Karol Szymanowski był artystą na wskroś polskim - powiedział we wtorek prezydent Andrzej Duda, podczas uroczystego koncertu "U źródeł stylu narodowego muzyki polskiej XX wieku" w Pałacu Prezydenckim, zorganizowanego w 80. rocznicę śmierci kompozytora.
Na koncert w Pałacu Prezydenckim przybył - poza parą prezydencką - m.in. wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, a także uczniowie szkół muzycznych im. Karola Szymanowskiego z całego kraju.
"W listopadzie zeszłego roku spotkaliśmy się w Pałacu Prezydenckim z polskimi artystami, znawcami malarstwa, rzeźby, sztuki XIX i XX w.. Rozmawialiśmy o tym, w jaki sposób polska sztuka i kultura wpłynęła na to, że utrzymaliśmy swoją istotę jako naród, że utrzymaliśmy się jako naród przez te wszystkie lata zaborów, i jak wielkie znaczenie miał jej rozwój. Jak wielkie znaczenie miało wszystko to, co polscy twórcy w okresie, kiedy Rzeczpospolitej nie było na mapach świata, realizowali z jednej strony ku pokrzepieniu serc, a z drugiej - by nas budować jako społeczeństwo. Żeby nas budować jako naród, żebyśmy trwali przy tych najważniejszych dla nas wartościach, które oznaczają istnienie wspólnoty, narodu" - przypomniał prezydent Duda.
Prezydent: Karol Szymanowski uważał, że nie ma sprzeczności między sztuką nowoczesną, a narodową tradycją. Dlatego był kompozytorem, którego uważa się za ojca polskiej awangardy muzycznej XX w. Dlatego, że miał tę niezwykłą twórczą odwagę wplatania tego, co już wtedy było wielką polską tradycją klasyczną - czerpał z Chopina, ale także z tego, co wychodziło z wnętrza narodu, z warstw zupełnie podstawowych, tego, co wychodziło z prostego ludu, folkloru kurpiowskiego i podhalańskiego.
Mówiąc o Karolu Szymanowskim prezydent podkreślił, że artysta "uważał, że nie ma sprzeczności między sztuką nowoczesną (...) a narodową tradycją. Dlatego był kompozytorem, którego uważa się za ojca polskiej awangardy muzycznej XX wieku. Dlatego, że miał tę niezwykłą twórczą odwagę wplatania tego, co już wtedy było wielką polską tradycją klasyczną - czerpał z Chopina, ale także z tego, co wychodziło z wnętrza narodu, z warstw zupełnie podstawowych, tego, co wychodziło z prostego ludu, folkloru kurpiowskiego i podhalańskiego".
"Dlatego właśnie mówimy, że Karol Szymanowski był artystą na wskroś polskim. Był jednocześnie wielkim artystą europejskim, doskonale znającym uniwersalizm europejski (...) W jego elementy wplatał elementy, będące istotą kultury polskiej (...) Tym samym budował coś, co na ówczesne czasy było czymś zupełnie nowym, a z drugiej strony niezwykle cennym dla rozprzestrzeniania się naszej kultury w Europie i na świecie; mianowicie, powodował, że nasze elementy, zakorzenione w polskiej tradycji (...) stawały się elementem uniwersalnej kultury europejskiej" - zauważył prezydent Duda.
Jak ocenił "to dlatego właśnie Karol Szymanowski jest tym twórcą, tym kompozytorem, o którym możemy mówić, że był kompozytorem przełomu" - dodał. Prezydent ocenił też, że twórczość Karola Szymanowski choć - jak stwierdził - klasyczna - jest wciąż aktualna".
W programie koncertu znalazły się "Trzy fragmenty z poematów Jana Kasprowicza" op. 5, "Mity. Trzy poematy" op. 30, "Z czterech pieśni do słów Tadeusza Micińskiego" op. 11, "Łabędź do słów Wacława Berenta" op. 7, "Dwa mazurki" op. 62 oraz "Taniec z baletu Harnasie". Wystąpili: Anna Radziejewska (mezzosopran), Mariusz Rutkowski (fortepian), Janusz Wawrowski (skrzypce) oraz Grzegorz Skrobiński (fortepian).
Karol Szymanowski urodził się 3 października 1882 r. w Tymoszówce na Ukrainie, w rodzinie o tradycjach szlacheckich. Tam spędził szczęśliwe lata dzieciństwa i młodości.
Od najmłodszych lat grał na fortepianie. Studia muzyczne podjął w Warszawie. Jako kompozytor szybko zyskał sławę w Europie, kilkakrotnie odwiedził też Stany Zjednoczone. Skomponował kilkadziesiąt dzieł solowych, kameralnych, symfonicznych i wokalno-instrumentalnych. Jego muzyka na stałe weszła do światowego repertuaru.
W 1930 r., chory na gruźlicę, osiadł w Zakopanem w willi "Atma". Tam skomponował swoje ostatnie utwory, m.in. „Pieśni kurpiowskie”, „Litanię do Marii Panny”, „IV Symfonię koncertującą, II koncert na skrzypce i orkiestrę, dwa mazurki na fortepian. Pod Giewontem pracował także nad baletem „Harnasie”. W swojej twórczości kompozytor chętnie czerpał też z folkloru kurpiowskiego.
Karol Szymanowski zmarł 29 marca 1937 r. w sanatorium w Lozannie. Jest pochowany w Krypcie Zasłużonych na Skałce w Krakowie. (PAP)
pj/ agz/