Wystawa "Kobiety w Powstaniu Warszawskim" zostanie otwarta 1 sierpnia w stołecznym Muzeum Niepodległości. "Powstanie nie było kwestią płci ani poglądów, ale na historii uczymy się głównie o mężczyznach" - zauważyła Jolanta Załęczny z Muzeum Niepodległości. Według organizatorów, wystawa i towarzyszące jej widowisko muzyczno-literackie mają być "kobiecym spojrzeniem" na powstańczą historię. Wystawa jest zorganizowana w ramach obchodów 67. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.
"O udziale kobiet w walkach powstańczych nadal wiemy niewiele. Na lekcjach historii uczymy się o powstańcach-mężczyznach i walczących dzieciach, a przecież powstanie nie było kwestią płci czy poglądów walczących w nim ludzi. Z tego powodu zaprezentujemy w poniedziałek wystawę planszową, poświęconą losom walczących w powstaniu kobiet i specjalne widowisko teatralne, podczas którego odczytane zostaną wiersze Saliny Baniewicz, matki jednego z powstańców" - powiedziała PAP Jolanta Załęczny, kierownik Działu Edukacji i Promocji muzeum.
Na wystawę ma się składać 48 plansz, poświęconych historii uczestniczących w powstaniu kobiet: sanitariuszek, łączniczek, oraz kobiet biorących czynny udział w walkach. Na planszach znajdą się biogramy 27 kobiet. "Historie tamtych kobiet można usłyszeć w takich powstańczych piosenkach, jak +Sanitariuszka Małgorzatka+ czy +Mała dziewczynka z AK+" - zauważyła Załęczny.
Organizatorzy planują zaproszenie na otwarcie wystawy kombatantów, którzy brali udział w powstaniu.
Po wernisażu gościom zostanie zaprezentowane widowisko muzyczno-literackie "Sierpniowe słońce" przygotowane na podstawie wierszy Saliny Baniewicz, matki Antoniego Baniewicza, powstańca zabitego podczas walk na Żoliborzu. Wiersze przeczyta artystka Maria Hoffman, która dokonała ich wyboru, jest także autorką scenografii widowiska. Oprawę muzyczną spektaklu przygotował kompozytor Andrzej Rejman.
"Salina Baniewicz była jedną z wielu matek, które straciły w czasie powstania swoje dzieci. Tym jednak różniła się od innych, że opisała swój ból i poczucie straty w wierszach. Zaznajomił mnie z nimi Andrzej Rejman. Wybrałam spośród nich kilkanaście i odczytam je w poniedziałek" - powiedziała PAP Hoffman. "Chciałam jednak, żeby w tych wierszach nie było martyrologii i cierpienia. Raczej zaduma, refleksja, nostalgia. Chciałam też, żeby w ostatecznym rozrachunku te wiersze dawały nadzieję na lepsze jutro" - dodała artystka.
Wystawa ma być czynna przez tydzień. (PAP)
maz/ hes/