Tysiące zwolenników Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF) i innych ugrupowań lewicowych przemaszerowały w poniedziałek przez centrum Moskwy, aby uczcić przypadającą w tym dniu 94. rocznicę przewrotu bolszewickiego 1917 roku.
Uczestnicy manifestacji przeszli z placu Aleksandra Puszkina ulicą Twerską na plac Teatralny, pod pomnik Karola Marksa. Nieśli wielkie portrety Włodzimierza Lenina i Józefa Stalina, a także flagi państwowe ZSRR i sztandary Armii Czerwonej. Wykrzykiwali antyrządowe hasła.
W ZSRR rocznica przewrotu była najważniejszym świętem państwowym. W 2005 roku z inicjatywy ówczesnego prezydenta Władimira Putina zostało ono zastąpione przez Dzień Jedności Narodowej, obchodzony 4 listopada. Upamiętnia on rocznicę wyzwolenia Moskwy spod polskich rządów w 1612 roku i zakończenia okresu zamętu (smuty), w jakim na przełomie XVI i XVII stulecia pogrążyła się Rosja.
Przerwania tradycji świętowania rocznicy przewrotu dokonanego przez Lenina domagała się rosyjska Cerkiew prawosławna, która przypominała, że jednym z głównych celów bolszewików było wykorzenienie religii. Likwidacji tego święta chciał też Kreml, gdyż komuniści wykorzystywali je do organizowania wystąpień przeciwko prezydentowi i rządowi.
W ZSRR rocznica przewrotu była najważniejszym świętem państwowym. W 2005 roku z inicjatywy ówczesnego prezydenta Władimira Putina zostało ono zastąpione przez Dzień Jedności Narodowej, obchodzony 4 listopada. Upamiętnia on rocznicę wyzwolenia Moskwy spod polskich rządów w 1612 roku i zakończenia okresu zamętu (smuty), w jakim na przełomie XVI i XVII stulecia pogrążyła się Rosja.
Również tym razem lider KPRF Giennadij Ziuganow zaatakował władze Rosji, wytykając im, że pomniejszają rolę WKP(b) i Stalina w latach II wojny światowej. "Nie dano wyczerpującej odpowiedzi na pytanie, kto poprowadził do zwycięstwa? Okazuje się, że naród może zwyciężać bez dowódców, bez naczelnego dowódcy, bez wiodącej siły politycznej" - grzmiał Ziuganow na Placu Czerwonym.
Przywódca KPRF uczestniczył tam w uroczystości złożenia kwiatów przed Mauzoleum Lenina i na grobie Stalina. Razem z nim przyszły tam setki jego stronników.
Rano na Placu Czerwonym odbyła się parada upamiętniająca defiladę wojskową z 7 listopada 1941 roku - tę, której uczestnicy udali się bezpośrednio na front. Przebiegał on wówczas 30-70 kilometrów od Moskwy.
W paradzie wzięło udział prawie 7 tys. osób - żołnierzy Garnizonu Moskiewskiego, słuchaczy stołecznych akademii wojskowych, kawalerzystów z Pułku Prezydenckiego, a także aktywistów różnych organizacji młodzieżowych, członków klubów wychowania patriotycznego, kadetów i słuchaczy wojskowych uczelni muzycznych.
W historycznej części defilady przez Plac Czerwony przemaszerowali żołnierze ubrani w mundury z lat Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, jak w Rosji określa się ostatnie cztery lata (1941-45) II wojny światowej, kiedy to ZSRR walczył po stronie koalicji antyhitlerowskiej. Przejechały też czołgi T-34, T-37 i T-60, samochody ZIS i GAZ, jak również słynne Katiusze i 37-milimetrowe działa przeciwlotnicze.
Przed paradą w pojazdach wojskowych przez Plac Czerwony przejechało kilkudziesięciu uczestników defilady z 1941 roku, w tym kilku weteranów batalionów szturmowych NKWD.
Paradę odebrał burmistrz Moskwy Siergiej Sobianin.
Uroczystości upamiętniające 94. rocznicę przewrotu bolszewickiego 1917 roku odbyły się też w innych miastach Federacji Rosyjskiej. Na ulice Irkucka, Tiumenia i Czyty z tej okazji wyjechały autobusy komunikacji miejskiej ozdobione portretami Stalina. W Kaliningradzie wizerunek tyrana pojawił się na miejskich trolejbusach.
Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ ro/