Działania prokuratury wobec Partii Razem to odwet - powiedział PAP lider Partii Razem Adrian Zandberg odnosząc się do postępowania prokuratorskiego ws. propagowania systemów totalitarnych. Dodał, że oczekuje "natychmiastowego zakończenia tej żenującej szopki oraz przeprosin".
W piątek wiceminister sprawiedliwości Michał Woś poinformował, że prokuratura prowadzi postępowanie, które być może będzie zakończone wnioskiem o delegalizację Partii Razem z racji propagowania komunizmu.
Adrian Zandber ocenił w rozmowie z PAP, że działania prokuratury pokazują, kogo PiS się boi. Zwrócił też uwagę, że "Partia Razem krytykowała PiS za aferę billboardową, sprawę bankowych akcji Morawieckiego, czy złamanie przez rząd obietnic dotyczących Mieszkania Plus".
"Działania prokuratury to, jak rozumiem, odwet. Dosyć słaby, bo nawet pięciolatek nie uwierzy, że Partia Razem ma cokolwiek wspólnego z totalitaryzmem" - zaznaczył Zandberg.
Lider Partii Razem wyraził też oczekiwanie "natychmiastowego zakończenia tej żenującej szopki oraz przeprosin".
"Spekulacje też są przedwczesne, bo tu trzeba wyjaśnić wszelkie wątpliwości" - zaznaczył w piątek wiceminister sprawiedliwości. "Każdy stan faktyczny jest szczegółowo badany przez prokuratora referenta, który zapoznaje się z tą sprawą" - wskazał Woś.
Art. 13 konstytucji stanowi, że zakazane jest istnienie "partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa". (PAP)
autor: Mateusz Mikowski
mm/ pko/