Wśród gauleiterów trwała rywalizacja, czyj region pierwszy zostanie "oczyszczony" z Żydów – mówi prof. Andrzej Żbikowski z Żydowskiego Instytutu Historycznego. 75 lat temu, w nocy z 16 na 17 marca 1942 r., Niemcy rozpoczęli Akcję Reinhardt - zaplanowaną zagładę Żydów na terenie Generalnego Gubernatorstwa.
PAP: Symbolem "ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej" jest konferencja w Wannsee w styczniu 1942 r. Na ile decyzja o rozpoczęciu przez Niemców Akcji Reinhardt i przygotowania do niej wyprzedzały ustalenia, które zapadły podczas tej narady?
Prof. Andrzej Żbikowski: Pamiętajmy, że narada w Wannsee była planowana na grudzień 1941 r. Powodem jej odłożenia był japoński atak na Pearl Harbor. To nieco zmieniło plany i założenia dotyczące „kwestii żydowskiej” poczynione przez szefa Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy (RSHA) Reinharda Heydricha.
Plany wymordowania Żydów w Europie Środkowej i Wschodniej były wdrażane w pełni już od momentu ataku Niemiec na ZSRS w czerwcu 1941 r. Za oddziałami Wehrmachtu podążały Einsatzgruppen fizycznie likwidujące ludność żydowską. Jesienią 1941 r., po dojściu do Witebska i Mohylewa, zaczęto się zastanawiać nad sposobami przyspieszenia i usprawnienia procesu mordowania Żydów. Pojawiły się takie metody jak mordowanie spalinami w specjalnie do tego przygotowanych ciężarówkach. Te metody nie spełniły jednak pokładanych w nich przez Niemców nadziei. Zdawali sobie jednocześnie sprawę, że ciągłe wykonywanie masowych egzekucji źle wpływa na SS-manów i policjantów. Takie wnioski wyciągał między innymi Heinrich Himmler.
Prawdopodobnie w październiku 1941 r. na najwyższym szczeblu władz III Rzeszy podjęto decyzję, że "ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej" musi zostać przeprowadzone jeszcze w trakcie trwania wojny. Heydrich przystąpił więc do planowania szczegółów tej zbrodni.
PAP: Jaką rolę w realizacji Akcji Reinhardt odegrały osobiste ambicje nazistowskich dygnitarzy?
Prof. Andrzej Żbikowski: Po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej Niemcy rozpoczęli wysyłanie do gett na wschodzie Żydów z odległych okupowanych przez siebie regionów, takich jak Czechy i Morawy. Wśród gauleiterów trwała wówczas rywalizacja, czyj region pierwszy zostanie "oczyszczony" z Żydów. Powoli jasne stawało się, że rozwiązanie terytorialne, czyli osiedlania Żydów na wschodzie Europy, jest już dla Niemców nieaktualne.
W masowych egzekucjach do końca 1941 r. zginęło około poł miliona Żydów. Była to zbrodnia nieznana wcześniej w historii. Jednym z pomysłodawców jej „usprawnienia” był dowódca SS i policji na Dystrykt Lublin Generalnego Gubernatorstwa Odilo Globocnik. Już wcześniej snuł plany przekształcenie Lubelszczyzny i Zamojszczyzny w teren do kolonizacji niemieckiej. Pierwszym krokiem miało być „oczyszczenie” tego obszaru z Żydów, a następnie - poprzez przesiedlenia - Polaków. Dlatego od jesieni 1941 r. trwała budowa obozu w Bełżcu, a od stycznia 1942 r. w Sobiborze. Później przystąpiono do stworzenia największego ośrodka zagłady w Treblince, w którym wymordowana miała zostać żydowska ludność Warszawy.
Prof. Andrzej Żbikowski: Po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej Niemcy rozpoczęli wysyłanie do gett na wschodzie Żydów z odległych okupowanych przez siebie regionów, takich jak Czechy i Morawy. Wśród gauleiterów trwała wówczas rywalizacja, czyj region pierwszy zostanie "oczyszczony" z Żydów. Powoli jasne stawało się, że rozwiązanie terytorialne, czyli osiedlania Żydów na wschodzie Europy, jest już dla Niemców nieaktualne.
Podczas konferencji w Wannsee zastępca Hansa Franka, Josef Buehler zadeklarował, że Generalne Gubernatorstwo musi zostać w pierwszej kolejności „oczyszczone” z Żydów. Jeszcze wcześniej zapadły decyzje o eksterminacji Żydów w Kraju Warty. Od jesieni 1941 r. działał ośrodek zagłady w Chełmnie nad Nerem (Kulmhof). Nie był jednak elementem planu Akcji Reinhardt, ale był lokalną inicjatywą władz Kraju Warty.
PAP: Czy jesteśmy na podstawie takich dokumentów jak raport Katzmanna, ocenić jak Niemcy oceniali skuteczność Akcji?
Prof. Andrzej Żbikowski: Ich oceny były bardzo wysokie. Sam raport Katzmanna dotyczył wyłącznie pół miliona Żydów galicyjskich. W sumie w ramach Akcji Reinhardt planowano zamordowanie 1,7 mln Żydów z obszaru Generalnego Gubernatorstwa i kilkuset tysięcy Żydów z Europy Zachodniej, Czech i Słowacji. O skali tych planów wiemy z telefonogramów wysyłanych przez Globocnika do Heinricha Himmlera pod koniec trwania Akcji Reinhardt w grudniu 1943 r. Na ich postawie liczbę ofiar możemy oceniać na około 2 mln, w tym 1,7 mln Żydów z Obszaru Generalnego Gubernatorstwa.
PAP: Kim był Katzmann?
Prof. Andrzej Żbikowski: Fritz Katzmann od początku 1942 r. pełnił funkcję Dowódcy SS i Policji w Dystrykcie Galicja. Był on odpowiednikiem Globocnika. Jego rola była jednak nieco większa ze względu na większy obszar, który mu podlegał. Jego głównym zadaniem było kierowanie masową eksterminacją miejscowych Żydów.
PAP: Czy któregokolwiek z funkcjonariuszy niemieckich odpowiedzialnych za Akcję Reinhardt spotkała po wojnie kara?
Prof. Andrzej Żbikowski: Najważniejsi decydenci nie przeżyli wojny. Globocnik popełnił samobójstwo 31 maja 1945 r. w brytyjskiej niewoli. 10 maja 1945 r. tak samo postąpił nadzorujący likwidację getta warszawskiego Friedrich Wilhelm Krueger. Wspomniany Fritz Katzmann do śmierci w 1957 r. ukrywał się pod fałszywym nazwiskiem na wyspie Fehmarn w RFN. Zastępca Globocnika, Hermann Hoefle bezpośrednio kierujący Akcją Reinhardt, został aresztowany w 1961 r. w Austrii i rok później, aby uniknąć procesu popełnił samobójstwo w celi więziennej. Przed sądami stanęli pomniejsi funkcjonariusze dowodzący eksterminacją.
PAP: Czy w Akcji Reinhardt na wschodzie brały udział formacje kolaboracyjne?
Prof. Andrzej Żbikowski: Ukraińcy służyli w batalionach wartowniczych – Wachmannschaft i nie brali udziału w bezpośredniej realizacji Akcji Reinhardt. Role pomocnicze pełnili również tak zwani Trawniki-Maenner, czyli różnej narodowości jeńcy sowieccy przeszkoleni w obozie w Trawnikach. Oczywiście podczas prowadzenia akcji deportacyjnych mobilizowano wszystkie dostępne siły, także miejscowe siły policyjne. Ich zadaniem było tworzenie zewnętrznego pierścienia sił zabezpieczających działania niemieckie i pilnujących majątku po wysiedlonych.
PAP: Czy Akcja Reinhardt miała również swoje cele ekonomiczne?
Prof. Andrzej Żbikowski: We wszystkich ośrodkach zagłady prowadzono dokładne zestawienia zagrabionego majątku. Sam Globocnik przygotował raport, w którym wymieniał przejęte sumy dewiz dolarów i kruszców. Cały ten majątek był dzielony pomiędzy centrale instytucje Rzeszy – Główny Urząd Gospodarki i Administracji SS, Ministerstwo Gospodarki. Część przejmował Wehrmacht i folksdojcze oraz nielegalnie przedstawiciele lokalnych władz niemieckich, zwykli esesmani, miejscowa policja i ludność.
Rozmawiał Michał Szukała (PAP)
szuk/ mjs/ ls/