym nieruchomości - chodzi m.in. o handel roszczeniami. W procederze tym różne podmioty skupują od byłych właścicieli roszczenia do nieruchomości, a potem zarabiają na ich sprzedaży po znacznie wyższych cenach rynkowych.
Na podstawie ustawy, jak wskazywał ratusz, można będzie odmówić zwrotu m.in., gdy nieruchomość wykorzystywana jest na cele publiczne (np. szkoła), wartość nowo wybudowanego na gruncie budynku znacznie przekracza wartość nieruchomości, budynek był zniszczony po wojnie więcej niż w 66 proc. Ponadto obrót roszczeniami będzie możliwy tylko i wyłącznie w formie aktu notarialnego, a miasto i skarb państwa będą mieć prawo pierwokupu; nie będzie można ustanawiać kuratorów dla osób, co do których istnieją przesłanki do uznania za zmarłe; będzie można wygasić roszczenia do ponad 2 tys. nieruchomości, do których złożono wnioski o zwrot, a o których zwrot od ponad 70 lat nikt się nie ubiega.
Trybunał Konstytucyjny orzekł pod koniec lipca br., że przepisy ustawy są zgodne z konstytucją. TK rozpatrywał sprawę w pełnym składzie liczącym 12 sędziów. Zdania odrębne do wyroku zgłosiło troje sędziów powołanych przez obecny Sejm: Piotr Pszczółkowski, Julia Przyłębska i Zbigniew Jędrzejewski. Wskazywali, że TK winien był rozpatrywać sprawę na podstawie przepisów o Trybunale, zmienionych grudniową nowelizacją ustawy o TK.
W ocenie TK wprowadzenie przepisów zawartych w nowelizacji stanowi "zamknięcie bardzo długiego okresu niepewności co do stanu prawnego nieruchomości warszawskich". "Nowelizacja ta realizuje cele o dużej doniosłości konstytucyjnej, a mianowicie przywraca stan pewności i bezpieczeństwa prawnego" - podkreślała w uzasadnieniu wyroku sędzia TK Małgorzata Pyziak-Szafnicka. Na późniejszej konferencji prasowej powiedziała, że "ustawa tej treści, którą ocenialiśmy, powinna była być uchwalona przynajmniej kilkanaście lat temu".
Prezes TK Andrzej Rzepliński powiedział na zakończenie ogłaszania wyroku, że sprawa ta "ma charakter historyczny na przyszłość, tak można powiedzieć, bo w istotnej mierze problem prawny, który Trybunał rozstrzygnął, symbolicznie kończy II wojnę światową, wojnę napastniczą wydaną przez agresorów Polsce we wrześniu 1939 r.". Dodał, że miasto stołeczne Warszawa jest także wartością konstytucyjną, chronioną przez ustawę zasadniczą.
Obecna w TK prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz oceniła wtedy, że wyrok kończy "dziką reprywatyzację". Zaznaczyła, że wyrok pokazał, że miasto dobrze pracowało i prawidłowo oceniało koncepcję nowych przepisów. Jej zdaniem wyrok oznacza zupełne odwrócenie sposobu myślenia o sprawach związanych z dekretem. Jak wskazała, po pierwsze od tej chwili będzie obowiązywała bardzo szeroka definicja celu publicznego, który może być podstawą odmowy zwrotu nieruchomości. Po drugie - jej zdaniem - przepisy rozwiązują sprawę tzw. śpiochów, czyli nieruchomości bez właścicieli, do których prawa zgłaszali kuratorzy. Po trzecie - dodała Gronkiewicz-Waltz - nowelizacja uznana przez TK za konstytucyjną zwraca uwagę na zmiany historyczne oraz prawa lokatorów i spółdzielni.
Skutkiem wejścia w życie tzw. dekretu Bieruta było przejęcie wszystkich gruntów w granicach miasta przez gminę miasta stołecznego Warszawy, a w 1950 r. - w związku ze zniesieniem samorządu terytorialnego - przez Skarb Państwa. Dekretem uzasadnianym "racjonalnym przeprowadzeniem odbudowy stolicy i dalszej jej rozbudowy zgodnie z potrzebami narodu" objęto ok. 12 tys. ha gruntów, w tym ok. 20-24 tys. nieruchomości.
Projekt nowelizacji przygotowali senatorowie PO i senator niezależny Marek Borowski. Była to odpowiedź na inicjatywę prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, uzgodnioną z premier Ewą Kopacz. Jednak ustawa w sierpniu 2015 r., przed decyzją o jej podpisaniu, zaskarżona została przez poprzedniego prezydenta Bronisława Komorowskiego. Zaskarżył on dwa z przepisów ustawy dodane nowelizacją - art. 214a i 214b. Pierwszy rozszerza przesłanki odmowy uwzględnienia wniosku ws. uzyskania prawa do gruntu, m.in. jeśli grunt ten jest wykorzystywany na cele publiczne lub został oddany w użytkowanie wieczyste na rzecz osób trzecich. Drugi mówi, że umarza się postępowanie ws. wniosku, jeżeli nie jest możliwe ustalenie stron postępowania lub ich adresów.
Zdaniem b. prezydenta było to niekorzystne dla byłych właścicieli, bo "rozszerzało podstawy prawne umożliwiające odmowę realizacji ich praw" oraz nie przewidywało dla nich "żadnych regulacji kompensacyjnych czy też odszkodowawczych".
Jednak w ocenie Trybunału nowelizacja ujednoliciła i uporządkowała przesłanki odmowy ustanowienia prawa użytkowania wieczystego gruntu dla dawnego właściciela.
Skutkiem wejścia w życie tzw. dekretu Bieruta było przejęcie wszystkich gruntów w granicach miasta przez gminę miasta stołecznego Warszawy, a w 1950 r. - w związku ze zniesieniem samorządu terytorialnego - przez Skarb Państwa. Dekretem uzasadnianym "racjonalnym przeprowadzeniem odbudowy stolicy i dalszej jej rozbudowy zgodnie z potrzebami narodu" objęto ok. 12 tys. ha gruntów, w tym ok. 20-24 tys. nieruchomości.
Z "Białej Księgi Reprywatyzacji", którą stołeczny ratusz upublicznił w połowie lipca wynika, że od 2003 r. zwrócono w Warszawie prawie 2,5 tys. nieruchomości. Nie jest to lista kompletna, decyzje sprzed 2003 r. będą stopniowo dopisywane w miarę spływania dokumentów z archiwów. W księdze jest też wykaz ponad 2,6 tys. toczących się aktualnie postępowań.
mzk/ wni/ kos/ as/ jbr/