Skazany na trzy miesiące więzienia za spalenie kukły Żyda Piotr Rybak nie trafi do więzienia. Sąd apelacyjny uwzględnił jego zażalenie na postanowienie sądu penitencjarnego, który oddalił wniosek o możliwość odbywania przez niego kary w systemie dozoru elektronicznego.
Jak powiedział dziennikarzom obrońca Rybaka mec. Rafał Bałkowski, Sąd Apelacyjny we Wrocławiu nakazał, by sprawa formy wykonania kary przez skazanego została ponownie rozpatrzona przez sąd penitencjarny Sądu Okręgowego we Wrocławiu.
"W ten sposób sąd ponownie zajmie się wnioskiem skazanego o wykonanie kary w formie dozoru elektronicznego, ponieważ kara do roku więzienia może być odbywana w zakładzie karnym, ale też i w warunkach dozoru elektronicznego" - powiedział Bałkowski.
Piotr Rybak (prosi o podawanie w mediach pełnego imienia i nazwiska - PAP) po decyzji sądu powiedział, że jest zadowolony z takiego rozstrzygnięcia i ocenił, że m.in. skutek "pierwszych zmian i reform w polskim wymiarze sprawiedliwości".
Wcześniej sąd wstrzymał wykonanie kary trzech miesięcy więzienia dla Rybaka do czasu rozpatrzenia wniosku o odbycie kary w systemie dozoru elektronicznego. Wstrzymanie kary nastąpiło 10 czerwca, a skazany miał się stawić w zakładzie karnym 16 czerwca. Wniosek o dozór elektroniczny złożył Rybak.
10 lipca sąd penitencjarny przy Sądzie Okręgowym we Wrocławiu oddalił wniosek o wykonanie kary w formie dozoru elektronicznego. Skazany złożył zażalenie na to postanowienie.
Prawomocnie, na trzy miesiące bezwzględnego więzienia za nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych, Piotr Rybak został skazany w kwietniu tego roku. Sąd obniżył ten wyrok; w I instancji w listopadzie 2016 r. była to kara 10 miesięcy więzienia.
Do zdarzeń opisanych w akcie oskarżenia doszło 18 listopada 2015 r., podczas manifestacji przeciw imigrantom, którą na wrocławskim Rynku zorganizował m.in. Obóz Narodowo-Radykalny.
Po manifestacji, podczas której Rybak spalił kukłę Żyda, doniesienie do prokuratury złożył m.in. prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz. Wrocławski magistrat przekazał policji nagranie z miejskiego monitoringu, który zarejestrował przebieg manifestacji. Wrocławski incydent odbił się szerokim echem w mediach krajowych i zagranicznych.
Roman Skiba (PAP)
ros/ karo/