10.10. 2010. Katyń (PAP) - Jako pierwszy napisałem w Chinach o Katyniu - wspomina w rozmowie z PAP dziennikarz chińskiej agencji Xinhua, Wei Da Fang, który relacjonuje niedzielne uroczystości z udziałem rodzin ofiar samolotu Tu-154M oraz pierwszych dam Rosji i Polski.
"To było w 1993 albo w 1994 roku. Pracowałem jako redaktor w Dziale Informacji Międzynarodowej agencji Xinhua. Związek Radziecki dopiero co się rozpadł i pojawiało się u nas mnóstwo materiałów o ZSRR i o historii byłego Układu Warszawskiego" - podkreślił Wei Da Fang.
"Zacząłem czytać, co pisze o tym prasa rosyjska. W jednej z rosyjskich gazet przeczytałem tekst na temat Katynia. Od razu poczułem, że to interesujący temat dla chińskich czytelników. U nas nikt wtedy jeszcze o tym nie pisał" - dodał.
Dziennikarz agencji Xinhua wspomina, że napisał wtedy duży tekst, ale jego redakcja obawiała się, że taka publikacja może negatywnie wpłynąć na stosunki pomiędzy Chinami a Rosją. "Skreślili ogromną część mojego materiału i przez kilka dni go wstrzymywali. Został mały tekst o tym, że w Rosji zaczęto podejmować temat Katynia" - powiedział Wei Da Fang.
"Jakiś miesiąc później inne chińskie medium opublikowało tekst na ten temat. Byłem zły na szefa. +Jak to? My pisaliśmy o tym już miesiąc wcześniej i dużo bardziej interesująco!+ Potem już mogłem pisać więcej na ten temat". - podkreśla dziennikarz w rozmowie z PAP. (PAP)
awl/ mw/ akuc/ pro/ itm/