01.09.2010. Warszawa (PAP) - W Miednoje, w pobliżu Tweru, w Rosji w czwartek odbędą się uroczystości w 10. rocznicę otwarcia i poświęcenia Kompleksu Memorialnego "Miednoje", w ramach którego funkcjonuje Polski Cmentarz Wojenny. Spoczywają tam szczątki ponad 6,3 tys. osób, głównie policjantów, zamordowanych przez Sowietów.
Udział zapowiedzieli wicemarszałkowie Sejmu Marek Kuchciński (PiS) i Jerzy Wenderlich (Lewica), minister spraw wewnętrznych i administracji Jerzy Miller, komendant główny policji Andrzej Matejuk oraz sekretarz generalny ROPWiM Andrzej Kunert.
Uczestnicy uroczystości złożą hołd ofiarom totalitaryzmu w rosyjskiej części kompleksu. Następnie wezmą udział w mszy na Polskim Cmentarzu Wojennym, odprawionej w intencji ofiar. Złożone zostaną wieńce, odbędzie się też Apel Pamięci. Po południu uczestnicy spotkania wyjadą do Tweru, gdzie złożą wiązanki kwiatów i oddadzą hołd przed tablicą upamiętniającą zamordowanie polskich policjantów. Zaplanowano także krótką wizytę w polskim kościele w Twerze.
W czwartek odbędą się również uroczystości w klasztorze w Ostaszkowie. Przed murami klasztoru zostanie odprawiona msza św. polowa. Po niej będą wygłoszone okolicznościowe przemówienia, a następnie odbędzie się spotkanie modlitewne z udziałem przedstawicieli Kościołów prawosławnego i katolickiego przy tablicy upamiętniającej więzionych polskich funkcjonariuszy.
Cmentarz w Miednoje powstał z inicjatywy i środków budżetowych Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Otwarcia cmentarza 2 września 2000 roku dokonał ówczesny premier Jerzy Buzek.
Na cmentarzu w Miednoje nie ma grobów indywidualnych, a zalesiony teren z krzyżami okala pas tabliczek z nazwiskami ofiar. Spoczywają tam szczątki ponad 6,3 tys. osób - w tym ok. 5 tys. policjantów, a także funkcjonariuszy Straży Granicznej, Korpusu Ochrony Pogranicza, żołnierzy Żandarmerii Wojskowej, Oddziału II Sztabu Głównego WP i pracowników wymiaru sprawiedliwości.
Na podstawie decyzji radzieckich władz wiosną 1940 roku rozstrzelano 22,5 tys. polskich oficerów, policjantów, prawników i lekarzy wziętych do niewoli po napaści ZSRR na Polskę 17 września 1939 roku. Część z nich spoczywa na cmentarzach w Miednoje, Katyniu i w Charkowie. Miejsca pochówku ok. 7 tys. z nich są nadal nieznane.
Rosyjskie śledztwo w sprawie katyńskiej trwało 14 lat, zakończyło się we wrześniu 2004 r. Nikomu nie postawiono zarzutów. 30 listopada 2004 roku, na wniosek Komitetu Katyńskiego, Instytut Pamięci Narodowej rozpoczął polskie śledztwo w tej sprawie.
Jednym z podstawowych celów polskiego śledztwa jest ustalenie wszystkich sprawców tej zbrodni - od wydających rozkaz przez przekazujących go aż do wykonawców. Według ustaleń IPN, liczba wszystkich sprawców może dojść do 2 tys. Rosja w swym śledztwie uznała, że wykonawcy rozkazów, nawet zbrodniczych, nie ponoszą za nie odpowiedzialności.
We wrześniu 2004 roku Rosja zapowiadała przekazanie Polsce akt rosyjskiego śledztwa w sprawie Katynia. Jednak dotychczas akt tych nie przekazała, mimo monitów wysyłanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Nie sprecyzowała także, czy akta te przekaże w przyszłości.
Pomimo upływu lat nadal nie rozstrzygnięto w sposób ostateczny kwalifikacji prawnej zbrodni. Prokuratura rosyjska uznała ją za przestępstwo pospolite. Nie ujawniła prawnego uzasadnienia, tłumacząc się tajemnicą.
Do tej pory nie ustalono nazwisk wszystkich ofiar. Nie odnaleziono dotychczas także listy więźniów zamordowanych na Białorusi (tzw. białoruska lista katyńska). Nie znamy również dokładnej liczby rozstrzelanych oraz dat śmierci i wszystkich miejsc pochówku osób straconych na mocy decyzji Biura Politycznego KC WKP(b) z 5 marca 1940 r.
Strona polska nadal oczekuje na pełną rehabilitację ofiar oraz na ustalenie i opublikowanie nazwisk inicjatorów i wykonawców zbrodni.
W latach 2005-2009 stowarzyszenie Memoriał, rosyjska organizacja pozarządowa broniąca praw człowieka i dokumentująca stalinowskie zbrodnie, a także rodziny rozstrzelanych oficerów bez powodzenia walczyły w sądach Federacji Rosyjskiej - cywilnych i wojskowych - o uchylenie postanowienia Głównej Prokuratury Wojskowej o umorzeniu śledztwa, odtajnienie jego akt, wznowienie dochodzenia i pośmiertną rehabilitację pomordowanych jako ofiar represji politycznych.
Po wyczerpaniu wszystkich dróg prawnych w Rosji, Memoriał i Rodziny Katyńskie w 2006 r. podjęły decyzję o skierowaniu do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu skarg przeciw Federacji Rosyjskiej. Ich przedmiotem było postanowienie Głównej Prokuratury Wojskowej o umorzeniu śledztwa w sprawie mordu polskich oficerów w Katyniu oraz o zakwalifikowaniu tej zbrodni jako ulegającej przedawnieniu. Trybunał bada sprawę.
Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew poinformował na konferencji prasowej po katastrofie samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem 10 kwietnia, że istnieją dokumenty dotyczące Katynia, które jeszcze nie zostały przekazane Polsce. Dodał, że polecił przeprowadzenie stosownych procedur i przekazanie tych materiałów stronie polskiej.
"Archiwa katyńskie są otwarte. Istnieje jednak szereg dokumentów, które jeszcze nie zostały przekazane naszym polskim partnerom. Zleciłem przeprowadzenie odpowiednich prac i - po stosownych procedurach - przekazanie materiałów, które interesują naszych polskich kolegów" - oświadczył Miedwiediew.
Po tej zapowiedzi Federalna Służba Archiwalna Rosji udostępniła pod koniec kwietnia na swojej stronie internetowej (rusarchives.ru) dokumenty związane ze zbrodnią katyńską. (PAP)
skz/ pro/ pz/ mag/