Przemalowany przez Dwurnika obraz Sasnala to jedno spośród 70 dzieł, reprezentujących najważniejsze nurty w sztuce polskiej po 1945 r., które znajdą się na licytacji 1 marca w DESA Unicum w Warszawie.
„+To było coś niesamowitego, myślałem wtedy: Jezus, ten facet kupuje ode mnie obrazy!+ – wspominał Wilhelm Sasnal moment, gdy jego pracę +Mościce+ kupił Edward Dwurnik. Zaliczany dziś do grona najdrożej wycenianych polskich twórców Sasnal nie wiedział, że Dwurnik kupuje jego pracę po to, aby ją przemalować i sprzedać w ramach artystycznej prowokacji. Ten niezwykły obraz, owoc pracy dwóch artystów, pójdzie pod młotek 1 marca na aukcji Sztuka Współczesna w DESA Unicum" - poinformowali PAP organizatorzy aukcji.
"Kupiłem kilkanaście obrazów od Wilhelma Sasnala, w tym jego +Mościce+ - Edward Dwurnik opowiedział PAP o znajomości z Sasnalem i o historii przemalowania jego obrazu. - Sasnal mieszkał wtedy w Tarnowie i pracował w rodzinnym garażu. Malował bardzo piękne obrazy, ale na blejtramach, które się kiwały, a do tego używał bawełny, co jest niedozwolone w malarstwie olejnym. Nie miał po prostu możliwości, czyli kasy, aby malować na dobrych płótnach, dobrych podobraziach, odpowiednich gruntach i dobrymi farbami. Też bywałem kiedyś w podobnej sytuacji artysty ubogiego. To był fantastyczny biedny artysta" - powiedział Dwurnik.
Podkreślił, że Sasnal zachwycił go swoją osobowością. "Skromny artysta po krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych malował skromne obrazy, tak skromne że mnie to ujęło, ponieważ ja zawsze nasycałem obrazy narracją, anegdotą. On zaproponował Polsce, a potem światu skromność i powściągliwość" - mówił Dwurnik.
"+Mościce+ były tak zniszczone i popękane, że postanowiłem je wkleić na moje podobrazie i do widoku stadionu w tarnowskiej dzielnicy Mościce domalowałem czwarty lux - wieżę oświetleniową i tych +naparzających+ się kiboli z maczetami i kijami bejsbolowymi. Podpisałem obraz +Kibole+ i sprzedałem go znajomemu Turkowi, a raczej dorzuciłem do rozliczenia za kupione od niego porsche. A teraz znowu obraz, który ma podwójną nazwę +Kibole/Moscice+, trafia na rynek. Jak widać ma dużą żywotność" - podsumował Edward Dwurnik. Cena wywoławcza obrazu to 60 tys. złotych.
Ponadto na aukcji licytowany będzie m.in. zestaw dwóch wykonanych z trawionego szkła prac z cyklu „Obszary” Ryszarda Winiarskiego. W listopadzie ubiegłego roku jego „Gra” została sprzedana za ponad 1 mln złotych. Cena wywoławcza zestawu „Obszar 98d” i „Obszar 98e” wynosi 440 tys. złotych.
Pod młotek pójdzie też gigantyczny tryptyk Leona Tarasewicza „Bez tytułu” z 1990/91 roku. Cena wywoławcza to 250 tys. złotych. Licytowana będzie również praca należąca do jednego z najważniejszych wczesnych cyklów Tadeusza Kantora – „Postać i parasol”. Cena wywoławcza - 250 tys. zł.
"Analogiczne dzieło zostało w 2008 roku sprzedane za 339 tys. złotych ustanawiając ówczesny rekord w segmencie sztuki współczesnej w Polsce. W grudniu 2017 roku za kolaż Tadeusza Kantora +Egzekucja wg Goi+ zapłacono 802 tys. złotych. Można zatem powiedzieć, że na przestrzeni ostatnich 10 lat wartość jego dzieł wzrosła ponad dwukrotnie" - zaznacza ekspert rynku sztuki Iza Rusiniak.
W katalogu znalazło się również okazałe płótno Erny Rosenstein zatytułowane „Przygody pawia” z 1967 r. Cena wywoławcza: 90 tys. złotych. W grudniu 2017 r. obraz tej artystki „Śmierć Łabędzia” został sprzedany za 306 tys. zł. Na aukcji pojawia się też dzieła abstrakcjonistów geometrycznych i przedstawicieli nurtu op-art: Juliana Stańczaka i Wojciecha Fangora, m.in. „Panocek 3” z 1977 r. z ceną wywoławczą 140 tys. zł.
Aukcja "Sztuka Współczesna. Klasycy awangardy po 1945 r." będzie miała miejsce 1 marca. (PAP)
autor: Anna Bernat
itm/