2011-04-11 (PAP) - Minister kultury Bogdan Zdrojewski ocenił w poniedziałek, że koncepcja pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej przed Pałacem Prezydenckim, który tworzyłoby 96 nieregularnie rozmieszczonych reflektorów, zainstalowanych w chodniku, to "myślenie idące w dobrym kierunku". Projekt pomnika zaprezentował w poniedziałek w Warszawie architekt Paweł Szychalski.
W opinii Zdrojewskiego, aby rozstrzygnąć bezspornie, czy taki pomnik może być zrealizowany w planowanym miejscu, należy zasięgnąć opinii specjalistów. "Nie tylko artystów, którzy zajmują się tego typu przedsięwzięciami, ale także tych, którzy szczególnie dbają o krajobraz, zabytki, przestrzeń - czyli dobrych urbanistów" - mówił. "Trzeba też pamiętać, że taki pomnik inaczej będzie +pracował+ w nocy, inaczej w dzień, inaczej zimą i latem" - dodał szef resortu kultury.
Jego zdaniem, zaprezentowany projekt ma jednak "wiele zalet". "To, co budzi pewnego rodzaju dobre emocje, to fakt, że jest on adresowany do wszystkich ofiar" - ocenił.
Minister zaakcentował, że "jeżeli pomnik ma być umieszczony w przestrzeni niezwykle prestiżowej, powinien być najlepszy, optymalny, najdoskonalszy".
Zdrojewski odniósł się też do ewentualnego wsparcia finansowego, którego jego resort miałby udzielić dla realizacji pomnika. "Tego typu realizacje są wykonywane najczęściej dzięki środkom samorządowym, bo to samorząd jest gospodarzem takich przedsięwzięć. (...) W tej chwili ministerstwo zaangażowane jest w wiele przedsięwzięć projektowanych w przestrzeni publicznej w całej Polsce; na razie jesteśmy bardzo wstrzemięźliwi, jeżeli chodzi o ponoszenie tych kosztów" - powiedział.
Minister nie chciał komentować pytań o ewentualną zgodę lub sprzeciw stołecznego konserwatora zabytków w sprawie realizacji instalacji świetlnej na Krakowskim Przedmieściu. "Na to pytanie w ogóle nie mogę odpowiadać, bo jestem drugą instancją w przypadku decyzji konserwatora . (...) Wyprzedzanie tej procedury administracyjnej byłoby złamaniem prawa" - mówił.
Pytany o to, czy powinien powstać pomnik upamiętniający Lecha Kaczyńskiego, Zdrojewski zwrócił uwagę, że "w obecnej sytuacji jest wiele inicjatyw upamiętniających osoby, które zginęły w katastrofie". "Przemysław Gosiewski będzie upamiętniony instytucją niemalże muzealną, realizowaną przez rodziców; odsłonięto też pomnik nagrobny Arama Rybickiego. Z tego punktu widzenia nie widzę żadnych przeszkód, aby Lech Kaczyński był traktowany inaczej, gorzej. Wydaje mi się, że odmawianie mu prawa do pomnika byłoby niewłaściwe".
Pomysł Szychalskiego poparli obecni na konferencji: córka prezydenckiej pary Marta Kaczyńska, Magdalena Merta - wdowa po Tomaszu Mercie, Andrzej Melak - brat przewodniczącego Komitetu Katyńskiego Stefana Melaka, Jakub Płażyński - syn Macieja Płażyńskiego, Maciej Łopiński - bliski współpracownik Lecha Kaczyńskiego, obecnie koordynator Ruchu Społecznego imienia byłego prezydenta.
Projekt pomnika powstał w internecie, w przestrzeni wirtualnej; jest komputerową symulacją. Projektant wyjaśnił w poniedziałek, że u podstawy słupów świetlnych umieszczone byłyby ryngrafy z nazwiskami oraz datami urodzin i śmierci wszystkich 96 ofiar katastrofy smoleńskiej. Para prezydencka miałaby jeden, wspólny, większy od innych ryngraf, z podwójną inskrypcją. Jak mówił projektant, pomnikiem byłoby światło.
PAP nie udało się do momentu nadania tej depeszy uzyskać komentarza stołecznego konserwatora zabytków. (PAP)
(planujemy kontynuację)
agz/ abe/ gma/