To wyraz wdzięczności dla tych, którzy nie wahali się oddać swojego życia za Polskę i dla tych, którzy podtrzymują naszą tradycję niepodległościową - powiedział podczas wręczania odznaczeń prezydenckich p.o. szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.
Ceremonia wręczenia odznaczeń państwowych, nadanych przez prezydenta Andrzeja Dudę, odbyła się w piątek w warszawskim Muzeum Wojska Polskiego. Podczas uroczystości uhonorowano weteranów walk o niepodległość oraz zasłużonych w działalności na rzecz środowisk kombatanckich.
"Te odznaczenia to wyraz wdzięczności i hołdu Rzeczpospolitej dla tych, którzy nie wahali się oddać swojego zdrowia i życia za Polskę, ale także dla tych, którzy walczą o pamięć i starają się, aby nasza tradycja niepodległościowa została przeniesiona w następne pokolenia" - powiedział podczas uroczystości Kasprzyk.
Złoty Krzyż Zasługi z rąk Kasprzyka odebrała Marianna Grynia - była więźniarka obozu przesiedleńczego w Konstantynowie Łódzkim, obecnie prowadząca działalność na rzecz podtrzymywania pamięci o Polakach wysiedlanych z terenów wcielonych do Rzeszy podczas wojny. Jak podkreśliła Grynia, w swojej obecnej działalności skupia się na upamiętnianiu historii Wielkopolan. "O tym nikt nie pisze, chyba, że lokalnie. A przecież to była tragedia i historia nie do zapomnienia. I to jest moje zadanie. Jestem wdzięczna tym, którzy zauważyli moją pracę, ale jest jeszcze bardzo wiele do zrobienia" - powiedziała.
"Te odznaczenia to wyraz wdzięczności i hołdu Rzeczpospolitej dla tych, którzy nie wahali się oddać swojego zdrowia i życia za Polskę, ale także dla tych, którzy walczą o pamięć i starają się, aby nasza tradycja niepodległościowa została przeniesiona w następne pokolenia" - powiedział p.o. szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.
Nagrodzony Srebrnym Krzyżem Zasługi, rtm. Marian Stefański, były działacz opozycji antykomunistycznej i uczestnik I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ "Solidarność", podkreślił wagę społecznej odpowiedzialności pracy na rzecz podtrzymywania pamięci o walce niepodległościowej.
W imieniu zmarłego Tadeusza Mroczkowskiego - żołnierza kampanii wrześniowej, rannego w Bitwie o Monte Casino, Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski odebrała jego żona, Danuta Mroczkowska. Jak podkreśliła, dla Mroczkowskiego największe znaczenie miały trzykrotnie wręczane mu przez gen. Władysława Andersa, Krzyże Walecznych. "Miał mnóstwo innych odznaczeń, które przechowuję, ale on nie przywiązywał do nich tak wielkiej wagi" - powiedziała. Jak dodała, prezydenckie odznaczenie jest ważnie dla całego środowiska, które wraz z jej mężem zajmowało się podtrzymywaniem pamięci o tradycji Pułku Ułanów Karpackich. "Te tradycje trzeba kultywować. Na tym właściwie polega cała wartość pamięci o naszych najbliższych, którzy zginęli za naszą wolność" - podkreśliła Mroczkowska.
Pośmiertne oznaczenie przyznano Józefie Gorycy, uczestniczce tajnego nauczania w okresie niemieckiej okupacji, nauczycielce w czasach komunizmu, która - jak podkreślił Kasprzyk - "nigdy nie była wyróżniana, a swoją pracę traktowała, jako misję dla kolejnych pokoleń".
Żołnierza AK, uczestnika powstania warszawskiego Konrada Stanisławskiego, nieobecnego na uroczystości z powodu choroby, szef Urzędu nazwał "nieugiętym i niezłomnym".
Według dyrektora Muzeum Wojska Polskiego Adam Buławy, uroczystość była doskonałym przykładem na to, że w obecnie toczącej się debacie o roli muzeum, jako instytucji, ważne jest wypracowanie kompromisu. "To spotkanie jest znakomitym przykładem, że misja muzeum, jako miejsca skupienia, pewnego oderwania się od rzeczywistości i sięgnięcia do przeszłości, może być realizowana tak samo jak ta, według której jest to miejsce wymiany poglądów, organizowania spotkań i uroczystości" - podkreślił. (PAP)
nak/aszw/