27.01.2011. (PAP) - W tym roku Rosja ma zamiar otworzyć w Muzeum Auschwitz-Birkenau stałą wystawę narodową. Jesteśmy przekonani, że wspólnymi siłami uda się nam objaśniać prawdę o II wojnie światowej młodym ludziom oraz przyszłym pokoleniom - powiedział ambasador Rosji Aleksander Aleksiejew. Podczas głównych uroczystości wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz ambasador Aleksiejew zwrócił się do współpracowników Muzeum Auschwitz-Birkenau.
"Jak co roku, spotykamy się tu, na tym największym w dziejach ludzkości cmentarzu, aby uczcić pamięć ofiar zamordowanych w obozie (...) Jak wiadomo, przed przeszło czterema laty, w listopadzie 2005 roku Zgromadzenie Ogólne ONZ uchwaliło, że rocznica wyzwolenia obozu śmierci Auschwitz-Birkenau będzie obchodzona na całym świecie jako Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Zagłady. I choć w przeważającej większości państw cywilizowanych Dzień ten jest odpowiednio obchodzony, nie brakuje miejsc, gdzie wciąż pojawiają się wypowiedzi wyrażające wątpliwości, co do samej Zagłady oraz głosy nawołujące do likwidacji państwa Izrael" - mówił zastępca ambasadora Izraela Nadav Eshcar.
"Ani przez chwilę nie wolno nam zapominać bolesnego przesłania płynącego z tego właśnie miejsca. Musimy czynić wszystko, co w naszej mocy, by tragiczna historia nie powtórzyła się. Należy walczyć z objawami rasizmu, antysemityzmu, ksenofobi i nienawiści, które mogą doprowadzić do nowego ludobójstwa. Wierzymy, że – poprzez upamiętnienie ofiar Zagłady – lekcja ta może okazać się skuteczna" - podkreślił Eshcar.
Przewodniczący Centralnej Rady Niemieckich Sinti i Romów - Romani Rose - zwrócił uwagę, że "nazwa Auschwitz symbolizuje dzisiaj w międzynarodowej opinii publicznej także Holokaust pół miliona Sinti i Romów w Europie okupowanej przez hitlerowców". "Przemysłowe mordowanie naszych ludzi, które miało miejsce tutaj i w innych miejscach Zagłady, stanowi w historii bezprzykładną zbrodnię, którą uważamy za załamanie cywilizacji w ogóle. Holokaust był nie tylko czynem barbarzyńskim na nieopisaną skalę, lecz także zbrodnią państwową" - ocenił. Jak podkreślił, "szczególne zobowiązanie wynikające z doświadczenia Holokaustu pięciuset tysięcy Sinti i Romów i sześciu milionów Żydów stało się fundamentem naszej kultury politycznej oraz samoświadomości europejskiej".
"Tym bardziej przerażająco prezentują się, sześćdziesiąt sześć lat po wyzwoleniu obozu Zagłady Auschwitz-Birkenau, realia życia oraz respektowanie praw człowieka naszej mniejszości w państwach europejskich. W wielu krajach prawica umocniła w ostatnim czasie swoje siły, to nas bardzo niepokoi" - mówił. "Od stuleci Sinti i Romowie mieszkają w krajach Europy. Są integralnie związani z historią i kulturą europejską. Dyskryminacja, rasistowsko umotywowana nagonka i przemoc wobec Sinti i Romów muszą być potępione – przez instytucje europejskie oraz tych, którzy ponoszą odpowiedzialność polityczną – tak samo konsekwentnie jak różne objawy antysemityzmu. Oto nauka, którą przekazuje nam Auschwitz" - zaakcentował.(PAP)
agz/ ls/ ura/