Finał konkursu dla młodych zespołów zainaugurował w poniedziałek Lotos Jazz Festival – 19. Bielską Zadymkę Jazzową, jedną z najważniejszych imprez jazzowych w kraju. Do niedzieli wystąpią m.in. David Sanchez, Nicholas Payton, Jane Monheit i Jamie Cullum.
Dyrektor festiwalu Jerzy Batycki powiedział, że o główny laur konkursu, którym jest statuetka Aniołka Jazzowego oraz możliwość wydania płyty, rywalizują trzy formacje. „Jurorzy zakwalifikowali do finału zespół According to Plan, kwintet Adama Jarzmika oraz trio Michała Gozdka po przesłuchaniu prezentacji 20 zespołów z Polski, Czech, Niemiec i Wielkiej Brytanii” – powiedział.
W poniedziałek finaliści występują przed jurorami w sali koncertowej bielskiego zespołu szkół muzycznych. „Wyniki zostaną ogłoszone późnym wieczorem, po koncercie zespołu perkusisty Krzysztofa Dziedzica. Wypełni go materiał, jaki znalazł się na debiutanckim albumie muzyka +Tempo+. Będzie to premiera płyty” – powiedział Batycki.
Zwycięzcy konkursu odbiorą laur we wtorek podczas „zadymkowej” Gali Polskiego Jazzu.
Bohaterem wtorkowej gali będzie wirtuoz organów Hammonda Wojciech Karolak. Otrzyma wówczas jedną z dwóch przyznawanych w tym roku nagród Anioła Jazzowego. Druga przypadnie brytyjskiemu wokaliście i pianiście Jamie'emu Cullumowi, który wystąpi na zakończenie festiwalu w sali koncertowej Narodowej Orkiestry Polskiego Radia w Katowicach.
Aniołem Jazzowym organizatorzy Zadymki honorują najwybitniejszych twórców jazzu. Dotychczas otrzymali go m.in. Johnny Griffin, Roy Hargrove, Joe Lovano, Charlie Haden, Wayne Shorter, McCoy Tyner, Ahmad Jamal i Włodzimierz Pawlik.
Batycki zaznaczył, że tegoroczna Zadymka będzie festiwalem premier. Polska publiczność po raz pierwszy usłyszy na żywo m.in. materiał z ostatnich płyt Jane Monheit i Davida Sancheza. Występ Nicholasa Paytona będzie premierą europejską. Swoje pierwsze publiczne wykonanie będzie miała płyta „In America” kwintetu Tomka Grochota z Eddie'm Hendersonem.
W Bielsku-Białej wystąpią też: Karolina Strassmayer, Drori Mondlak, formacja Jungle by night z Holandii oraz Silent Blast Quintet z Litwy. Tradycyjnie jeden z koncertów odbyć się ma w schronisku górskim na Szyndzielni. Jego gwiazdą będzie zespół Voo Voo. Sen z powiek organizatorów spędzają jednak kłopoty logistyczne. Wciąż nie funkcjonuje kolej linowa, która miała wywieźć miłośników jazzu na górującą nad miastem Szyndzielnię. Zimą wyciąg przeszedł gruntowną modernizację, a zarządzająca nim bielska spółka komunalna ZIAD nie zgromadziła dotychczas wszystkich pozwoleń, by go uruchomić.
Zadymka potrwa do 26 lutego.
Bielski festiwal jest jednym z najważniejszych wydarzeń jazzowych w Polsce. Podczas dotychczasowych edycji w Bielsku-Białej występowało wielu wybitnych muzyków, m.in. Hank Jones, Charlie Haden, Yellowjackets, Joe Lovano, Dave Doulgas, Terence Blanchard, Kevin Mahogany, Roy Hargrove, David Murray, Danilo Perez, Ahmad Jamal i Benny Golson. (PAP)
szf/ pat/