Kilkadziesiąt obrazów – głównie pejzaży w różnych porach roku – namalowały pacjentki, podopieczne Białostockiego Centrum Onkologii w ramach specjalnych zajęć z arteterapeutką Małgorzatą Wróbel-Kruczenkow.
Efekty warsztatów pokazano we wtorek na wystawie w szpitalu, wydano także specjalny kalendarz.
Prace powstały w ramach projektu "Jestem, czuję, odkrywam, doświadczam", który jest realizowany od dziewięciu lat. Odbyły się trzy jego edycje – poinformowała koordynator przedsięwzięcia, psycholog z Białostockiego Centrum Onkologii Małgorzata Rymarska. W zajęciach wzięło udział kilkadziesiąt pań.
Jak wyjaśniła Rymarska, projekt łączy psychologię, sztukę, pomaga pacjentom znaleźć odskocznię od codziennych smutków, zintegrować się, zaakceptować, uzyskać wsparcie, ale też poczuć ulgę, choć na chwilę zapomnieć o chorobie, przy okazji wykazać się kreatywnością, ale też poznać siebie – mówiła dziennikarzom. Rymarska zaznaczyła, że wiele z pacjentek nigdy wcześniej nie chciało nawet sięgać po pędzel czy kredki by malować, rysować, tworzyć.
Ewa Huszcza, jedna z autorek wyeksponowanych w szpitalu prac, brała udział w projekcie nie po raz pierwszy. Podkreśliła, że zawsze myślała, że nie umie malować. Teraz bierze udział w warsztatach, maluje. Mówi, że wtedy "czas przestaje płynąć". "Jestem tu, w bezczasie (...) Myśli się tylko o tym, co jest fajne, żeby wszystko było ładne, żeby zamalować tło. Jesteśmy razem, wtedy jest super. Nic innego nie jest wtedy istotne" – mówiła o zajęciach. Grupa pomaga w ciężkich chwilach, rozumie, bo pacjentki łączy "wspólne doświadczenie i wspólne traumy", a udział w warsztatach pomaga się "otwierać".
"Panie są nie tylko bohaterkami walki z chorobą, ale mają tyle umiejętności i tyle talentów. Dzięki chorobie odkryłyście w sobie coś nowego" - mówiła do autorek obrazów onkolog Mirosława Demska z BCO, która działa także w Stowarzyszeniu na Rzecz Walki z Rakiem.
Demska mówiła, że pacjentki "spotkały się w chorobie", ale spotkały także na swojej drodze kogoś - arteterapeutkę, kto im pomógł to przełożyć na język sztuki. Dlatego w obrazach widać – jak mówi – "stan zdrowia, emocje, to, co pacjentkami szarpie, co jest dla nich ważne". "Myślę, że każda dodatkowa terapia i każda możliwość, która pozwala nie myśleć o chorobie i przenieść swoje myślenie, swoje emocje gdzieś indziej, jest bardzo ważna" – dodała Mirosława Demska.
BCO jest jedynym szpitalem onkologicznym w Podlaskiem. Dyrektor tej placówki Magdalena Borowska powiedziała, że placówka jest otwarta na wszelką pomoc pacjentom, chce też pokazywać osiągnięcia pacjentów, efekty różnych zajęć terapeutycznych.
Borkowska powiedziała, że kalendarz z pracami pacjentek wydano dzięki dofinansowaniu prezydenta miasta Białegostoku. Mają go dostawać pacjentki razem np. z dokumentacją medyczną. Planowany jest dodruk. (PAP)
autor: Izabela Próchnicka
kow/ malk/