Historię bieżeństwa, czyli masowej ucieczki ludności w 1915 r. z zachodnich guberni ówczesnego Imperium Rosyjskiego w głąb Rosji - przybliża film dokumentalny Jerzego Kaliny "Bieżeńcy 1915-1922", który w czwartek miał swój premierowy pokaz w Białymstoku.
Bieżeństwo (z ros. uchodźstwo) to masowa ucieczki ludności głównie (choć nie tylko) wyznania prawosławnego latem i wczesną jesienią 1915 r. przed nadciągającą armią niemiecką. Miało miejsce na ziemiach obecnej wschodniej Polski oraz zachodniej Białorusi i Ukrainy.
Armia rosyjska, cofając się pod naporem wojsk niemieckich, przyjęła wówczas taktykę tzw. spalonej ziemi, z pozostawianych terenów wyganiając ludność, a majątek przejmując lub niszcząc. Historycy piszą o milionach osób, które w panice i chaosie opuszczały swoje domy i ruszały w głąb Rosji. Duża część uchodźców nie przeżyła wygnania.
"Film ma jednym przypominać, a drugim przedstawić historię bieżeństwa, największego, moim zdaniem, przesiedlenia ludności w tej części Europy" - powiedział w rozmowie z PAP reżyser dokumentalista, Jerzy Kalina.
Mówił, że inspiracją do rozpoczęcia pracy nad filmem były obchody w 2015 r. w Podlaskiem (gdzie są główne skupiska ludności wyznania prawosławnego - PAP) setnej rocznicy bieżeństwa. "Wtedy ten temat wypłynął na taką skalę" - dodał. Organizowane były wystawy, spotkania, konferencje, wydano kilka publikacji na ten temat. Ukazał się m.in. reportaż Anety Prymaki-Oniszk "Bieżeństwo 1915. Zapomniani uchodźcy" (za który autorka otrzymała literacką nagrodę prezydenta Białegostoku im. Wiesława Kazaneckiego - PAP).
Jednak - jak zauważył Kalina - temat bieżeństwa jest też jego rodzinną historią, która towarzyszy mu od dzieciństwa. W rodzinnym domu, żyła prababka Zofia, która wróciła z wygnania. "Ten temat później do mnie wciąż wracał" - dodał. Ponad 20 lat temu stworzył swój pierwszy reportaż na ten temat, w którym wystąpili odnalezieni przez niego bieżeńcy.
Nad obecną produkcją "Bieżeńcy 1915-1922" Kalina pracował ok. dwóch lat.
Film opowiada historię linearnie, od początku przesiedleń w 1915 r. aż do powrotów bieżeńców do kraju w 1922 r. "To historia opowiedziana przez losy pojedynczych osób. Udało mi się dotrzeć do ok. 40 osób - bieżeńców i ich potomków. Trzonem są ich wspomnienia, czy to, co usłyszeli - to jest najistotniejsze, bo oprócz tego, że oni przekazują faktografię związaną z losami swojej rodziny, to też przekazują emocje, jakie towarzyszyły tym wydarzeniom, w jakich brali udział" - powiedział Kalina.
O tle historycznym opowiadają historycy z Polski i Białorusi. Wykorzystano też archiwalne fotografie oraz nagrania z kronik filmowych. Kalina powiedział, że znalazło się też unikatowe nagranie z archiwów białoruskich z 1918 r. z Orszy na Białorusi przy granicy z Rosją, gdzie był obóz dla bieżeńców wracających z Rosji.
W filmie są też sceny fabularyzowane, aby - jak wyjaśnił - Kalina - przybliżyć widzowi jak mogło wyglądać życie bieżeńców. Zdjęcia robiono w Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu (Podlaskie).
Film został wyprodukowany przez Belsat TV, a dofinansowany z budżetu Białegostoku. Premiera telewizyjna odbędzie się w Belsat TV w niedzielę. (PAP)
autor: Sylwia Wieczeryńska
edytor: Paweł Tomczyk
swi/ pat/