Osiem szkół wyższych z Polski przedstawiało w niedzielę w Toronto swoją ofertę podczas Międzynarodowych Targów “Study and Go Abroad”, na których prezentowało się kilkadziesiąt renomowanych uczelni z całego świata.
Polscy goście to przedstawiciele Uniwersytetu Warszawskiego, Collegium Civitas w Warszawie, Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu, Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni oraz uniwersytetów medycznych: z Białegostoku, Poznania, Wrocławia i Gdańska, dla którego była to druga edycja targów.
Jak powiedział PAP konsul generalny Grzegorz Morawski, na jesień planowana jest kolejna edycja targów.
Przedstawiciele uczelni mówili, że ważna jest cena studiów, kilkakrotnie niższa przy równoważnym wykształceniu w języku angielskim. Są też cechy dla Kanadyjczyków atrakcyjne, jak np. małe grupy na ćwiczeniach.
Zuzanna Dyrda z ASP we Wrocławiu powiedziała PAP, że na uczelni są studenci z wielu krajów, od Kostaryki po Filipiny. Zachęca ich odmienny tryb edukacji. „Rozwój indywidualny, spotkania w relacji mistrz – uczeń. Tu często nacisk kładziony jest na konceptualny kontekst pracy artystycznej. U nas studenci dużo pracują nad umiejętnościami technicznymi”.
Monika Wysocka z Akademii Marynarki Wojennej przypomniała, że kierunki wojskowe nie są dostępne dla obcokrajowców. „Jesteśmy małą uczelnią i nie liczyłam, że będzie tak duże zainteresowanie. Są kierunki cywilne, na które zagraniczni studenci mogą aplikować. Ale przyszło też kilka osób z Polonii, które chciałyby studiować na kierunkach wojskowych. Studenci z polskim paszportem mają dostęp do wszystkich kierunków” - dodała.
Anna Rabczuk, która obecnie wykłada na Uniwersytecie Toronto i reprezentowała UW, powiedziała, że pytano o prawo, zarządzanie, psychologię, studia biznesowe, a także stosunki międzynarodowe i biotechnologie. Atrakcyjne jest zbliżanie systemów edukacyjnych w Europie. „Na Uniwersytecie Warszawskim mamy ponad 20 kierunków wykładanych od początku do końca w języku angielskim i specjalizacje po angielsku, po licencjacie. Polonusi są zdziwieni, że jeśli znają język polski i mają podwójne obywatelstwo, mogą studiować bezpłatnie” - powiedziała Rabczuk.
Niepubliczna uczelnia Collegium Civitas oferuje studentom anglojęzycznym kilka kierunków. „Jest duże zainteresowanie dziennikarstwem i nowymi mediami, stosunkami międzynarodowymi. Są pytania o wykładowców, o Erasmusa” - powiedziała Aleksandra Konopka z Collegium Civitas. Uczelnia ma już szerokie kontakty w USA, stąd zainteresowanie Kanadą.
Profesor Michał Żmijewski, prodziekan wydziału lekarskiego Uniwersytetu Medycznego w Gdańsku, powiedział PAP, że już po ubiegłorocznych targach pojawili się studenci. „W poniedziałek mamy pisemny egzamin dla zainteresowanych. Przyjmujemy około 180 studentów zagranicznych, na każde miejsce aplikują trzy osoby. Ale nie każdy musi być lekarzem, nawet jeśli płaci za studia” - podkreślił. Stąd m.in. wprowadzanie zajęć przygotowujących do kontaktu z pacjentem, uczących przyszłych lekarzy podejścia niezbędnego w praktyce lekarskiej także w Kanadzie.
Według Żmijewskiego dla studentów w Gdańsku atrakcyjne jest to, że od pierwszego roku mają styczność z nowoczesnym szpitalem i pacjentami. „W USA i Kanadzie bardziej się trenuje teoretycznie. My oczywiście też mamy fantomy i pacjenta symulowanego, ale dbamy o tę prawdziwą medycynę, w klinice, w przychodni” - powiedział.
Przedstawicielki Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu podkreślały, że atrakcyjne są zajęcia z wybitnymi specjalistami i niewielkie grupy ćwiczeń klinicznych. „Grupy angielskie liczą tylko cztery osoby” - powiedziała Magdalena Kübler. W języku angielskim studiuje ponad 650 osób, na medycynie jest ponad 40 studentów z Kanady. Patrycja Markiewicz dodała, że o wyborze Wrocławia decyduje dorobek naukowy m.in. znanych na świecie wrocławskich neurochirurgów.
Bartosz Pierwienis z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku zwrócił uwagę, że polski dyplom medyczny jest uznawany na całym świecie, więc nie przeszkadza, że w kraju macierzystym trzeba zdać dodatkowe egzaminy.
Uniwersytet Medyczny w Poznaniu reprezentowali lekarka i farmaceuta, którzy wrócili już do Toronto. Margarita studiowała w Poznaniu sześć lat, zdała już dwa egzaminy uprawniające ją do wykonywania zawodu w Kanadzie. „Największym wyzwaniem nie są wymagające studia, ale to, że nagle trzeba być całkiem samodzielnym” - powiedziała.
Z Toronto Anna Lach (PAP)
lach/ ap/ pro/