Polska premiera dramatu Ferdinanda von Schiracha „Terror”, zrealizowana w Teatrze Śląskim im. St. Wyspiańskiego w Katowicach przez Roberta Talarczyka, odbyła się w sobotę w nietypowej lokalizacji - historycznej Sali Sejmu Śląskiego.
Mieszcząca się w zabytkowym gmachu Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego z 1929 r. sala to na co dzień miejsce obrad Sejmiku Województwa Śląskiego, samorządowych spotkań i konferencji. W sobotę stała się salą sądową, w której pod osąd ławników, czyli publiczności, oddano Larsa Kocha. Ten pilot niemieckiego myśliwca wobec ataku terrorystycznego na samolot pasażerski wybrał rozwiązanie, które uznał za „mniejsze zło”.
Reżyser zdecydował się maksymalnie ograniczyć teatralność na rzecz atmosfery prawdziwej sali sądowej. O losach oskarżonego zdecydowała sama publiczność. Obrońca przedstawiał go jako bohatera w walce z terroryzmem. Prokurator domagała się skazania go za masowe zabójstwo.
Głosując z wykorzystaniem autentycznego systemu do głosowania widzowie uniewinnili Larsa Kocha. Za tym rozwiązaniem opowiedziało się 140 spośród 185 głosujących osób, za skazaniem było zaledwie 45.
Rolę majora Larsa Kocha zagrał Marcin Szaforz, przewodniczącej Dużej Izby Karnej Sądu Przysięgłego – Alina Chechelska, prokurator - Katarzyna Brzoska, obrońcy - Bartłomiej Błaszczyński, świadka - Marek Rachoń, a oskarżycielki posiłkowej - Agnieszka Radzikowska.
Autorką przekładu z niemieckiego jest Anna Kierejewska, przestrzeń zaadaptowała na potrzeby spektaklu Agata Kurzak.
Sala Sejmu Śląskiego jest sercem zabytkowego gmachu Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach. Budynek wzniesiono w związku z utworzeniem w 1922 r. woj. śląskiego, z przyznaną mu wówczas szeroką autonomią, w tym z odrębnym Sejmem i Skarbem Śląskim. Wybudowany w latach 1924–1929 obiekt miał łączyć funkcje siedziby regionalnego parlamentu i władzy wykonawczej. W chwili powstania był największym budynkiem w Polsce. Na półkolistej sali Sejmu Śląskiego wzorowano salę Sejmu w Warszawie. (PAP)
lun/ hgt/