2011-03-04 (PAP) - Możliwych dat obchodzenia rocznicy Zbrodni Katyńskiej jest kilka, obecna nie jest jednoznaczna - uważa szef Rady Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa Andrzej Kunert. Według niego, stosowniejszą datą byłby np. 11 kwietnia, kiedy Niemcy ujawnili zbrodnię lub 3 kwietnia, data pierwszego transportu do Katynia.
"13 kwietnia jako dzień pamięci ofiar Katynia zadomowił się w naszej świadomości i jest od lat obchodzony w Polsce i na świecie jako rocznica zbrodni katyńskiej. Data ta nie jest jednak dla mnie jako dla historyka jednoznaczna i budzi wątpliwości" - powiedział szef Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Kunert podczas konferencji naukowej zorganizowanej w piątek w stołecznej siedzibie Instytutu Pamięci Narodowej.
Jak przypomniał, upamiętnianie tej daty jest związane z faktem, że 13 kwietnia 1990 roku rosyjska Agencja TASS wydała pierwszy komunikat uznający sowiecką odpowiedzialność za zbrodnię katyńską, tego samego dnia w Moskwie polska delegacja otrzymała także pierwsze kopie dokumentacji sowieckiej z tej zbrodni.
"Wszyscy tłumaczą, że 13 kwietnia jest datą ujawnienia w 1943 roku przez Niemców faktu odnalezienia w Katyniu zbiorowych mogił żołnierzy polskich i stąd rocznica. Nie jest to jednak zgodne ze stanem faktycznym. Pierwsze informacje ukazały się bowiem dwa dni wcześniej, 11 kwietnia. Został wówczas nadany pierwszy oficjalny komunikat niemieckiej Agencji Transocean, która podała, że odkryto masowe groby polskich oficerów zabitych w lutym i marcu 1940 roku przez GPU koło Smoleńska. Niemieckie władze wojskowe ogólną liczbę tam pogrzebanych oceniły wtedy na 10 tys." - relacjonował Kunert.
Według Kunerta, 12 kwietnia ta sama agencja nadała korespondencję swojego wysłannika z Katynia, który opisywał widziane ciała i przedstawiał relacje miejscowej ludności potwierdzającej, że "ze znajdującego się tam domu wypoczynkowego GPU często dochodziły strzały". "13 kwietnia Radio Berlin ogłosiło dodatkowe informacje, że dokonano już identyfikacji 150 zwłok i nie ma wątpliwości, że są to szczątki polskich oficerów zastrzelonych przed trzema laty" - dodał szef Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
Tego samego dnia Niemcy - kontynuował - w gmachu MSZ zwołali wielką konferencję prasową poświęconą zbrodni dokonanej przez Sowietów na "polskich oficerach, inteligencji i arystokracji". "Informacje o Katyniu ukazały się również w periodykach w innych krajach. 14 kwietnia na łamach niemieckiej prasy zamieszczono pierwsze informacje o katyńskim odkryciu, w tym samym dniu w Warszawie w gadzinowych +Nowym Kurierze Warszawskim+ ukazały się pierwsze podawane w Generalnym Gubernatorstwie wiadomości o zbrodni katyńskiej. Kolejne zamieszczono w pismach w Krakowie i we Lwowie" - opowiadał Kunert.
"Dla mnie nie ulega wątpliwości, że jeżeli chcemy czcić pamięć ofiar w rocznicę ujawnienia tej zbrodni, to opowiadam się za datą 11 kwietnia, kiedy Niemcy po raz pierwszy ją ujawnili. Jeżeli pragniemy upamiętnić ofiary w rocznicę dnia, kiedy rodziny dowiedziały się o Katyniu po raz pierwszy, wybierzmy datę 14 kwietnia, kiedy informacji dotarła do Generalnej Guberni. Jeżeli zaś dzień pamięci ma być obchodzony w rocznicę zbrodni to w grę wchodzą dwie daty - 3 kwietnia, wyjazd pierwszego transportu śmierci z Kozielska do Katynia albo 4 kwietnia, data pierwszej masowej egzekucji w Katyniu" - rozważał szef ROPWiM.
Jak zaznaczył, jego główną wątpliwość budzi fakt czy właściwe jest czczenie pamięci zbrodni dokonanej "przez jednego okupanta w dniu ogłoszenia jej przez drugiego". "Wiadomo, że zmiana tej daty byłaby teraz bardzo trudna, jednak jako u historyka budzi ona u mnie wątpliwości i nie jest jednoznaczna. Być może warto byłoby tę kwestię rozważyć" - podkreślił Kunert.(PAP)
akn/ ls/