Uroczystości pogrzebowe ppłk. Bolesława Hozakowskiego - weterana walk o niepodległość Polski - odbyły się w czwartek w kościele pw. św. Karola Boromeusza na Starych Powązkach w Warszawie. W ostatnim pożegnaniu weterana AK wziął udział m.in. prezydent Andrzej Duda.
"Był jednym z kamieni rzucanych na szaniec ojczyzny w czasie okupacji niemieckiej i w Powstaniu Warszawskim" - podkreślił szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk, który zabrał głos po mszy pogrzebowej. Podkreślał też, że Hozakowski był wychowany w etosie służby drugiemu człowiekowi, wspólnocie i ojczyźnie. "Ukształtowany był w II Rzeczypospolitej przez tę wspaniałą insurekcyjną tradycję" - podkreślił.
"Prawie do końca swoich dni dbał o to, aby etos Armii Krajowej był obecny we współczesnym życiu Polski, etos służby bezinteresownej" - powiedział Kasprzyk, przypominając, że Hozakowski był m.in. wieloletnim wiceprezesem Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.
Weterana AK, który podczas Powstania Warszawskiego walczył na Mokotowie, pożegnał również dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski. Zwrócił uwagę m.in. na wielkość pokolenia powstańców warszawskich, którego "żywym dowodem" był Hozakowski - "pokolenia, które przeszło drugą wojnę i walczyło dla Polski, a w warunkach zniewolenia pracowało dla niej najlepiej jak umiało".
"Nasze muzeum nie byłoby nigdy miejscem, gdzie szacunek dla pamięci spotyka się z nowoczesnością, gdyby nie to spotkanie z powstańcami warszawskimi" - dodał.
Po mszy i przemówieniach trumnę z ciałem weterana AK odprowadzono do jego grobu na Starych Powązkach. W ostatniej drodze Bolesława Hozakowskiego uczestniczył prezydent Andrzej Duda, który wcześniej wziął także udział w mszy pogrzebowej w kościele pw. św. Karola Boromeusza.
"Kim i jaki był nasz tata, dziadek naszych dzieci i pradziadek naszych wnuczek uczyni nas kimś naprawdę wyjątkowym (...); pokazał nam, że pomimo wszelkich przeciwności losu należy walczyć o to, co ważne do samego końca" - podkreśliła rodzina weterana AK, której list odczytał Michał Grodzki, burmistrz warszawskiej dzielnicy Bemowo.
Obecni byli także krewni zmarłego, przedstawiciele Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, Muzeum Powstania Warszawskiego, generałowie Wojska Polskiego, a także mieszkańcy Warszawy.
"Kim i jaki był nasz tata, dziadek naszych dzieci i pradziadek naszych wnuczek uczyni nas kimś naprawdę wyjątkowym (...); pokazał nam, że pomimo wszelkich przeciwności losu należy walczyć o to, co ważne do samego końca" - podkreśliła rodzina weterana AK, której list odczytał Michał Grodzki, burmistrz warszawskiej dzielnicy Bemowo.
"Dla nas to nie podpułkownik, żołnierz, ale tata, dziadek i pradziadek, chociaż wprowadzający dla nas, w sumie dziesięciorga dziewczyn, istotnie wojskowy dryl i dyscyplinę. Słowa +nie mogę+, +nie potrafię+, +nie chce mi się+, +jutro+, +może+, +prawie+ nie miały prawa zabrzmieć w naszym domu" - napisały krewne zmarłego weterana Armii Krajowej. Podkreśliły też, że ich ojciec był niezwykle oddany rodzinie, który wielką miłością obdarzał swoją ukochaną Annę Hozakowską - również polską działaczkę podziemia niepodległościowego w latach drugiej wojny światowej, zmarłą w listopadzie 2016 r.
"Był człowiekiem szalenie uczciwym i prawym, i honorowym" - napisała w pożegnalnym liście rodzina, która przedstawiła także sportowe pasje zmarłego.
Podczas pogrzebu na Starych Powązkach odegrano Mazurka Dąbrowskiego, a żołnierze WP oddali salwę honorową; złożono też kwiaty.
Ppłk Bolesław Mieczysław Hozakowski "Pomorski", "Mietek" urodził się 13 maja 1923 r. w Toruniu. Był absolwentem warszawskiej Szkoły Głównej Handlowej oraz Wydziału Prawno-Ekonomicznego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
W okresie okupacji niemieckiej w Polsce był żołnierzem Armii Krajowej w Warszawskim Okręgu AK. Od września 1942 r. służył w Kompanii "C-25", a następnie w Kompanii "O-1" Batalionu "Olza" Pułku AK "Baszta". W Powstaniu Warszawskim walczył na Mokotowie jako kapral podchorąży w składzie Kompanii "O-1".
Bolesław Hozakowski był członkiem Rady Naczelnej oraz wiceprezesem Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej; w ocenie wielu historyków, instytucji i weteranów był osobą wybitnie zasłużoną w pracy na rzecz upamiętniania etosu Armii Krajowej.
Był uhonorowany Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą oraz Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, Warszawskim Krzyżem Powstańczym, Krzyżem Armii Krajowej i wieloma innymi odznaczeniami.
Bolesław Hozakowski zmarł 3 stycznia 2018 r. w Warszawie. (PAP)
nno/ itm/