Prace nad nowym sarkofagiem pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich są bardzo skomplikowane. Wykonawca używa obrabiarek sterowanych komputerowo a załoga pracuje "na trzecią zmianę" - powiedział PAP współautor projektu rzeźbiarz Marek Moderau.
Sarkofag musi być wykonany w ekspresowym tempie, przed zaplanowanym na piątkowy wieczór ponownym pochówkiem pary prezydenckiej w krypcie pod Wieżą Srebrnych Dzwonów na Wawelu. Zdaniem Moderaua wykonawcy powinni zdążyć.
"Jest to bardzo trudne, bardzo skomplikowane. O ile pamiętam, wykonawca pierwszego sarkofagu chwalił się, że pracowało przy nim 30 osób. Tym razem pracują dwie maszyny CNC, czyli obrabiarki sterowane numerycznie, i załoga, która pracuje +na trzecią zmianę+" - powiedział w rozmowie z PAP Moderau.
"Problem polega na tym, żeby przebiegło to sprawnie technicznie. Do dzisiaj jeszcze trwały jakieś negocjacje co do sformułowań, czy zachować takie, jak były, czy trochę inaczej" - dodał.
Nowy sarkofag pary prezydenckiej zaprojektowała Marta Witosławska (była autorką także poprzedniego sarkofagu) we współpracy z Moderauem.
Podobnie jak Witosławska, Moderau powiedział, że nowy sarkofag będzie bardzo podobny do poprzedniego, a w jego wnętrzu trumny z ciałami pary prezydenckiej będą nadal ułożone jedna obok drugiej. "Nie będzie z alabastru, a białego marmuru karraryjskiego. Oprócz napisów imiennych i krzyża, który był na klapie, na boku będą daty urodzin i śmierci, też z krzyżem, i będzie jeszcze płaskorzeźba godła RP, czyli bardzo ładny orzeł, też w marmurze" - powiedział warszawski artysta rzeźbiarz, który jest autorem wielu tablic i pomników m.in. pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy z 10 kwietnia 2010 na Powązkach Wojskowych oraz pomnika ofiar rzezi wołyńskiej w Warszawie.
Litery i cyfry będą kute i złocone, podobnie jak - zwrócił uwagę Moderau - na nagrobku Jana Pawła II w Rzymie. Ok. 40-centymetorowa płaskorzeźba orła zostanie wykonana w marmurze i będzie wypukła na bocznej ścianie. Imiona i nazwiska pary prezydenckiej zostaną zapisane tak jak na pierwszym sarkofagu: Lech Aleksander Kaczyński i Maria Helena Mackiewicz-Kaczyńska.
Sarkofag będzie przystosowany do tego, by go otwierać. "Płyta boczna z napisami będzie tak skonstruowana, żeby można było przy pomocy ją otwierać. Będzie przykręcana na śruby, zasłonięte czopami z marmuru. Po usunięciu czopów, rozcięciu uszczelnienia silikonowego lub żywicznego będzie można spokojnie wyjąć tę płytę" - powiedział Moderau.
Pytany o koszty, powiedział, że nic na ten temat nie wie. "Nie mam pojęcia. Nigdy z nikim jeszcze do tej pory o tym nie rozmawiałem" - mówił Moderau.
Poprzedni, wykonany z onyksu sarkofag, został już zdemontowany. Podczas przeprowadzonej w nocy z poniedziałku na wtorek ekshumacji związanej z prowadzonym przez Prokuraturę Krajową śledztwem w sprawie katastrofy smoleńskiej, konieczne było mechaniczne rozcięcie jednego z jego boków, a z ekspertyzy rzeczoznawców, uzyskanej przez parafię, wynika, że po takiej interwencji płyty były już w takim stanie, że nie udałoby się ponownie złożyć tego sarkofagu.
Witosławska ujawniła, że biały marmur karraryjski został polecony przez rodzinę pary prezydenckiej.
Ponowny pochówek Lecha i Marii Kaczyńskich ma się odbyć w piątek o godz. 19. W krypcie św. Leonarda zostanie odprawiona msza św., której będzie przewodniczył metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz. W pochówku mają uczestniczyć najbliższa rodzina i współpracownicy Lecha Kaczyńskiego oraz prezydent Andrzej Duda wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą i premier Beata Szydło.(PAP)
ral/ wkt/