Apel polskich Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata, opublikowany przez media w kilku krajach, nie ukazał się w dwóch dużych niemieckich gazetach "Sueddeutsche Zeitung" i "Frankfurter Allgemeine Zeitung", gdzie również chciano go zamieścić.
W apelu Sprawiedliwi wezwali parlamenty i rządy Polski i Izraela do powrotu na drogę dialogu i pojednania.
Fundacja Edukacyjna Jana Karskiego oraz Fundacja PKO Banku Polskiego podały, że przy ich wsparciu apel Sprawiedliwych opublikowano w czwartek w mediach polskich i zagranicznych.
Zgodnie z informacjami fundacji apel ukazał się w Izraelu w "The Jerusalem Post", "Haaretz" oraz "Calcalist", w Wielkiej Brytanii w "The Guardian", we Francji w "Le Figaro" oraz "Le Monde", a także w Stanach Zjednoczonych w "The Washington Post", "The New York Times" oraz "The Wall Street Journal".
W komunikacie fundacji podano także, że trwały rozmowy mające na celu publikację w dwóch tytułach w Niemczech - "Frankfurter Allgemeine Zeitung" i "Sueddeutsche Zeitung".
Ostatecznie apel nie ukazał się w "SZ" i "FAZ".
Do piątku po południu gazety te nie odpowiedziały na zadane przez PAP mailem pytanie o przyczynę braku publikacji.
Z kolei portal Salon24.pl podał, że niemieckie gazety odmówiły publikacji, tłumacząc to względami formalnymi. "Pod ogłoszeniem musi być podane nazwisko ogłoszeniodawcy, osoby odpowiedzialnej za treść, która może ponieść odpowiedzialność karną w przypadku, gdy treść ogłoszenia nie jest prawdziwa" - relacjonował stanowisko "SZ" i "FAZ" portal.
Według Salonu24.pl taki powód odmowy publikacji spotkał się ze zdziwieniem przedstawicieli polskich fundacji. "Ten apel jest podpisany przez 50 Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. Jak można kwestionować podpisy tak zasłużonych i wspaniałych postaci? Podobnych wątpliwości nie mieli wydawcy największych gazet w Izraelu, USA, Wielkiej Brytanii, Francji i w Polsce" - komentowali decyzję niemieckich mediów w rozmowie z portalem.
Apel Sprawiedliwych otrzymali wcześniej szefowie rządów Polski i Izraela: Mateusz Morawiecki oraz Benjamin Netanjahu, a także marszałek Sejmu Marek Kuchciński i przewodniczący Knesetu Juli-Joel Edelstein.
Pod listem podpisało się 50 żyjących polskich Sprawiedliwych, w tym władze Polskiego Towarzystwa Sprawiedliwych wśród Narodów Świata - organizacji pozarządowej, powstałej w 1985 r. z inicjatywy osób odznaczonych medalem i dyplomem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata za ratowanie Żydów w czasie II wojny światowej, który nadaje Instytut Pamięci Ofiar Holokaustu Yad Vashem. Statutowym celem działalności Polskiego Towarzystwa Sprawiedliwych wśród Narodów Świata jest zachowanie pamięci i szerzenie wiedzy o okupacji hitlerowskiej w Polsce, o Zagładzie i o ludziach, którzy z narażeniem życia ratowali współobywateli pochodzenia żydowskiego.
Krytykę ze strony Izraela wywołała nowelizacja ustawy o IPN, wprowadzająca przepisy, zgodnie z którymi każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".
Nowelizacja weszła w życie 1 marca.
W czwartek po południu w Jerozolimie doszło do pierwszego spotkania polskiego zespołu ds. dialogu prawno-historycznego z jego izraelskim odpowiednikiem. Zespoły Polski i Izraela powstały zgodnie z ustaleniami, jakie zapadły w rozmowie szefa polskiego rządu Mateusza Morawieckiego z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, do której doszło w związku z sytuacją wokół nowelizacji ustawy o IPN.
Wiceszef MSZ Bartosz Cichocki powiedział w piątek, że zaczęliśmy ze stroną izraelską dialog merytoryczny. Wyraził nadzieję, że zakończyliśmy "emocjonalne, wzajemne oskarżenia". (PAP)
az/ mal/ jbp/