Porozumienie ws. współpracy i współfinansowania budowy pomnika Wojciecha Korfantego w Warszawie podpisali we wtorek prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz i prezydent Świętochłowic Dawid Kostempski. Pomnik ma stanąć u zbiegu Alej Ujazdowskich i ul. Agrykola.
Wtorkowe porozumienie to kontynuacja ubiegłorocznych ustaleń przedstawicieli samorządów Świętochłowic i Warszawy. W ich następstwie niektóre przyłączające się do inicjatywy górnośląskie miasta, a także Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia (GZM), zadeklarowały finansowe wsparcie przedsięwzięcia. Część górnośląskich organizacji, m.in. Ruch Autonomii Śląska, dystansuje się od tego projektu.
O podpisaniu porozumienia poinformował magistrat Świętochłowic, gdzie m.in. działa Muzeum Powstań Śląskich. Dokument podpisano w Warszawie w miejscu, gdzie ma stanąć pomnik, w 97. rocznicę plebiscytu na Górnym Śląsku (polską akcją plebiscytową kierował wówczas Korfanty). W tekście porozumienia napisano m.in., że Korfanty jest „jedną z najbardziej znaczących postaci dwudziestowiecznej historii Polski”.
„Pamięć o nim i najwyższy szacunek dla jego dokonań były inspiracją do podjęcia starań, aby w stolicy Polski, gdzie pracował i gdzie zmarł, przypominać jego działalność, dzięki której cześć Górnego Śląska znalazła się w odrodzonej Polsce” - brzmi fragment porozumienia. „Przypomnienie jego postaci jak najszerszemu gronu – poprzez postawienie pomnika w stolicy – będzie wyrazem szacunku dla tego wielkiego człowieka, który do dzisiaj pozostaje i godnym autorytetem, i godnym naśladowania wzorem” - uznano w dalszej jego części.
„Wojciech Korfanty był wielkim Ślązakiem i Polakiem, człowiekiem nieugiętym, który zawsze bronił polskości Śląska. Zasługuje, aby poprzez budowę pomnika w stolicy naszego kraju docenić jego postawę i działalność” - powiedziała podczas uroczystości cytowana Gronkiewicz-Waltz.
„Chcemy, aby wiedza na temat historii powstań śląskich, plebiscytu oraz Wojciecha Korfantego była również popularyzowana w stolicy Polski. Jestem przekonany, że pomnik oprócz wartości materialnej, będzie miał też wartość historyczną. Chcielibyśmy, aby Wojciech Korfanty stanął obok innych znakomitych Polaków jak Ignacy Jan Paderewski, Józef Piłsudski, Roman Dmowski czy Wincenty Witos. To miejsce, tutaj w Warszawie mu się należy” - ocenił Kostempski.
O udzieleniu przez Górnośląski Związek Metropolitalny 100 tys. zł pomocy finansowej dla miasta Warszawy pod tym kątem, 41 gmin członkowskich metropolii zdecydowało w lutym. Do tamtego czasu swoje deklaracje złożyło też kilka gmin regionu (m.in. Świętochłowice – wolę współfinansowania pomnika do 100 tys. zł, Ruda Śląska – do 100 tys. zł, Piekary Śląskie – do 20 tys. zł, Siemianowice Śląskie – do 50 tys. zł, Zabrze – do 100 tys. zł). Jak informowano wówczas, Warszawa miała zadeklarować udział do 400 tys. zł.
We wtorek swój sprzeciw wobec finansowania pomnika Korfantego w Warszawie pieniędzmi śląskich podatników wyraził Ruchu Autonomii Śląska. Przed siedzibę GZM w Katowicach działacze RAŚ przywieźli dwumetrową figurę Korfantego z gipsu, przygotowaną kilka lat temu na jeden z marszów Autonomii. Sugerowali, że można ją wykorzystać w Warszawie, a pieniądze zamiast na pomnik przeznaczyć na ważniejsze w regionie cele.
„Wojciech Korfanty jest postacią kontrowersyjną na Śląsku, jednak jego zasługi dla Polski są niekwestionowane. To m.in. dzięki jego działaniom do Polski została przyłączona najbardziej uprzemysłowiona część Górnego Śląska. Niestety władze sanacyjne za tą postawę odwdzięczyły się mu szykanami, a także uwięzieniem, co doprowadziło też do jego śmierci” - mówił szef katowickiego koła RAŚ Marek Nowara.
W przesłanym mediom oświadczeniu lider RAŚ Jerzy Gorzelik uznał, że budowa pomnika Korfantego w "mieście, gdzie polityka z Górnego Śląska spotkały więzienie i śmierć", mogła być dla niego symbolicznym zadośćuczynieniem. Jednak finansowanie jej w znacznej części przez śląskiego podatnika „staje się wiernopoddańczym hołdem części politycznych elit regionu” i „przywodzi na myśl okres powojenny, kiedy Górnoślązaków przymuszano do przekazywania części swych zarobków na odbudowę Warszawy, a śląskie miasta oddawały na ten cel zabytkowe cegły”.
Gorzelik ocenił też, że „współfinansowanie budowy pomnika Korfantego w Warszawie nie zastąpi systematycznych działań edukacyjnych; nie zmieni świadomości historycznej obywateli Rzeczypospolitej i nie zapewni regionowi godnego miejsca w polskiej pamięci”. Napisał ponadto, że region potrzebuje odpowiedzialnych i godnych gospodarczy. „Decyzja o trwonieniu publicznych środków na budowę pomnika w Warszawie nie licuje z powagę reprezentantów lokalnych i regionalnych interesów” - skonkludował.
Budowę w stolicy pomnika poświęconego Korfantemu od lat postuluje duża część górnośląskich środowisk. W 2013 r. ówczesny prezydent Bronisław Komorowski wręczył akty powołania członkom Komitetu Honorowego Budowy Pomnika Wojciecha Korfantego w Warszawie. Wśród nich znalazła się m.in. prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
W listopadzie 2014 r. Rada Warszawy przyjęła projekt uchwały ws. wzniesienia pomnika Korfantego, następnie akceptując jego lokalizację u zbiegu Al. Ujazdowskich i ul. Agrykola.(PAP)
autor: Mateusz Babak
mtb/ itm/