Łódź chce zostać Miastem Filmu w ramach Sieci Miast Kreatywnych UNESCO. Trwają prace nad przygotowaniem aplikacji, które koordynuje Narodowe Centrum Kultury Filmowej. Jak mówią jego przedstawiciele, chodzi m.in. o to, by działania związane z filmem nakręcały rozwój gospodarczy miasta.
Koordynująca prace nad aplikacją Katarzyna Bieńkiewicz z Narodowego Centrum Kultury Filmowej przypomina, że Sieć Miast Kreatywnych UNESCO powstała w 2004 roku, a jej głównym celem jest wspieranie rozwoju i rewitalizacji miast. Sieć zrzesza miasta, które uczyniły wybraną dziedzinę kreatywną - rzemiosło artystyczne i sztukę ludową, sztuki wizualne, film, wzornictwo, gastronomię, literaturę lub muzykę - kluczowym czynnikiem dla swojego rozwoju.
„UNESCO kładzie bardzo silny nacisk na to, by ta wybrana dziedzina rzeczywiście wspierała rozwój miasta, żeby wokół np. filmu czy literatury było wiele działań, które nakręcają gospodarkę. Działań, które sprawiają, że tworzą się nowe miejsca pracy, że dzieci są lepiej wykształcone i mają większą wiedzę niż ich rówieśnicy, które angażują seniorów i rozmaite grupy zagrożone np. wykluczeniem społecznym” - wyjaśniła Bieńkiewicz.
Obecnie Sieć tworzy 116 miast z 54 krajów. W Polsce do tego grona należy Kraków (od 2013 r.) jako Miasto Literatury oraz Katowice (od 2015 r.) jako Miasto Muzyki.
Łódź chce zostać Miastem Filmu, co – jak podkreśla dyrektor Narodowego Centrum Kultury Filmowej Rafał Syska – jest bardzo naturalnym wyborem ze względu m.in. na wspaniałe dziedzictwo w postaci istniejącej przed laty Wytwórni Filmów Fabularnych czy Szkołę Filmową uważaną za jedną z najlepszych na świecie.
Atutami Łodzi mają być także programy edukacji filmowej, festiwale i przeglądy, działające w mieście studia filmowe i postprodukcyjne, Łódź Film Commision wspierający realizowane produkcje filmowe, a także m.in. Wytwórnia Filmów Oświatowych, Muzeum Kinematografii czy NCKF. „Myślimy o filmie jako o tej dziedzinie kreatywności, aktywności człowieka, która będzie dla mieszkańców tego miasta kluczową i fundamentalną” - dodaje Syska.
Szef NCKF przyznaje, że starania o tytuł to bardzo skomplikowany proces, który wymaga działań oddolnych, integrujących środowiska, branże, instytucje czy organizacje pozarządowe związane z filmem.
Obecnie przedstawiciele łódzkiego środowiska filmowego przygotowują harmonogram prac i mają wypracować plan wspólnych działań na pierwsze cztery lata, który znajdzie się we wniosku aplikacyjnym. Będzie on zawierał propozycje inicjatyw łączących wszystkie zainteresowane podmioty: publiczne, prywatne, jak i organizacje pozarządowe. Bardzo ważna będzie także współpraca z innymi miastami, które należą do Sieci. NCKF nawiązało już kontakty m.in. z angielskim Bradford, Rzymem czy australijskim Sydney.
„Do tego musi powstać bardzo istotny element, jakim jest Strategia Łodzi Filmowej, bowiem wszystkie te elementy, które wiążą się z Miastem UNESCO, muszą być bardzo koherentne i spójne. I muszą być - co jest ogromnie istotne - skierowane przede wszystkim do mieszkańców miasta. Mieszkańcy miasta mają mieć korzyść z tego, że miasto jest członkiem UNESCO, że nie jest to tylko i wyłącznie jakaś marka, chociaż wspaniała i logo, chociaż bardzo znane” - podkreślił dyrektor NCKF.
„To jest coś, co ma doprowadzić do sytuacji, w której mieszkańcy Łodzi będą o filmie wiedzieć więcej i będą lepiej posługiwali się filmem niż mieszkańcy innych miast” - ocenił Syska.
Tegoroczny nabór wniosków aplikacyjnych do Sieci Miast Kreatywnych UNESCO prawdopodobnie zostanie ogłoszony na wiosnę. Miasta będą miały trzy miesiące na przygotowanie aplikacji. Jej oceną zajmą się powołani przez UNESCO eksperci i przedstawiciele miast kreatywnych z danej dziedziny. Nowe miasta dołączą do sieci prawdopodobnie późną jesienią, ale już wiadomo, że o tytuł Miasta Filmu razem z Łodzią ubiegać się będzie m.in. Paryż. (PAP)
szu/ hgt/