2011-06-03 (PAP) - Były prezydent Lech Wałęsa o wyborach do Sejmu i Senatu 4 czerwca 1989 roku: "Staram się unikać czwartego czerwca, dlatego, że demokracja jest albo jej nie ma. Tamto było +trochę w ciąży+, dlatego ja się wstydzę, że musiałem zawrzeć taki kompromis, ale nie mogłem innego.
To otworzyło nam drogę do dalszej walki. Więcej osiągnąć nie można było, byliśmy za słabi. Natomiast w ogóle to się wstydzę, nie można tak, to był jednak za daleko idący kompromis, gdyby nie później następne parę ruchów, to by się skończyło bardzo źle. Właściwie przegraliśmy sprawę. Uratowaniem było rozbić, strącić generała i to wykonaliśmy i dlatego mamy sukcesy i to wykonaliśmy, dlatego mamy sukcesy.
Gdybyśmy tego nie wykonali, to - tak jak przez trudności reform przegrał Mazowiecki z Tymińskim - tak byśmy wszyscy przegrali i nikt z nas by nie wygrał w następnej kadencji, gdyby nie było pewnych ruchów później, po tym czwartym (czerwca)".(PAP)
hgt/ la/ jbr/