W najnowszym numerze „Mówią wieki” opowieść o korzeniach współczesnych konfliktów dzielących Bliski Wschód. Na łamach magazynu również dramatyczna relacja polskich archeologów z Palmyry w Syrii, tuż po wyzwoleniu jej z rąk islamistów z Daesh.
„Pierwsze wrażenia po przybyciu do Palmyry były przygnębiające. Miasto jeszcze kilka lat temu tętniące życiem, było opustoszałe i zniszczone intensywnymi walkami. Na ulicach stały jeszcze prowizoryczne barykady, a puste domy straszyły zburzonymi ścianami, odsłaniające zdemolowane wnętrza” – tak opisują zniszczenia w Palmyrze pierwsi zachodni archeolodzy którzy dotarli do starożytnego miasta. Robert Żukowski z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN i Bartosz Markowski z Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej UW przyjechali do Syrii w kwietniu 2016 r., gdy za wzgórzami otaczającymi Palmyrę wciąż trwały walki z Daesh. Ich zadaniem na prośbę władz syryjskich była ocena skali zniszczeń dokonanych przez islamistów. We współpracy z syryjskimi archeologami nie tylko udokumentowali barbarzyństwo zwolenników Daesh, ale również zabezpieczyli wiele niezniszczonych lub zdewastowanych zabytków.
Opinia publiczna krajów zachodnich często zdaje się nie rozumieć korzeni wydarzeń takich jak zbrodnie w Palmyrze. „Mówią wieki” przypomina okres rozpadu Imperium Osmańskiego i wielkiej gry mocarstw w trakcie i po I wojnie światowej. W tamtych decyzjach polityków dopatrywać się można korzeni obecnego chaosu. Konsekwencje układu Sykes-Picot dzielącego schedę po Osmanach przypomina francuski historyk Henri Laurens. Jego zdaniem ironią historii jest, że ten narzucony przez Wielką Brytanię i Francję obowiązuje wciąż mimo niewyobrażalnych przed stu laty procesów politycznych.
Laurens zauważa, że układ Sykes-Picot był najbardziej krzywdzący dla Palestyńczyków, którym odmówiono posiadania własnego państwa. Historię deklaracji Balfoura dotyczącej ziem palestyńskich przypomina Michał Leśniewski z Instytutu Historycznego UW. „Ten krótki dokument do dzisiaj jest powodem wieli kontrowersji i w pewnym sensie źródłem współczesnego konfliktu bliskowschodniego” – zauważa Leśniewski.
Dramatyczny dla Bliskiego Wschodu okres drugiej i trzeciej dekady XX wieku jest pamiętany w kulturze przede wszystkim za sprawą epickiego w swym rozmachu filmu „Lawrence z Arabii”. Historyk wojskowości Piotr Szlanta przybliża prawdziwy, pozbawiony orientalnego romantyzmu wizerunek tego brytyjskiego żołnierza i polityka.
O planach rządu Prawa i Sprawiedliwości w sferze szkolnej edukacji historycznej w rozmowie z dziennikarzami „Mówią wieki” mówi wiceminister edukacji narodowej Maciej Kopeć. „Jeśli chodzi o treść kształcenia, to powinny się zmienić proporcje między historią Polski a powszechną – na korzyść tej pierwszej. W innych krajach kładzie się bardziej nacisk na historię własnego kraju, a mniej na powszechną. Oczekujemy, że eksperci oraz komisja dydaktyczna Polskiego Towarzystwa Historycznego ocenią i wezmą udział w tworzeniu nowej podstawy programowej. Jednak nie chciałbym przesądzać o zmianach” – podkreśla wiceminister Maciej Kopeć.
Wrzesień przywołuje nie tylko tematy związane ze szkolnictwem, ale również wspomnienia kampanii polskiej 1939 r. W niedawno otwartej serii przypominającej najwybitniejsze artykuły, które na przestrzeni ponad pół wieku ukazały się na łamach magazyny, tym razem esej zmarłego kilka lat temu Pawła Piotra Wieczorkiewicza „Wrzesień 1939 – próba nowego spojrzenia”. Znany z odwagi w stawianiu tez Wieczorkiewicz bez sentymentów analizował postawę polskich dowódców we wrześniu 1939 r. Dochodził do wniosku, że w historiografii często niesłusznie największe laury zebrali dowódcy wykazujący się niskimi umiejętnościami i niekompetencją. Wielu, którzy uchronili swoje oddziały przed całkowitym rozbiciem mimo dramatycznej sytuacji w jakiej się znajdowały wydaje się być zapomnianymi.
O mitach września 1939 r. opowiada również Bogusław Kubisz. W jego opinii niezwykłe jest, że najważniejszym elementem polskiej pamięci historycznej o roku 1939 r. jest obrona Westerplatte. Również skala polemik i dyskusji wokół siedmiodniowej obrony Wojskowej Składnicy Tranzytowej jest wciąż wielka. Pamięć o Westerplatte komplikuje brak dokładnej wiedzy na temat przebiegu wydarzeń w składnicy między 1 a 7 września 1939 r.
Klęska września 1939 r. oznaczała kres II Rzeczpospolitej. Zdaniem Bogusława Kubisza jej historia otoczona jest mgłą sentymentalnych mitów budowanych w popkulturze i popularnej historiografii. W artykule „Raj utracony AD 1939” Kubisz stwierdza, że „przedwojenna Polska nie była aż tak wspaniała, jak chcą ją widzieć dzisiejsi hurrapatrioci, ani tak beznadziejna, jak przedstawiali to komunistyczni propagandyści w PRL”.
We wrześniowym „Mówią wieki” znalazło się również miejsce na nieco mniej poważne tematy. Zaskakującą interpretację powieści „Przeminęło z wiatrem” przedstawia Maciej Krawczyk. Błażej Brzostek odkrywa historię budynku Bellony na warszawskiej Woli, będącego również siedzibą redakcji „Mówią wieki”. Historia tego miejsca i jego otoczenia jest symbolem przemian tej części Warszawy nazywanej kiedyś „Syberią” a dziś zdominowanej przez potężny Warsaw Spire i Muzeum Powstania Warszawskiego.
Michał Szukała (PAP)
szuk/ ls/