Jeżeli były antysemickie, to uważam, że powinna się tym zająć prokuratura - powiedział we wtorek wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, odnosząc się do haseł narodowców z poniedziałkowej demonstracji. Dodał, że zna te hasła z relacji medialnych i jeżeli są one prawdziwe, to hasła były "antysemickie i ohydne".
W poniedziałek przed Pałacem Prezydenckim odbyła się manifestacja środowisk narodowych zorganizowana przez Ruch Narodowy, Młodzież Wszechpolską i Obóz Narodowo-Radykalny. Uczestnicy domagali się od prezydenta Andrzeja Dudy, aby niezwłocznie podpisał nowelizację ustawy o IPN. Demonstranci trzymali transparenty z hasłami m.in.: "Zdejmij jarmułkę, podpisz ustawę", "#StopAntipolonism". Skandowano m.in. hasła: "Nie czerwona, nie tęczowa tylko Polska narodowa" i "Odwagi Polsko, prezydencie podpisz".
Patryk Jaki zapytany w Sejmie o hasła widoczne na transparentach podczas poniedziałkowej manifestacji odpowiedział: "nie widziałem tych napisów; opieram się na relacjach medialnych". Podkreślił jednocześnie, że jeżeli te relacje były prawdziwe, to uważa te hasła za "antysemickie i ohydne".
"Jeżeli były antysemickie, to uważam, że powinna się tym zająć prokuratura" - oświadczył. (PAP)
dst/ hgt/