Zimą 2013 roku mieszkańcy Ukrainy spontanicznie zaprotestowali przeciwko decyzji rządu o wstrzymaniu negocjacji stowarzyszeniowych z Unią Europejską. Na ulice miast wyległy setki tysięcy obywateli, a kijowski Plac Niepodległości stał się centrum walki o demokrację. „Ogień Majdanu. Dziennik rewolucji”, wydany przez Ośrodek Karta stanowi unikalny, oparty na relacjach świadków i uczestników, zapis wydarzeń na Ukrainie.
21 listopada 2013 roku parlament Ukrainy przegłosował wstrzymanie negocjacji stowarzyszeniowych z Unią Europejską, a prezydent ogłosił iż podpisanie umowy z UE zostało przełożone. Powodem miały być problemy ekonomiczne, spowodowane zmianą polityki gospodarczej Rosji wobec Ukrainy. Na wieść o wstrzymaniu negocjacji setki tysięcy ludzi wyszły w proteście na ulice miast Ukrainy. Na placu im. Tarasa Szewczenki protestowało 25 tysięcy mieszkańców Lwowa, na kijowskim Placu Niepodległości, zwanym Majdanem, demonstrowało pod 100 obywateli Ukrainy.
„Kilka dni trwały przepychanki, kto ma się przyłączyć do kogo. Prowadzono jakieś dyskusje, ale nie można było ustalić, który Majdan jest tym prawdziwym: polityczny czy studencki. (…) Narodziło się w nas przekonanie, że coś musi się wydarzyć” - mówi Ołena Podobied-Frakiwska, działaczka społeczna.
30 listopada 2013 manifestację obywatelską brutalnie spacyfikowały oddziały specjalnej jednostki ukraińskiej milicji. Na wieść o tym wydarzeniu 1 grudnia 2013 na Majdan przybyło prawie pół miliona mieszkańców Ukrainy. Protest zaczął przybierać zorganizowaną formę, demonstranci przejęli kijowski magistrat, Dom Związków Zawodowych, Pałac Październikowy. Do protestu przyłączyły się opozycyjne środowiska polityczne oraz mieszkańcy innych miast, ukraińskich, przenosząc do Kijowa lokalne protesty.
Opowiadająca o trzech miesiącach ukraińskiej rewolucji demokratycznej książka „Ogień Majdanu” to przygotowany przez Ośrodek Karta dynamiczny zapis nie tyle wydarzeń politycznych, co ich społecznego tła. Jak zwykle w wydawnictwach KARTY, w narracji dominuje głos świadka-uczestnika wydarzeń, z którego perspektywy czytelnik może poznać kolejne etapy funkcjonowania Majdanu.
„Stoję na Majdanie, bo mam dość – kłamstw, łapówek, przekrętów podatkowych, chamstwa. Pojeździłem po zagranicy i widziałem, jak żyją Polacy, Czesi , w ogóle wszyscy. […] Szczerze mówiąc to mi obrzydło, by nie powiedzieć wulgarniej. I dlatego, że mnie dobijają berkutowcy, że spalono mi samochód, rozwalono mój biznes i grożą mi przez telefon. Dlatego tu stoję” - wyznaje Wiktor Teren, pisarz.
Kijowski Majdan staje się symbolem europejskich dążeń społeczeństwa Ukrainy. Jego istnienie, pokojowe i demokratyczne funkcjonowanie oraz propagandowy wydźwięk w kraju i za granicą, wymusiły na władzach Ukrainy podjęcie dalszych rozmów z Unią Europejską, dały im także mocniejszą pozycję w negocjacjach ekonomicznych z Rosją.
„EuroMajdany” zaczęły powstawać także w innych miastach Ukrainy, w tym także w jej wschodniej, dotychczas nieangażującej się w protesty, części. Mimo to rząd wciąż próbował zlikwidować kijowski Majdan – 16 stycznia Rada Najwyższa Ukrainy przyjęła pakiet ustaw ograniczających wolności obywatelskie, prorządowe media zaczęły przedstawiać protest, jako inspirowany i prowadzony przez „faszystów i banderowców”, coraz częściej dochodziło do starć demonstrantów z oddziałami Berkutu – po stronie opozycyjnej padli pierwsi zabici.
W lutym 2014 roku doszło do najkrwawszych starć na ulicach Kijowa: 18 lutego rozpoczęły się trzydniowe walki, w których Berkut użył wyposażonych w ostrą amunicję snajperów transporterów opancerzonych i polewaczek. Liczba zabitych w starciach 18-20 lutego sięgnęła 75, kilkaset osób zostało rannych. W mediacje między stroną demokratyczną a rządową włączyli się dyplomaci UE, w tym polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. W nocy z 21 na 22 lutego 2014 prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz opuścił Kijów, a Rada Najwyższa przegłosowała usunięcie go z urzędu, oddziały milicji zostały wycofane z ulic Kijowa. Ukraina wracała na drogę demokratyczną.
„Zdejmuję czapkę – i krew zalewa okulary, maskę, ścieka na podbródek i kapie na śnieg, w głowie dzwoni od uderzeń pałkami, w oczach ciemnieje… A krew kapie, leje się na śnieg. Biało-czerwony śnieg w centrum Kijowa stał się czymś zwykłym. […] To nasza rzeczywistość. Wojna w środku stolicy Ukrainy, zabici i ranni, setki ludzi, którzy w milczeniu robią swoje i denerwują się, gdy nazywa się ich bohaterami, a dokoła nich – zawierucha, która miesza białe z czerwonym” wspomina Wołodymyr Danyluk, nauczyciel.
Opowiadająca o trzech miesiącach ukraińskiej rewolucji demokratycznej książka „Ogień Majdanu” to przygotowany przez Ośrodek Karta dynamiczny zapis nie tyle wydarzeń politycznych, co ich społecznego tła. Jak zwykle w wydawnictwach KARTY, w narracji dominuje głos świadka-uczestnika wydarzeń, z którego perspektywy czytelnik może poznać kolejne etapy funkcjonowania Majdanu: od początków jego organizacji, przez pierwsze pacyfikacje, miesięczny okres pełnego nadziei „demokratycznego karnawału”, aż po dramatyczne walki z 18-21 lutego.
Powstały z inicjatywy KARTY polsko-ukraiński zespół dotarł do setek relacji i świadectw – artykułów, pamiętników, książek, filmów, fotografii ale też zapisów internetowych – dokumentujących wydarzenia na ulicach Kijowa i innych miast ukraińskich. Skomponowana z relacji uczestników wydarzeń opowieść o trzech miesiącach ukraińskiej rewolucji jest unikalnym świadectwem rodzenia się ukraińskiego ruchu demokratycznego, rozpisanym ma wiele głosów i obrazów zapisem tego, co stało się udziałem społeczeństwa ukraińskiego zimą 2013/2014.
„Ogień Majdanu. Dziennik rewolucji 21.11.2013 – 22.02.2014”, Ośrodek KARTA, Warszawa 2015
Andrzej Kałwa
ajk/ ls/