Uprzemysłowienie w latach 50. i 70. ma wiele cech wspólnych; mimo szeregu koncepcji rozwoju wprowadzanych przez władze nie zmieniało się m.in. kumulowanie wielu inwestycji w sferze przemysłu ciężkiego – mówił podczas piątkowego spotkania nt. książki „Miasta w ruchu” jej autor dr Jarosław Dulewicz.
W debacie towarzyszącej premierze książki w warszawskim Przystanku Historia wzięli udział jej autor dr Jarosław Dulewicz z Instytutu Historii Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, prof. Grzegorz Miernik (UJK) i prof. Dariusz Jarosz z Instytutu Historii PAN.
W swojej książce badacz dziejów społecznych PRL zajmuje się historią różnych aspektów urbanizacji PRL w latach 70. na przykładzie dwóch miast – Kozienic i Ostrowca Św. Oba te miasta przechodziły w latach 70. proces ogromnych zmian demograficznych, gospodarczych i społecznych. Zdaniem autora stanowić mogą przykład zachodzących w tym okresie istnienia PRL przemian związanych z tak zwaną „drugą industrializacją”.
Oba miasta, mimo stosunkowo niewielkiej odległości, różniły się tradycjami gospodarczymi oraz liczebnością ich społeczności. Ostrowiec szczycił się sięgającą drugiej połowy XIX w. historią przemysłu ciężkiego. Kozienice były zaś niewielkim miasteczkiem stanowiącym jedynie ośrodek ważny dla miejscowego rolnictwa. Pod koniec lat 60. władze rozpoczęły rozbudowę ostrowieckiej huty oraz budowę koło Kozienic największej w PRL elektrowni węglowej. Ta wielka inwestycja przyciągała tysiące mieszkańców okolicznych wsi oraz stanowiła wstępny etap migracji do rozrastającego się miasta.
Podstawą badań dr. Dulewicza były źródła archiwalne; oprócz dokumentów instytucji państwowych autor badał również dokumenty kościelne, zwracające uwagę na zjawisko laicyzacji migrantów do miast, a także pamiętniki mieszkańców.
Dr Dulewicz zauważył, że do tej pory nie poświęcano zbyt wiele uwagi historii industrializacji lat epoki rządów Wiesława Gierka. Zainteresowanie badaczy przyciągały w znacznie większym stopniu podobne procesy zachodzące w początkach lat 50., związane ze sztandarowymi inwestycjami tamtego okresu, takimi jak m.in. Nowa Huta.
Jak wskazał autor, jednym z celów prowadzonych przez niego badań było porównanie tych dwóch kluczowych dla gospodarki PRL procesów. „Uprzemysłowienie w latach 70. i 50. ma wiele cech wspólnych. Mimo wielu koncepcji rozwoju wprowadzanych przez władze nie zmieniało się między innymi kumulowanie wielu inwestycji w sferze przemysłu ciężkiego” – powiedział dr Dulewicz.
Prof. Miernik mówił, iż często zapomina się, że wiele inwestycji prowadzonych przez ekipę Gierka swoje korzenie ma w planach tworzonych w latach 60. „Wszyscy uważają, że są one zasługą Gierka, co jest jednym z elementów mitologizowania tego okresu” – podkreślił.
W opinii prof. Jarosza na procesy urbanizacyjne w latach 50. i 70. wpływały różne motywacje migrantów do miast. „W latach pięćdziesiątych była to głównie praca w przemyśle, która sama w sobie była już traktowana jako awans społeczny. W drugim okresie była to również możliwość zdobycia mieszkania. Szczególną popularnością cieszyły się zakłady przy których budowano osiedla” – stwierdził.
Na inną różnicę zwrócił uwagę dr Dulewicz. „W latach siedemdziesiątych do miast migrowało znacznie więcej kobiet, niż dwie dekady wcześniej. Wcześniej zdecydowanie przeważali mężczyźni. Powodem było zatrudnianie ich w przemyśle ciężkim” – stwierdził autor monografii.
Zdaniem prof. Miernika w latach 60. i 70. „coraz częściej dochodziło do zamykania dróg awansu dla robotników”. „Bycie tylko robotnikiem przestało być już wówczas atrakcyjne. Wedle jednej z tez strajki z sierpnia 1980 r. były efektem tego procesu. Wówczas protestowały dzieci robotników, które nie miały możliwości awansu, a ich ambicje były znacznie większe niż ich rodziców” - mówił.
Tematem jednego z rozdziałów książki jest stan środowiska naturalnego w okresie PRL. Zdaniem dyskutantów jest to również jeden z niezgłębianych dotąd obszarów. „Tak szybka rozbudowa przemysłu ciężkiego nie uwzględniała konsekwencji w postaci szybkiej degradacji środowiska. Ten problem był widoczny również w Kozienicach. Elektrownia zanieczyszczała pola na ogromnym obszarze. Pojawił się również problem wzrostu temperatury wody w Wiśle powodujący obumieranie życia” – powiedział Dulewicz.
Znaczącym wątkiem książki jest także kwestia zmian kulturowych wśród nowych mieszkańców takich ośrodków przemysłowych jak Kozienice i Ostrowiec. Podobnie jak w latach 50. - dochodziło w nich do swoistego zderzenia miejskich i wiejskich stylów życia. „Brak więzi środowiskowych pomiędzy migrantami powodował pojawienie się wielu patologii społecznych. We wszystkich takich ośrodkach obserwowano wzrost przestępczości. To ciemna strona procesów urbanizacyjnych” – zauważył dr Dulewicz.
Książka „Miasta w ruchu” została wyróżniona w konkursie im. Władysława Pobóg-Malinowskiego na Najlepszy Debiut Historyczny.
Jarosław Dulewicz „Miasta w ruchu. Codzienność w uprzemysławianych ośrodkach miejskich w Polsce w latach siedemdziesiątych XX wieku”, Instytut Pamięci Narodowej Warszawa 2016.
Michał Szukała (PAP)
szuk/ rda/