Koszalin chce przyjąć rodzinę repatriantów z Kazachstanu. Radni jednogłośnie podjęli w czwartek uchwałę, która określa sposób, w jaki miasto zapewni rodzinie pomoc w osiedleniu się.
W uchwale mowa jest o rodzinie nieokreślonej imiennie, czyli niewskazanej przez miasto a z listy MSWiA. W ten sposób lokalny samorząd chce uczestniczyć w przedsięwzięciu polskiego państwa, którym jest umożliwienie repatriacji Polakom pozostającym na Wschodzie, a zwłaszcza w azjatyckiej części byłego ZSRR.
"Zgodnie z tą uchwałą, miasto zobowiązuje się przyznać lokal z zasobów komunalnych, pomoc finansową do czasu aż rodzina stanie na nogi, tj. 700 zł dla osoby pełnoletniej przyznane maksymalnie na 12 miesięcy i wypłacane, gdy osoba nie osiąga dochodu w wysokości minimalnego wynagrodzenia. Dzieci otrzymują 500 zł do czasu uzyskania świadczenia wychowawczego" - poinformował sekretarz Urzędu Miejskiego w Koszalinie Tomasz Czuczak.
Dodał, że rodzinie finansowane będą: nauka języka polskiego, tłumaczenia dokumentacji czy remont i pełne wyposażenie przyznanego mieszkania.
Część kosztów związanych z zapewnieniem lokalu mieszkalnego, jego remontem i pełnym wyposażeniem pokryje dotacja celowa z budżetu państwa, która na mocy porozumienia prezydenta Koszalina i wojewody zachodniopomorskiego może wynieść, jak poinformował Czuczak, ponad 190 tys. zł.
Podjęta w czwartek uchwała jest pierwszą z trzech planowanych w tym roku. Te kolejne mają zostać poddane pod głosowanie na marcowej sesji, ale dotyczyć będą już rodzin oznaczonych, wskazanych przez miasto Koszalin.
Koszalin w przeszłości przyjmował już repatriantów z Kazachstanu. Ostatnia z nieokreślonych imiennie rodzin przyjechała tu w czerwcu 2017 r. na mocy uchwały z 2016 r. Procedura jej sprowadzenia do Koszalina trwała blisko rok. (PAP)
autor: Inga Domurat
ing/ bos/