Prezydent Andrzej Duda wręczył Ordery Odrodzenia Polski i Krzyże Zasługi 46 działaczom pierwszego Niezależnego Zrzeszenia Studentów. "Dziękuję, żeście się nie bali aż tak bardzo, aby nic nie robić. Dziękuję, że ryzykowaliście" - mówił prezydent do zasłużonych działaczy NZS.
Ceremonia wręczenia odznaczeń państwowych 46 zasłużonym działaczom Niezależnego Zrzeszenia Studentów odbyła się w poniedziałek w Pałacu Prezydenckim. 17 lutego minęła 36. rocznica rejestracji NZS.
"Bardzo wam dziękuję za to, żeście się nie bali aż tak bardzo, żeby nic nie robić. Dziękuję, że ryzykowaliście, bo ryzyko było i to wielkie. Można było zostać wyrzuconym z uczelni z wilczym biletem. Można było nie móc zdobyć wykształcenia, można było w ten sposób złamać sobie życie, można było zostać aresztowanym, pobitym, a nawet, jak wiemy, zmordowanym" - mówił prezydent.
"Ale pragnienie wolności było większe i za to także my - z tego pokolenia, które pamięta, ale nie walczyło, bo było jeszcze za młode - jesteśmy bardzo wdzięczni. Za to, że tworzyliście ten wielki ruch, że walczyliście, że także dzięki wam jest dzisiaj wolność - bo przecież najpierw był Studencki Komitet Solidarności, a potem dopiero była +Solidarność+, i potem był NZS" - zaznaczył Duda.
Podkreśłił, że NZS i ruch studencki są mu osobiście bardzo bliskie. Jak mówił, należy do "pokolenia młodszych braci, bratanków i siostrzeńców działaczy NZS". "A więc dla mnie jesteście państwo pokoleniem jakby moich starszych braci, a zarazem dosłownie młodszego rodzeństwa moich rodziców. Ale ta bliska więź bierze się nie tylko z tego, że kiedy wychowywałem się w Krakowie w latach 70. i 80. na początku, to wtedy rzeczywiście siostry mojego taty studiowały na krakowskich uczelniach, a więc ja w tym środowisku studenckim jakoś tam przez nie byłem" - wspominał prezydent. "One przychodziły do nas, myśmy chodzili do nich, do akademików, ale przede wszystkim dlatego, że ja w tamtym czasie mieszkałem z rodzicami na miasteczku studenckim w Krakowie, w hotelu asystenckim na ul. Tokarskiego" - dodał.
Duda nawiązał też do zamordowania w 1977 roku studenta Uniwersytetu Jagiellońskiego Stanisława Pyjasa. "Pamiętam, że byłem z mamą razem i do mamy podeszli studenci, jej studenci i powiedzieli jej, że Staszek Pyjas został zamordowany, że milicja zabiła studenta i że w związku z tym nie będzie juwenaliów, że to, co już się zaczyna, zostaje przerwane. Pamiętam to jak dziś. Pamiętam, jak mama mi tłumaczyła całą tą sytuację, bo ja tego nie rozumiałem, miałem wtedy pięć lat, a przecież to był właśnie początek NZS" - podkreślał prezydent.
"Studencki Komitet Solidarności, który powstał zaraz później w Krakowie i potem wyrastał także i w innych miastach akademickich. I NZS, który w 1980 roku się z tego wszystkiego narodził. Pamiętam tamtą atmosferę, niezwykłą atmosferę Krakowa, studenckiego miasta, gdzie radość w specyficzny sposób przeplatała się ze smutkiem, gdzie czekaliśmy na Ojca świętego, gdzie czuło się tętniące pragnienie wolności - słowa, działania, zabawy, tego wszystkiego, co przepełnia studencką duszę. A przede wszystkim wolności w znaczeniu wolności państwowej, wolności stanowienia o sobie" - kontynuował Duda.
Pierwszy przewodniczący NZS Jarosław Guzy apelował podczas uroczystości wręczania odznaczeń, by odzyskać dziedzictwo "Solidarności", które "po 1989 roku zostało zagubione".
Guzy podkreślił, że walcząc z komunistami, studenci byli skoncentrowani na odzyskaniu wolności i nie myśleli o tym, jak urządzić później Polskę i według jakich zasad ma ona funkcjonować. Jak dodał, dziś sam sobie trochę to wyrzuca.
"Jeżeli zastanawiam się nad tym, co zgubiliśmy, niekoniecznie mówię o własnym pokoleniu, ale o ruchu +Solidarności+, o całym społeczeństwie po 1989 roku, to przede wszystkim ta narodowa solidarność wyparowała" - mówił pierwszy przewodniczący Krajowego Komitetu Koordynacyjnego NZS.
"Dziedzictwo +Solidarności+ gdzieś zostało zagubione" - powiedział. "Odzyskajmy te wartości. Sprawmy, żeby zaczęły naprawdę rządzić naszym życiem publicznym, funkcjonowaniem naszego państwa" - apelował Guzy.
Wyraził satysfakcję, że "obecne władze próbują odzyskać to dziedzictwo +Solidarności+ i włączyć je we współczesne rządzenie państwem".
Członek Komitetu Założycielskiego NZS Wyższej Szkoły Inżynierskiej w Radomiu, Włodzimierz Dobrowolski, przypomniał o 36. rocznicy powstania Niezależnego Zrzeszenia Studentów, a także wspominał strajk okupacyjny w WSI z 1981 roku. "Ten okres, w literaturze historycznej nazywamy +karnawałem Solidarności+, dla mnie i dla moich przyjaciół, których bardzo wielu tu dzisiaj widzę, (...) było to przedwiośnie niepodległości" - podkreślił.
Przypominając strajk z 1981 roku Dobrowolski zaznaczył, że był to największy protest XX wieku w ośrodkach akademickich. Jak mówił, strajkowały 74 uczelnie i ponad 100 tysięcy młodych ludzi na wszystkich szkołach wyższych w Polsce. "Nie było tam postulatów natury ekonomicznej, tam były postulaty związane z walką o demokrację" - zaznaczył.
Jak zauważył, nie ukazała się do dzisiaj ani jedna "poważna pozycja naukowa" na temat przyczyn i losów tego strajku. Dobrowolski zaapelował do prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Jarosława Szarka, "żeby cokolwiek w tej kwestii powstało, żebyśmy nadal nie byli upiorami tej studenckiej jesieni".
Dobrowolski nazwał NZS "ogromną szkołą demokracji". Zwracając się do uhonorowanych działaczy NZS wzywał, by odebrane z rąk prezydenta odznaczenie potraktowali "jako ogromne zobowiązanie wobec tych wszystkich, którzy jeszcze nie są tu z nami".
Obecny przewodniczący Zarządu Krajowego Niezależnego Zrzeszenia Studentów Michał Moskal podkreślił, że korzeni NZS nie należy się doszukiwać w nienawiści wobec komunistów. "Korzenie NZS-u leżą w niepohamowanej, bezwarunkowej miłości do ojczyzny. Dziś ta miłość ma zupełnie inny wymiar i pcha nas do zupełnie innych działań" - zaznaczył.
Jak mówił, rolą dzisiejszego NZS-u jest wzajemna nauka patriotyzmu i pozytywizmu. Moskal wyraził wdzięczność byłym działaczom NZS-u i podziękował wszystkim tym osobom, które w latach 80. "odważyły się marzyć o wolnej Polsce i o te marzenia walczyć". Dziękował także tym, którzy przez następnych 36 lat "nieśli dziedzictwo NZS-u". "Dzięki tym osobom (...), możemy być pokoleniem budowniczych, tych ludzi, którzy będą tę wolność w naszym kraju budować. I tak bym chciał widzieć ten współczesny NZS" - mówił.
Za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce, za osiągnięcia w podejmowanej z pożytkiem dla kraju pracy zawodowej i społecznej Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski uhonorowany został Zdzisław Jurkowski.
Z kolei za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce, za aktywność podejmowaną na rzecz demokratyzacji życia akademickiego w ramach organizacji studenckiej Niezależne Zrzeszenie Studentów, Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski uhonorowany został Krzysztof Budziakowski, natomiast Krzyże Oficerskie Orderu Odrodzenia Polski otrzymali: Andrzej Horubała, Marek Lasota, Mirosław Łuczka, Wojciech Modelski, Zbigniew Rykowski, Jerzy Sternicki, Wiktor Świercz, Grzegorz Wilczyński.
Ponadto Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski uhonorowani zostali: Marek Domagała, Filip Kaczmarek, Adam Kalita, Krzysztof Krzysztofiak, Lucyna Marszałek, Andrzej Nowotny, Elżbieta Rykowska, Magdalena Sadowska-Czaputowicz, Wanda Tarnawska, Tomasz Wiśniewski, Artur Wroński, Tomasz Ziemiński, a także pośmiertnie Tomasz Szewczyk.
Złotym Krzyżem Zasługi za zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce, za aktywność podejmowaną na rzecz demokratyzacji życia akademickiego w ramach organizacji studenckiej Niezależne Zrzeszenie Studentów odznaczeni zostali: Krystyna Gorzelak, Witold Grzesik, Tomasz Jurkowski, Krzysztof Koszarski, Robert Kowalewski, Lech Ochnik, Cezary Oleksiak, Piotr Wójcik.
Ponadto Srebrnym Krzyżem Zasługi uhonorowani zostali: Marek Biestek, Robert Głębocki, Zbigniew Hennel, Janusz Kumala oraz Adam Pietrasiewicz. (PAP)
mzk/ are/ biw/