98 proc. rad powiatów i 95 proc. gmin przygotowało już projekty uchwał dostosowujących sieci szkolne do reformy oświaty - poinformował w czwartek resort edukacji. Jak dotąd kuratoria pozytywnie zaopiniowały blisko 100 proc. rozpatrzonych projektów.
Zgodnie z przepisami wprowadzającymi Prawo Oświatowe samorządy muszą przyjąć uchwały ws. nowej sieci szkolnej do końca marca. Wcześniej uchwały muszą zaopiniować kuratorzy. W całym kraju uchwały musi podjąć 380 rad powiatów, którym podlegają szkoły ponadgimnazjalne, specjalne i ponadpodstawowe oraz 2478 rad gmin, którym podlegają szkoły podstawowe i gimnazja.
Jak powiedział podczas konferencji prasowej wiceminister edukacji Maciej Kopeć, do tej pory kuratoria zaopiniowały 64 proc. otrzymanych projektów uchwał, w tym prawie wszystkie pozytywnie.
Minister edukacji Anna Zalewska odniosła się do zapowiadanych strajków przeciwko reformie edukacji. 10 marca strajkować będą rodzice przeciwni likwidacji gimnazjów, którzy chcą tego dnia pozostawić swoje dzieci w domach. Na 31 marca strajk polegający na całodniowym powstrzymaniu się od pracy zapowiedzieli nauczyciele zrzeszeni w ZNP.
Anna Zalewska: Ws. strajku nauczycieli i ich sporu zbiorowego z pracodawcą to nie MEN jest stroną, a dyrektorzy szkół.
Minister powiedziała, że ws. strajku nauczycieli i ich sporu zbiorowego z pracodawcą to nie MEN jest stroną, a dyrektorzy szkół. Odpowiadając na pytania dziennikarzy, zaprzeczyła też, by kuratorzy próbowali zastraszyć organizatorów strajku, rozsyłając do dyrektorów szkół pismo, dotyczące sporu zbiorowego prowadzonego przez ZNP.
"Są to nieprawdziwe informacje, dlatego że kuratoria - tak, jak ministerstwo edukacji - nie są stroną sporu zbiorowego. Przypominam, chodzi o informację, której domagali się dyrektorzy" - podkreśliła Zalewska, dodając, że sprawę wyjaśniała już sejmowa komisja edukacji.
Szefowa MEN odniosła się też bezpośrednio do postulatów, z jakimi nauczyciele przystępują do sporu zbiorowego - ZNP domaga się deklaracji, że do 2022 r. w szkole nie będzie zwolnień ani nauczycieli, ani pracowników niebędących nauczycielami i że do tego czasu żadnemu z nich warunki pracy nie zmienią się na niekorzyść, nie zostanie im też obniżone wynagrodzenie. Związek chce również podniesienia zasadniczego wynagrodzenia nauczycieli o 10 proc.
"Ja mogę tylko powiedzieć, że po raz pierwszy od 2012 r. nastąpiła waloryzacja pensji nauczycieli (...), jednocześnie - jeżeli mówimy o wynagrodzeniach nauczycieli - kilkakrotnie pani premier razem ze mną zadeklarowała, że w kwietniu będzie informacja o podwyżkach - o tym w jakiej wysokości i jak rozłożonych" - powiedziała Zalewska.
"W kwietniu chcemy pokazać ustawę o finansowaniu oświaty - aby subwencja odpowiadała czasom, w których żyjemy" - dodała minister. Przypomniała, że prace kończy też ministerialny zespół ds. statusu zawodowego pracowników. Wyniki jego pracy mają być przedstawione do końca marca.
Ponadto - jak mówiła - "są przygotowywane informatory i cały cykl szkoleń dla nauczycieli I, IV i VII klasy"; zakreśliła na to termin do końca czerwca.
Anna Zalewska: "W kwietniu chcemy pokazać ustawę o finansowaniu oświaty - aby subwencja odpowiadała czasom, w których żyjemy. Jednocześnie bardzo nam zależy, żeby w dobie dramatycznego niżu demograficznego wykorzystać wszystkie umiejętności nauczycieli".
Z kolei pod koniec czerwca, razem z wicepremierem, ministrem nauki i szkolnictwa wyższego Jarosławem Gowinem oraz z uczelniami, MEN chce zaprezentować, jak od 2018 r. będzie wyglądać doskonalenie zawodowe nauczycieli. "Nauczyciel musi doskonalić się cały czas, bo każdy rok to zupełnie inne dzieci, które wymagają konkretnych metod nauczania" - podkreśliła.
Według minister Zalewskiej nauczyciele w związku z reformą oświaty nie powinni obawiać się zwolnień, a wręcz przeciwnie - reforma zakłada pojawienie się ok. 5 tys. nowych miejsc pracy dla nauczycieli.
"Jednocześnie bardzo nam zależy, żeby w dobie dramatycznego niżu demograficznego wykorzystać wszystkie umiejętności nauczycieli" - podkreśliła minister.
Odnosząc się do strajku rodzicielskiego, powiedziała: "To są decyzje rodziców. Dzień bez polskiej szkoły to zły dzień, ale szanujemy te decyzje, zapraszamy rodziców, bo rozumiemy zaniepokojenie" - mówiła Zalewska. "Będziemy bez końca współpracować, rozmawiać" - dodała.
Reforma, w ramach której zmieniona zostanie m.in. struktura szkół, rozpocznie się od roku szkolnego 2017/2018. W miejsce obecnie istniejących typów szkół zostaną wprowadzone stopniowo: 8-letnia szkoła podstawowa, 4-letnie liceum i 5-letnie technikum oraz dwustopniowe szkoły branżowe; gimnazja mają zostać zlikwidowane.(PAP)
js/ akw/