Wystawę prac byłego więźnia niemieckich obozów Mariana Kołodzieja, które są artystycznym zapisem gehenny Auschwitz, mogą oglądać mieszkańcy Żyliny, jednego z największych słowackich miast – dowiedziała się w środę PAP w ambasadzie polskiej na Słowacji.
„Ekspozycję można już zobaczyć w Żylinie. Oficjalne otwarcie, z udziałem żupanki (marszałkini - PAP) województwa żylińskiego Eriki Jurinovej i ambasadora RP Leszka Soczewicy, zaplanowano na 25 kwietnia. Ekspozycja będzie czynna do 4 maja” - poinformował kierownik wydziału polityczno-ekonomicznego ambasady RP Piotr Samerek.
Polski dyplomata dodał, że w maju wystawa Mariana Kołodzieja zostanie wystawiona w bibliotece w Martinie lub w Czadcy, a w czerwcu obejrzą ją mieszkańcy Liptowskiego Mikulasza. Wcześniej ekspozycja prezentowana była w budynku Rady Narodowej, czyli słowackiego parlamentu.
Wystawę przygotowali franciszkanie z Centrum św. Maksymiliana w podoświęcimskich Harmęży. Składa się z 21 prac wybranych spośród ok. 200, które tworzą monumentalną ekspozycję „Klisze pamięci. Labirynty”.
Gwardian harmężańskiego klasztoru ojciec Piotr Cuber poinformował, że w ub. roku Centrum wysłało do polskich placówek dyplomatycznych i przedstawicielstw RP w krajach, gdzie pojawiły się określenia typu „polskie obozu koncentracyjne”, 60 pakietów, zawierających m.in. przygotowane do druku prace Kołodzieja w wersji cyfrowej, albumy „Apokalipsa XX w. Świadectwo Mariana Kołodzieja nr 432” oraz film „Między piekłem, a niebem” Stanisława Markowskiego, przybliżający postać byłego więźnia.
Zakonnicy przygotowali pakiety w ramach realizowanego z resortem spraw zagranicznych projektu „Ukazanie prawdy historycznej na temat niemieckich obozów koncentracyjnych na ziemiach polskich poprzez popularyzowanie wystawy więźnia pierwszego transportu Mariana Kołodzieja +Klisze pamięci. Labirynty+”.
Monumentalną ekspozycję „Klisze pamięci. Labirynty” Mariana Kołodzieja oglądać można w podziemiach kościoła franciszkanów w Centrum św. Maksymiliana Kolbego w podoświęcimskich Harmężach.
Składa się z ponad 200 kompozycji rysunkowych oraz elementów dodatkowych, jak prycze, drewniane sylwety, krzyż z desek. Artysta tworzył je 16 lat. Prace przedstawiają wizję gehenny obozowej w niemieckim obozie Auschwitz, a jednocześnie uwypuklają heroiczne zwycięstwo odniesione tam przez polskiego franciszkanina, św. Maksymiliana Kolbego, który oddał życie za współwięźnia Franciszka Gajowniczka.
Marian Kołodziej był plastykiem i scenografem. Po wybuchu II wojny próbował przedostać się do polskiego wojska we Francji. Został aresztowany przez gestapo. 14 czerwca 1940 r. Niemcy deportowali go do Auschwitz w pierwszym transporcie polskich więźniów. Do 1945 r. był więziony także w Gross-Rosen, Buchenwaldzie, Sachsenhausen i Mauthausen-Gusen.
Po wojnie ukończył wydział scenografii krakowskiej ASP. Współpracował z teatrami w Gdańsku i Warszawie. Stworzył dekoracje do wielu spektakli i filmów. Był twórcą ołtarzy w Gdańsku podczas pielgrzymek papieża Jana Pawła II w 1987 i 1999 r.
W ostatnich latach twórczości poruszał tematykę obozową. W 1992 r. doznał udaru mózgu. Rehabilitacją stało się tworzone od tego czasu dzieło życia: "Klisze pamięci. Labirynty". Przed śmiercią ofiarował je Centrum św. Maksymiliana. Zostało umieszczone w podziemiach tamtejszego kościoła. Artysta zmarł w 2009 r. Jego prochy spoczęły w krypcie w Centrum.
Centrum św. Maksymiliana jest ośrodkiem pamięci i modlitwy, a zarazem wotum wdzięczności za życie, dzieło i ofiarę Maksymiliana Kolbego. Prowadzą je franciszkanie oraz Misjonarki Niepokalanej Ojca Kolbego. Podczas II wojny światowej w Harmężach istniał podobóz Harmense należący do KL Auschwitz. (PAP)
autor: Marek Szafrański
szf/ itm/