W Madrycie rozpoczęła się w środę pierwsza z dwóch konferencji poświęconych tematyce Holokaustu. W trwającym do czwartku wydarzeniu biorą udział m.in. naukowcy, a także przedstawiciele środowisk polonijnych i żydowskich.
Jak powiedziała PAP ambasador RP w Madrycie Marzenna Adamczyk, zorganizowane z inicjatywy polskiej placówki dyplomatycznej konferencje służą zrozumieniu „czegoś, czego w rzeczywistości zrozumieć się nie da”.
„Jest to jednocześnie próba spojrzenia na problematykę Zagłady z perspektywy codziennej troski o edukację i dialog, a także o podkreślenie znaczenia międzynarodowej współpracy w kształtowaniu pamięci o Holokauście” - wyjaśniła Adamczyk.
Ambasador podczas debaty wskazała, że współcześnie każdy powinien zmierzyć się "z dziedzictwem banalizacji i sublimacji zła". Dodała, że należy zrobić wszystko, aby nigdy o nim nie zapomnieć i "nie dopuścić, aby kiedykolwiek się powtórzyło".
Adamczyk przypomniała, że madryckie debaty zbiegają się w czasie z dobiegającą końca wystawą "Nie tak dawno, nie tak daleko", którą zaprezentowano w stolicy Hiszpanii z inicjatywy Muzeum Auschwitz-Birkenau, we współpracy z firmą Canal de Isabel II i firmą Musealia. Ekspozycję tę przez pół roku zobaczyło ponad 250 tys. osób, w tym 1500 grup szkolnych.
„To wstrząsająca, bezprecedensowa wystawa, która spotkała się z ogromnym zainteresowaniem Hiszpanów. Można na niej zobaczyć ponad 600 oryginalnych eksponatów, w tym niemiecki wagon używany do transportu więźniów i barak z obozu w Auschwitz” - dodała ambasador.
Madryckie konferencje o Holokauście odbywają się na uniwersytecie Complutense, a także w Centrum Wystawienniczym Arte Canal. Biorą w nich udział przedstawiciele świata naukowego, studenci, a także mieszkająca w Hiszpanii Polonia oraz środowiska żydowskie.
Wśród uczestników debat, które zakończą się w czwartek wieczorem, jest m.in. znany hiszpański filozof i ekspert ds. problematyki Holokaustu Manuel-Reyes Mate, a także sekretarz Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej Marek Zając.
W swym wystąpieniu Zając wskazał na konieczność cierpliwego i konsekwentnego uświadamiania ludzi na świecie o kłamliwości zwrotu “polskie obozy”.
„W ubiegłym roku międzynarodowi eksperci z całego świata, m.in. z UNESCO, uznali, że standardy i praktyki wypracowane przez Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu oraz Międzynarodową Radę Oświęcimską przy premierze RP powinny być upowszechniane we wszystkich miejscach pamięci w Europie. W Polsce wypracowano zatem wzorcowy model opieki nad terenami dawnych niemieckich obozów koncentracyjnych i zagłady” - powiedział PAP Zając.
Wskazał, że od kilku lat toczą się badania, które mają pozwolić uzyskać odpowiedź na pytanie o skalę postaw Polaków wobec Żydów w czasie II wojny światowej, zarówno „szlachetnych, jak i haniebnych”. „Zostawmy to rzetelnym historykom, a powoli z cząstkowych analiz wyłoni się szerszy i wiarygodny obraz” - dodał.
Sekretarz Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej podkreślił, że Polska jako państwo nie ponosi odpowiedzialności za Holokaust zorganizowany przez Niemców. „Przeciwnie, państwo polskie sprzeciwiało się Zagładzie, wzywało do pomocy Żydom, starało się zaalarmować i poruszyć sumienie wolnego świata. Nie można też mówić o systemowym udziale Polaków w Holokauście” - zaznaczył.
Zając powiedział, że Międzynarodowa Rada Oświęcimska z najwyższym zaniepokojeniem obserwuje spór wokół nowelizacji ustawy o IPN.
„Nowe nieprecyzyjne przepisy budzą uzasadnione obawy o ograniczanie wolności w odkrywaniu prawdy o Holokauście, czemu nasi członkowie również zdecydowanie się sprzeciwiają. Jednocześnie nie tracimy nadziei na dialog między stronami, który staramy się w ostatnich miesiącach wzmacniać i wspierać” - dodał Zając.
Marcin Zatyka (PAP)
zat/ az/ mc/ mhr/