Dziewięć milionów złotych z unijnych środków zostało przeznaczonych na dofinansowanie prac konserwatorskich i budowlanych zespołu klasztornego OO. Franciszkanów w Kaliszu. Przewidywany finał prac to grudzień 2018 r.
We wtorkowej uroczystości podpisania umowy ws. dofinansowania uczestniczyli marszałek województwa wielkopolskiego Marek Woźniak, gwardian franciszkanów w Poznaniu o. Leszek Klekociuk oraz gwardian kaliskiego klasztoru o. Waldemar Ułanowicz.
Całkowity koszt inwestycji to blisko 12 mln zł, z czego dziewięć mln to środki unijne, dwa mln zł pochodzą z budżetu Kalisza, a blisko jeden mln zł to środki własne klasztoru.
Woźniak powiedział, że „to był bardzo dramatyczny konkurs”, ponieważ po dotacje unijne, w ramach inwestycji w obszarze dziedzictwa kulturowego regionu, wystąpiło wielu beneficjentów przy ograniczonej ilości środków finansowych.
„W Kaliszu środki unijne zdobyły dwa sztandarowe obiekty - Kościół Garnizonowy i Kościół OO. Franciszkanów, który brał udział w procedurze odwoławczej, i w rezultacie znalazł się na liście” – powiedział Marek Woźniak.
Marszałek podkreślił, że dla niego kościół franciszkanów w Kaliszu ma bardzo sentymentalne znacznie. "Bywałem tutaj jako młody człowiek i zawsze ten kościół funkcjonuje w mojej pamięć” - zaznaczył.
Dodał, że spektakularnym elementem w jego pamięci jest ambona w kształcie łodzi. „Muszę powiedzieć, że kiedy spotykam w Polsce czy za granicą podobną ambonę, to wspomnienia z tym związane szczególnie oddziałują na mnie. Podobna ambona jest na przykład w kościele św. Andrzeja w Krakowie” – wskazał marszałek.
Według Woźniaka kaliski kościół ma szansę odtworzyć wiele cennych elementów, które zatarł czas. „Ten kościół nie miał szczęścia w historii, bo nawiedzały go pożary, wiele przebudów czy wykorzystanie go na magazyn” – poinformował.
Gwardian franciszkanów w Poznaniu o. Leszek Klekociuk powiedział, że „takiego wydarzenia i takiego zakresu prac jeszcze ten kościół i franciszkanie w Kaliszu nigdy nie mieli”. Podkreślił, że kaliski klasztor jest jednym z najważniejszych miejsc dla franciszkanów w Polsce, po Wrocławiu i Krakowie.
„Chcemy przywrócić pierwotny kształt nie tylko w kolorystyce, ale we wszystkim, co możliwe. Robimy to w bardzo krótkim czasie, dlatego codziennie przy remoncie pracuje kilkadziesiąt osób na dwie zmiany. Uroczystego otwarcia chcemy dokonać na święta Bożego Narodzenia w 2018 roku” – poinformował.
Gwardian z Poznania dodał, że kaliski klasztor, poza posługą kapłańską, będzie także pełnił rolę ośrodka kultury. „Jako franciszkanie w dziedzinie kultury jesteśmy bardzo mocno osadzeni, choćby przez św. Franciszka, który wziął dwa patyczki i grał sobie, jak na skrzypcach. My chcemy pełnić przede wszystkim tę posługę kultury, bo jesteśmy dla ludzi” – dodał o. Klekociuk.
Gwardian kaliskiego klasztoru o. Waldemar Ułanowicz powiedział, że nie wiadomo, co w wyniku prowadzonych prac zostanie odkryte i jaka kolorystyka ujrzy światło dzienne spod szarych ścian, „ale podejrzewam, że będzie dużo złota” – podkreślił.
Poinformował także, że w kościele, pomimo prowadzonych prac remontowych, msze św. będą odbywały się w kaplicy.
Kościół franciszkański jest najstarszą świątynią zakonną w Kaliszu. Ufundowany został w 1256 r. przez księżnę Jolantę, wkrótce po kanonizacji św. Stanisława biskupa w Asyżu. W 1257 r. książę kaliski Bolesław Pobożny na miejscu kościoła drewnianego rozpoczął budowę murowanego, do którego w tym samym roku sprowadził zakonników z Krakowa.
W 1339 r. Kazimierz Wielki otoczył klasztor murem fortecznym oraz dokonał gruntownej przebudowy kościoła z typu bazylikowego na halowy. Pożary w roku 1537 i w 1559 zniszczyły klasztor.
Gruntowną restaurację wnętrza kościoła przeprowadzono w latach 1964-1966.(PAP)
autor: Ewa Bąkowska
bak/ it/