Szef MSZ Witold Waszczykowski oświadczył w Davos w Szwajcarii, że był zszokowany wiadomością o zakazie wjazdu na Ukrainę dla prezydenta Przemyśla Roberta Chomy – napisała prywatna agencja informacyjna RBK-Ukraina, która przeprowadziła wywiad z ministrem.
„Waszczykowski odrzucił fakt wykrzykiwania antyukraińskich haseł podczas przeprowadzonego w końcu grudnia w Przemyślu nacjonalistycznego Marszu Orląt” – napisała agencja w czwartek. „Nie wiadomo mi o tym, żadnych antyukraińskich haseł podczas marszu nie pamiętam” – powiedział szef polskiej dyplomacji.
Według RBK-Ukraina Waszczykowski wyraził oburzenie, że prezydent Choma otrzymał zakaz wjazdu na Ukrainę w związku z jego udziałem w tym marszu. „Nie jest to oczywiście powód, by zatrzymywać prezydenta na granicy. Oczekujemy odpowiedzi na pytanie, dlaczego prezydent Przemyśla został zatrzymany na granicy i dlaczego nie pozwolono mu na wjazd na Ukrainę” – zaznaczył minister.
„Absolutnie nie rozumiemy, było to dla nas ogromnym szokiem, dlaczego postąpiono w taki sposób z prezydentem miasta, położonego przy granicy ukraińsko-polskiej. Jest to nieprzyjazny krok. Prosimy ministerstwo (spraw zagranicznych Ukrainy) o wyjaśnienie tej sytuacji. W ciągu ostatnich 25 lat nie było takiego zdarzenia i żaden ukraiński polityk nie był zatrzymywany na granicy z Polską” – podkreślił.
Waszczykowski ocenił jednocześnie, że stosunki polsko-ukraińskie układają się dobrze. „Miesiąc temu była wizyta prezydenta Petra Poroszenki w Polsce, rozmawialiśmy z nim, przyłączyło się (do tej rozmowy) kilku ministrów, pierwszy wicepremier, minister obrony. Był to dialog na bardzo wysokim poziomie. Polacy są po stronie Ukrainy” – zapewnił szef polskiego MSZ w rozmowie z RBK-Ukraina.
Prezydent Przemyśla, który był zaproszony do konsulatu RP we Lwowie na spotkanie opłatkowo-noworoczne, we wtorek nie został wpuszczony na Ukrainę. Poinformowano o tym na stronie internetowej urzędu miasta.
Choma napisał w oświadczeniu, że wręczona mu na granicy decyzja o zakazie wjazdu na teren Ukrainy "nie zawiera żadnych wyjaśnień dotyczących powodów wydania zakazu, który obowiązuje do czasu odwołania". Zapowiedział też, że nie będzie komentował zaistniałej sytuacji do czasu ustalenia jej przyczyn.
W środę rzeczniczka Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Ołena Hitlanska mówiła PAP, że decyzja o pięcioletnim zakazie wjazdu dla Chomy została wydana w grudniu ub.r. i jest efektem jego "antyukraińskiej działalności". Według niej działania te miały charakter systematyczny; wskazała w tym kontekście na poparcie udzielane przez prezydenta Przemyśla "marszom antyukraińskim".
Również w środę ambasada RP w Kijowie wystosowała notę do MSZ Ukrainy z prośbą o pełne wyjaśnienie okoliczności wydania zakazu wjazdu do tego kraju dla prezydenta Chomy.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ mc/