Międzyresortowy zespół m.in. ds. przeciwdziałania propagowaniu faszyzmu to bardzo dobra inicjatywa; każde zło trzeba dusić w zarodku, a rasizm czy ksenofobia to zło o bardzo wysokim natężeniu - powiedział w sobotę premier Mateusz Morawiecki.
Jak podało w sobotę MSWiA w komunikacie, minister Joachim Brudziński zwrócił się do premiera Mateusza Morawieckiego z prośbą o powołanie międzyresortowego zespołu ds. przeciwdziałania propagowaniu faszyzmu i innych ustrojów totalitarnych oraz przestępstwom inspirowanym nienawiścią. O tę sprawę został zapytany przez dziennikarzy w sobotę w Monachium premier.
Szef polskiego rządu odparł, że wspiera tę inicjatywę i rozmawiał o niej z ministrem Brudzińskim.
"Jest to bardzo dobra inicjatywa, ponieważ jakiekolwiek zło, które się rodzi najlepiej jest tłumić, dusić w zarodku. Jak przed II wojną światową Niemcy hitlerowskie rosły w siłę, to był pewien moment, że można było zapobiec ich działaniom agresywnym. Ówczesna polityka ugłaskiwania (prowadzona przez - PAP) Chamberlaina i innych nie doprowadziła do tego, niestety" - powiedział.
"Dzisiaj jakiekolwiek zło, które się pojawia, również w postaci właśnie rasizmu, antysemityzmu, ksenofobii, uważam za zło o bardzo wysokim natężeniu. Cieszę się, że podejdziemy do tego w sposób jeszcze bardziej ustrukturyzowany" - podkreślił.
"W Polsce jakichkolwiek wydarzeń na tle rasistowskim, ksenofobicznym, antysemickim zarejestrowaliśmy około 100, podczas gdy np. w Niemczech było ich blisko 2 tys., a we Francji ponad 1500" - mówił premier, zauważając, że "nie mamy się czego wstydzić". "Ale bardzo dobrze, że pan minister Brudziński jeszcze dodatkowo chce uciąć łeb tej hydrze" - zaznaczył.
Przedstawienie szefowi rządu projektu zarządzenia powołującego ten zespół to konsekwencja wystąpienia Brudzińskiego w Sejmie z 25 stycznia br., kiedy zaprezentował informację na temat osób i organizacji, które można podejrzewać o propagowanie faszyzmu i innych totalitaryzmów oraz o nawoływanie do nienawiści na tle narodowościowym, etnicznym i rasowym.
Celem działania Międzyresortowego Zespołu ds. Przeciwdziałania Propagowaniu Faszyzmu i Innych Ustrojów Totalitarnych oraz Przestępstwom Inspirowanym Nienawiścią na Tle Różnic Narodowościowych, Etnicznych, Rasowych, Wyznaniowych albo ze względu na Bezwyznaniowość ma być wypracowanie założeń zmian obowiązujących przepisów.
W skład zespołu mają wejść przedstawiciele m.in. MSWiA, ministerstwa sprawiedliwości, MSZ, resortu kultury, Policji, Straży Granicznej, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Prokuratora Krajowego. Według projektu - dodało MSWiA - w pracach zespołu mogą brać udział również przedstawiciele organizacji pozarządowych, które zajmują się ochroną praw człowieka.
Szef MSWiA, przedstawiając w styczniu w Sejmie informację na temat osób, stowarzyszeń i ugrupowań, co do których może zachodzić podejrzenie propagowania totalitarnych ustrojów państwa oraz nawoływania do nienawiści, zadeklarował m.in. "zero tolerancji" rządu "dla jakichkolwiek przejawów propagowania, afirmowania, gloryfikowania zbrodniczych ustrojów totalitarnych". Zapowiedział też wsparcie policji dla działań zmierzających do delegalizacji stowarzyszenia "Duma i Nowoczesność", której aktywność ujawnił w styczniu "Superwizjer" TVN24.
W styczniu "Superwizjer" TVN24 ujawnił wyniki dziennikarskiego śledztwa dotyczącego działalności niektórych polskich środowisk narodowych, m.in. stowarzyszenia "Duma i Nowoczesność". Na nagraniach ukrytą kamerą są pokazane m.in. obchody 128. urodzin Adolfa Hitlera zorganizowane w 2017 r. w lesie nieopodal Wodzisławia Śląskiego.
W piątek starosta wodzisławski Ireneusz Serwotka zdecydował o skierowaniu do sądu wniosku o rozwiązanie stowarzyszenia.(PAP)
sno/ eaw/