Jak co roku w atmosferze polemik i podziałów we Włoszech obchodzone jest we wtorek Święto Wyzwolenia, upamiętniające zwycięstwo nad faszyzmem i hitleryzmem. W rezultacie sporów w Rzymie zorganizowano dwa pochody - związku kombatantów i Brygady Żydowskiej.
Włoskie media zauważają, że bez echa pozostały apele prezydenta Sergio Mattarelli, by 72. rocznicę wyzwolenia Mediolanu i innych miast na północy obchodzić "bez nienawiści i urazy".
Linie podziału przebiegają między włoską lewicą a prawicą, na tle ocen lewicowej antyfaszystowskiej partyzantki. Część środowisk prawicowych nigdy nie uczestniczy w rocznicowych uroczystościach, nazywając partyzantów komunistami i zarzucając im zbrodnie.
Do najostrzejszych podziałów doszło w Wiecznym Mieście, gdzie zwołano dwa osobne pochody: Krajowego Związku Partyzantów oraz Brygady Żydowskiej, która głównie u boku aliantów uczestniczyła w wyzwalaniu Włoch.
Głównym powodem sporu jest protest organizatorów marszu Brygady Żydowskiej przeciwko zaproszeniu na manifestację Związku Partyzantów środowisk palestyńskich i ich zwolenników.
Rodziny i sympatycy bojowników Brygady Żydowskiej protestują, jak co roku, przeciwko temu, co nazywają "instrumentalnymi" akcjami wymierzonymi w Izrael. Zauważają, że do rocznicowej demonstracji stowarzyszenia partyzantów dołączy organizacja nawołująca do bojkotu izraelskich produktów.
W pochodzie Brygady Żydowskiej postanowili uczestniczyć na znak solidarności niektórzy politycy centrolewicowej rządzącej Partii Demokratycznej. Otwierając marsz kilkuset osób z flagami Izraela, Wielkiej Brytanii i USA, wiceprzewodniczący Związku Żydów Ruben Della Rocca oświadczył: "Historia jest po naszej stronie, a reszta to kłamstwa".
Naczelny rabin Rzymu Riccardo Di Segni powiedział zaś: "Terroryzm, który w tych latach dewastuje Europę, miał ważną szkołę i my wiemy, jaką". Słowa te, zauważyły media, były odniesieniem do terroryzmu palestyńskiego.
W innej części Rzymu pięć tysięcy osób przeszło w pochodzie Związku Partyzantów, którzy manifestowali pod hasłem obrony włoskiej konstytucji, "zrodzonej z ruchu oporu" - jak napisano na transparentach.
Uczestniczący w pochodzie szef wspólnoty palestyńskiej z Wiecznego Miasta i regionu Lacjum Yosef Salman powiedział: "Mamy nadzieję, że i my będziemy mieli nasz 25 kwietnia w Palestynie". Przypomniał, że Palestyńczycy biorą udział w obchodach włoskiego święta nieprzerwanie od 1974 roku.
Polemiki wokół obchodów 25 kwietnia były zawsze - przypomina wtorkowa prasa, podsumowując osobne obchody.
Prezydent Mattarella, który uczestniczył w rocznicowej ceremonii w mieście Carpi na północy Włoch, zaapelował: "Wspominajmy ruch oporu bez nienawiści i urazy".
Państwowe obchody święta zainaugurowało we wtorek rano złożenie wieńców przed Grobem Nieznanego Żołnierza na Ołtarzu Ojczyzny przez prezydenta Mattarellę i premiera Paolo Gentiloniego.
Przewodnicząca Izby Deputowanych Laura Boldrini, która wzięła udział w obchodach w Bolonii, w przemówieniu zaapelowała do założyciela Facebooka Marka Zuckerberga, aby zamknął wszystkie strony założone przez środowiska skrajnej prawicy, gdzie widnieje apologia faszyzmu.
"Panie Zuckerberg, niech pan zdobędzie się na odwagę i zamknie te strony hańby. Gdy pan to zrobi, będzie pan miał nasz szacunek" - mówiła Boldrini.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)
sw/ ulb/ kar/