Wasz naród pokonał na swej drodze wiele trudnych chwil w jedności; niech Maryja zaszczepi pragnienie wyjścia ponad krzywdy i rany przeszłości i stworzenia komunii ze wszystkimi, nigdy nie ulegając pokusie izolowania się i narzucania swej woli - mówił Franciszek w homilii podczas mszy św. na Jasnej Górze.
Nawiązując do roli Maryi w cudzie przemienienia przez Chrystusa wody w wino, podczas wesela w Kanie Galilejskiej, papież powiedział, że Matka Boża jest "Matką, która bierze sobie do serca problemy i interweniuje, która potrafi uchwycić trudne chwile oraz dyskretnie, skutecznie i stanowczo się o nie zatroszczyć".
"Nie jest władczynią i głównym bohaterem, ale Matką i służebnicą. Prośmy o łaskę abyśmy przyswoili sobie jej wrażliwość, jej wyobraźnię w służbie potrzebującym, piękno poświęcenia swojego życia dla innych bez szukania pierwszeństwa i dzielenia. Niech Ona, Przyczyna naszej radości, która wznosi pokój pośród obfitości grzech i zawirowań historii, wyprasza nam obfitość Ducha Świętego, abyśmy byli sługami dobrymi i wiernymi" - wskazywał Franciszek.
Dodał, że naród polski "pokonał na swej drodze wiele trudnych chwil w jedności". "Niech Matka, mężna u stóp krzyża i wytrwała w modlitwie z uczniami w oczekiwaniu na Ducha Świętego, zaszczepi pragnienie wyjścia ponad krzywdy i rany przeszłości i stworzenia komunii ze wszystkimi, nigdy nie ulegając pokusie izolowania się i narzucania swej woli" - podkreślił Franciszek a jego słowa nagrodzono brawami.
Franciszek podkreślił również, że istotna jest przemiana wewnętrzna każdego z nas. "Na niewiele się zda przejście między dziejami przed i po Chrystusie, jeśli pozostanie jedynie datą w kronikach historii. Oby dokonało się dla wszystkich i każdego z osobna przejście wewnętrzne, Pascha serca ku stylowi Bożemu ucieleśnionemu przez Maryję - działać w małości i w bliskości towarzyszyć, z prostym i otwartym sercem" - powiedział papież.(PAP)
pru/ par/