W relacjach między narodami polskim i ukraińskim trzeba szukać porozumienia, ale nie można go szukać poza prawdą historyczną - powiedział w środę prezydent Andrzej Duda pytany, jakie kwestie będzie chciał poruszyć podczas piątkowego spotkania z prezydentem Ukrainy w Warszawie.
Petro Poroszenko złoży wizytę w Polsce 2 grudnia, w 25. rocznicę uznania przez Polskę niepodległości Ukrainy.
"Najważniejsza kwestia to realizacja porozumień mińskich i to będzie element, o którym na pewno będę chciał porozmawiać z prezydentem Petro Poroszenką. Dzisiaj najważniejszą sprawą jest, żeby konflikt zbrojny na Ukrainie całkowicie się zakończył" - powiedział prezydent polskim dziennikarzom w Sztokholmie. Duda od wtorku przebywa z oficjalną wizytą w Szwecji.
Zaznaczył, że na pewno będzie pytał ukraińskiego prezydenta o to, jak ocenia realizację porozumień mińskich przez stronę rosyjską, a także "jak wygląda realizacja porozumień mińskich od strony ukraińskiej i jak wygląda kwestia wdrażania reform na Ukrainie". Prezydent dodał, że dzisiaj "to jest dla nas kwestia podstawowa z punktu widzenia bezpieczeństwa Polski".
Prezydent: Jeżeli chodzi o relacje między narodami polskim i ukraińskim, to tutaj trzeba szukać porozumienia, ale nie można go szukać poza prawdą historyczną. Prawda historyczna musi być wyświetlona. Ona bardzo często jest trudna, ale Ukraina i Ukraińcy, to nie jest jedyny naród, z którym my jako Polacy mamy pewne problemy historyczne.
"Natomiast, jeżeli chodzi o relacje między narodami polskim i ukraińskim, to tutaj trzeba szukać porozumienia, ale nie można go szukać poza prawdą historyczną. Prawda historyczna musi być wyświetlona. Ona bardzo często jest trudna, ale Ukraina i Ukraińcy, to nie jest jedyny naród, z którym my jako Polacy mamy pewne problemy historyczne" - powiedział prezydent.
Zaznaczył, że podobne problemy były w relacjach polsko-niemieckich, ale udało się je przezwyciężyć. "Dzisiaj mamy przyjaźń, dzisiaj relacja pomiędzy Polakami i Niemcami jest bardzo dobra. Mamy bardzo dobrą współpracę gospodarczą" - powiedział Duda.
Zaznaczył, że praca nad pojednaniem polsko-niemieckim trwała przez lata. Przypomniał słynny list biskupów polskich do biskupów niemieckich z 1965 roku i słynne słowa "przebaczamy i prosimy o przebaczenie".
"To były także lata działań ze strony władz niemieckich i społeczeństwa niemieckiego, aby doszło do wzajemnego przebaczenia, przede wszystkim, żeby Polacy przebaczyli krzywdy, które im wyrządzono" - zaznaczył Duda.
Jak podkreślił, "problem jest taki, aby również w relacjach pomiędzy Polską a Ukrainą, przekładanych na relacje pomiędzy narodem polskim a ukraińskim, też takie działania przeprowadzić".
"Ale ich podstawą jest mówienie prawdy; ich podstawą jest przyznanie prawdy historycznej, wzajemne zrozumienie w zakresie i historii, i odczuć, które są w społeczeństwie. Ich podstawą jest uznanie w związku z tym zdarzeń, które miały miejsce, przeproszenie, tam gdzie trzeba, upamiętnienie, tam gdzie trzeba, ale także i (upamiętnienie) bohaterów, czyli tych ludzi, którzy byli uczciwi, który bardzo często bronili swoich sąsiadów, ratowali im życie" - podkreślił prezydent.
Jak dodał, te działania są potrzebne dla "stworzenia z czasem głębokiego pojednania, czyli świadomości tego, że dramatyczne chwile w historii miały miejsce, ale musimy razem iść w przyszłość jako sąsiedzi, którzy powinni ze sobą dobrze współpracować i nawzajem się zrozumieć". (PAP)
mzk/ as/ jbr/