Społeczny Trybunał Narodowy symbolicznie ogłosił w czwartek infamię, czyli utratę czci i dobrego imienia, dwóch komunistycznych funkcjonariuszy: Bolesława Bieruta i Stefana Michnika. Obywatelski sąd uznał ich winnymi zbrodni komunistycznych.
Było to pierwsze posiedzenie powołanego w listopadzie ub.r. trybunału - obywatelskiego sądu, którego zadaniem jest "symboliczne osądzenie komunistycznych morderców, którzy do tej pory nie ponieśli należnej im kary za swoje zbrodnie".
Decyzję Społecznego Trybunału Narodowego o infamii Bolesława Bieruta i Stefana Michnika ogłosił jego prezes Tadeusz Płużański. "Od dnia dzisiejszego w orzeczeniu Społecznego Trybunału Narodowego Bolesław Bierut jest infamisem; również od dzisiejszego dnia (...) Stefan Michnik jest infamisem" - powiedział Płużański, publicysta i współtwórca trybunału, także prezes Fundacji Łączka. Podkreślił, że decyzja trybunału była podjęta przez jego członków jednomyślnie.
"W naszym gronie nie mamy wątpliwości co do odpowiedzialności zbrodniczej obu funkcjonariuszy komunistycznego państwa" - powiedział Płużański. Wyraził przy tym nadzieję, że ogłoszenie Bieruta i Michnika infamisami przyczyni się do zmobilizowania wymiaru sprawiedliwości w Polsce. "Mam nadzieję, że odpowiednie kroki zostaną podjęte szczególnie wobec Stefana Michnika" - powiedział Płużański. Dodał też, że pierwsze jak i kolejne posiedzenia trybunału przyczynią się do rozwoju edukacji w polskim społeczeństwie.
"Nie może być tak, że były zbrodnie, a nie ma kary. Nie może być tak, że myśmy zapomnieli o tym, że w Polsce było coś takiego jak komunizm, który przynajmniej ja definiuję jako zbrodniczy system totalitarny, jako okupację sowiecką (...) aż do 1989 roku" - podkreślił.
Podczas posiedzenia trybunału przedstawiono biografie i czyny odpowiedzialnego za sowietyzację Polski I sekretarza KC PZPR Bolesława Bieruta oraz byłego stalinowskiego sędziego Stefana Michnika.
"Nie może być tak, że były zbrodnie, a nie ma kary. Nie może być tak, że myśmy zapomnieli o tym, że w Polsce było coś takiego jak komunizm, który przynajmniej ja definiuję jako zbrodniczy system totalitarny, jako okupację sowiecką (...) aż do 1989 roku" - podkreślił Tadeusz Płużański, prezes Społecznego Trybunału Narodowego.
"Bolesław Bierut w strukturach konspiracyjnej Komunistycznej Partii Polski w II Rzeczypospolitej, Polskiej Partii Robotniczej podczas okupacji niemieckiej i wreszcie Polskiej Partii Robotniczej i PZPR w Polsce Ludowej dopuścił się (...) zdrady stanu. To zbrodnia godząca w najbardziej żywotne interesy państwa, polegająca na udziale w działaniach innych organów przeciwko własnemu krajowi. Był funkcjonariuszem sowieckiej partii komunistycznej WKP(b) zmierzającej do pozbawienia Polski niepodległości i zagarnięcia jej terytorium. Zdrada stanu jest przestępstwem kryminalnym zagrożonym najwyższymi karami" - powiedział wnioskujący o infamię Bieruta zasiadający w trybunale publicysta Leszek Żebrowski. Dodał też, że Bierut jest winny szpiegostwa na rzecz Związku Sowieckiego i popełnienia zbrodni sądowych w tzw. Polsce Ludowej.
Przedstawiając życiorys Bieruta Żebrowski przypomniał m.in., że w II Rzeczypospolitej był on funkcjonariuszem zdelegalizowanej Komunistycznej Partii Polski, która jawnie zwalczała niepodległość Polski i działała na rzecz Związku Sowieckiego. Podkreślił też, że od 1944 r. wchodził w skład najwyższych władz partyjnych i państwowych zsowietyzowanej Polski.
"Jako +prezydent KRN+ (Krajowej Rady Narodowej) a następnie +prezydent RP+ decydował - w ramach komunistycznego +prawa łaski+ - o życiu i śmierci tysięcy obywateli Polski, zasłużonych działaczy niepodległościowych, żołnierzy i oficerów organizacji walczących z obcym najazdem i przemocą od 1939 r. W ten sposób stał się uczestnikiem zbrodni sądowych, popełnionych na masową skalę" - podkreślił Żebrowski. Przypomniał, że Bierut odmawiając "prawa łaski" jest winny śmierci m.in. Danuty Siedzikówny "Inki", rtm. Witolda Pileckiego i kmdr. Stanisława Mieszkowskiego, który był dowódcą Floty Marynarki Wojennej.
Biografię i czyny Stefana Michnika - stalinowskiego sędziego i funkcjonariusza Informacji Wojskowej - przedstawił historyk dr hab. Tomasz Panfil, nauczyciel akademicki KUL, także działacz opozycji demokratycznej w PRL.
"Stefan Michnik (...) wykazywał się wielką gorliwością w podejmowaniu zadań, domagał się, by powierzać mu sprawy rangi najwyższej, chciał zwalczać wroga klasowego, robił to z pełną świadomością, w pełni dobrowolnie, nie mogąc być nieświadomym kogo skazuje na śmierć, kogo sądzi - w związku z tym wszystkim wnoszę o uznanie Stefana Michnika infamisem" - powiedział Panfil.
Historyk przedstawił m.in. zachowane w Archiwum IPN dokumenty, które własnoręcznie pisał Stefan Michnik, a także opinie jego przełożonych.
Jednym z takich dokumentów był wniosek Michnika z 25 sierpnia 1949 r., gdy ten ochotniczo zgłosił się do wojska. "Będąc członkiem PZPR i ZMW pracą swą w Odrodzonym Wojsku pragnę przyczynić się do zbudowania socjalizmu w Polsce. Ojciec mój jako komunista był prześladowany przez sanację. Nauczył mnie nienawidzieć wszelki ucisk i kochać wolność. Podczas mego pobytu w ZSRR widząc jak naród radziecki walczy o swą niepodległość, doszłem (pisownia oryginalna) do przekonania, że tylko taki ustrój jest zdolny do walki o życie, o lepsze jutro. Pragnę, by w Polsce zapanował taki ustrój" - pisał Stefan Michnik.
Innym przedstawionym przez historyka dokumentem była opinia Mieczysława Widaja (stalinowskiego sędziego odpowiedzialnego za ponad 100 wyroków śmierci wymierzonych żołnierzom polskiego podziemia antykomunistycznego) we wniosku o awans dla Michnika na stopień porucznika. "Jest bez reszty oddany władzy ludowej i sprawie budownictwa socjalistycznego oraz wykazuje entuzjastyczny stosunek do Związku Radzieckiego" - pisał Widaj.
Badacz przypomniał też, że Stefan Michnik zasiadał w składach sędziowskich orzekających kary śmierci, w wyniku których zamordowano m.in. mjr. Zefiryna Machallę oraz mjr. Karola Sęka. Za szczególnie bulwersujące Panfil uznał skazanie przez Michnika w kwietniu 1953 r. na karę śmierci mjr. Andrzeja Czaykowskiego - żołnierza WP, obrońcy Polski w 1939 r., oficera ZWZ-Armii Krajowej, kawalera Virtuti Militari, a także więźnia sowieckich łagrów, Cichociemnego i powstańca warszawskiego. Jak mówił Panfil, Michnik uczestniczył w egzekucji Czaykowskiego, którego szczątków - po pogrzebaniu w jednym z dołów śmierci - nie odnaleziono do tej pory.
Historyk przypomniał też, że Stefan Michnik był tajnym współpracownikiem i rezydentem Informacji Wojskowej.
Pod koniec posiedzenia obaj wnioskujący o infamię byli pytani przez Płużańskiego czy znajdują argumenty, które broniłyby przedstawiane przez nich postaci; jednak Żebrowski i Panfil nie znaleźli żadnych okoliczności łagodzących swój sąd.
Inicjatorami powołania Społecznego Trybunału Narodowego są przedstawiciele Fundacji Łączka i Reduty Dobrego Imienia. Zgodnie z informacją na stronie internetowej Społecznego Trybunału Narodowego jego członkami są m.in.: mec. Piotr Andrzejewski (adwokat, działacz opozycji demokratycznej w PRL, obrońca w procesach politycznych), Adam Kalita (polonista, działacz opozycji demokratycznej w PRL, więzień polityczny), Andrzej Witkowski (prokurator, prowadził śledztwo w sprawie zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki), prof. Wiesław Jan Wysocki (historyk, nauczyciel akademicki, działacz opozycji demokratycznej w PRL). (PAP)
nno/ pat/