Politycy PO zaapelowali w sobotę do prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowanie ustaw wprowadzających reformę edukacji. Według nich reforma jest szkodliwa, a jej autorzy chcą szkoły, która "wraca do przeszłości". Zapowiedzieli też przygotowania do akcji referendalnej
Prezydent ma do poniedziałku 9 stycznia czas na podjęcie decyzji ws. ustaw: Prawo oświatowe i Przepisy wprowadzające Prawo oświatowe, które zmieniają strukturę szkół w Polsce.
"Na barkach prezydenta spoczywa ogromna odpowiedzialność. Wierzymy w to, oczekujemy tego, że tej odpowiedzialności sprosta i w najbliższy poniedziałek zawetuje tę szkodliwą ustawę. Ważąc wierność swojemu środowisku politycznemu z interesem milionów nauczycieli, rodziców, uczniów, (prezydent) wybierze to drugie. Liczymy na to" - powiedział na sobotniej konferencji prasowej wiceszef PO Tomasz Siemoniak.
B. minister edukacji, posłanka PO Krystyna Szumilas, nawiązując do tego, że reforma likwiduje gimnazja, powiedziała, że "rządzący chcą ograniczyć możliwości edukacji polskich uczniów, chcą szkoły, która wraca do przeszłości".
Poseł PO, przewodniczący sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży Rafał Grupiński podkreślał, że: "reforma szkolnictwa, likwidacja gimnazjów nie została w żaden sposób skonsultowana społecznie". "Prowadzono tzw. pseudokonsultacje, podczas których nie mówiono tak naprawdę o zamiarach ministerstwa (edukacji - PAP). (...) Sprzeciwiły się temu wszystkie samorządy: od małych gmin wiejskich po metropolie polskie, sprzeciwiły się temu wszystkie środowiska naukowe, sprzeciwili się temu rektorzy, eksperci od edukacji. Mamy do czynienia z reformą, która idzie wbrew oczekiwaniom wszystkich" - mówił Grupiński.
Przedstawiciele PO wyrazili poparcie dla inicjatywy przeprowadzenia referendum w sprawie reformy edukacji. "Poparliśmy wspólnie ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego wniosek o referendum, aby Polacy mogli się wypowiedzieć czy są za zmianami proponowanymi przez rząd PiS" - mówił Sławomir Neumann.
Zapowiedział, że Platforma "na poważnie" przygotowuje akcję referendalną. "Od poniedziałku będzie powołanych 16 pełnomocników w każdym regionie. Wszystkie biura poselskie i senatorskie PO w Polsce będą dostępne dla wszystkich, którzy będą chcieli pomóc w zbieraniu podpisów pod wnioskiem referendalnym" - mówił Neumann. Zapowiedział, że powstaną też dwa profile w mediach społecznościowych, na których będą udostępniane bieżące informacje związane z akcją referendalną. "Chcemy bardzo szybko zebrać wymaganą liczbę podpisów i zmusić PiS do debaty w Sejmie o referendum i zmusić ich, do tego by to referendum zostało przeprowadzone" - powiedział Neumann.
W sobotę w radiowej Trójce dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta RP Marek Magierowski powiedział, że wszystko wskazuje na to, że decyzja prezydenta ws. reformy edukacji zostanie podjęta i ogłoszona w poniedziałek.
Dopytywany, czy prawdą jest, że prezydent "bliski jest niepodpisania tej ustawy", odparł, że są to "wyłącznie spekulacje". Prezydent - mówił Magierowski - "ma oczywiście swoje wątpliwości i dlatego spotykał się z przedstawicielami środowisk, które krytykowały tę ustawę, by poznać ich opinię". Zaznaczył jednak, że w ocenie prezydenta, reforma edukacji jest "niezwykle ważna i potrzebna". Magierowski przypomniał, że prezydent już podczas kampanii wyborczej mówił o potrzebie zmiany obecnie funkcjonującego systemu.
Zgodnie z przygotowaną reformą edukacji, w miejsce obecnie istniejących szkół mają powstać: 8-letnia szkoła podstawowa, 4-letnie liceum ogólnokształcące, 5-letnie technikum, dwustopniowe szkoły branżowe i szkoły policealne; gimnazja mają zostać zlikwidowane. Zmiany mają być wprowadzane stopniowo, począwszy od roku szkolnego 2017/2018.(PAP)
ekr/ mkz/ mok/ sta/