Tłumy opolan uczestniczą w sobotnim turnieju rycerskim na terenie Muzeum Wsi Opolskiej w Opolu-Bierkowicach. Wstęp jest wolny, bo impreza została sfinansowana z pieniędzy budżetu obywatelskiego.
W scenerii historycznej wsi członkowie bractw rycerskich zorganizowali pokazy walki mieczem, walki konne, naukę strzelania z łuku i pokazy średniowiecznych strojów. Chętni mogą też kupić wyroby rzemiosła, wykonane według przekazów historycznych, skosztować wypiekanych w tradycyjnym piecu podpłomyków lub kupić miody.
Jak tłumaczy Michał Smoliński, z Grupy Rekonstrukcyjnej "Wiwern", wszystkie prezentowane walki prowadzone są na podstawie zachowanych dokumentów, które prezentują stosowane wówczas techniki. "Nie były to może tak ładne pojedynki, jakie widzimy w filmach fabularnych, ale też nie o podziw widzów w tych walkach chodziło, tylko o to, kto je przeżyje" - podkreśla.
Prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski jest zadowolony z tego typu inicjatyw. "Sam jestem miłośnikiem wydarzeń, podczas których można nauczyć się czegoś o historii naszych przodków, ich codziennego życia. Chętnie oglądam pokazy z czasów średniowiecza i widzę, że nie jestem w tych zainteresowaniach osamotniony. Miasto obchodzi obecnie 800 rocznicę lokacji, więc mamy sporo różnego rodzaju imprez z tym związanych, ale warto pomyśleć o zachowaniu tych najbardziej wartościowych jako imprez cyklicznych, tak by Opole stało się miastem chętnie odwiedzanym nie tylko z okazji jednego festiwalu" - podkreśla prezydent.
Wstęp na sobotni turniej był bezpłatny. Koszt jego organizacji został pokryty ze środków budżetu obywatelskiego, w ramach którego mieszkańcy Opola sami wybierają wydarzenia i inwestycje, które ich zdaniem powinny być sfinansowane z pieniędzy publicznych. (PAP)
autor: Marek Szczepanik